Trzęsienie ziemi na rynku produkcji chipów

Apollo Management idzie na ratunek Intelowi z 5 mld dolarów inwestycji, TSMC i Samsung chcą budować w Zjednoczonych Emiratach Arabskich fabryki chipów warte 100 mld dolarów, zaś Samsung dodatkowo jest zainteresowany budową fabryki OLED w Wietnamie – analitycy twierdzą, że informacje te są bardzo złą nowiną dla gospodarki chińskiej… ale i nie najlepszą dla polityki USA.

Apollo Global Management poinformowało o planowanej inwestycji w Intel. Firma dysponująca aktywami wartości 70 mld dolarów w jednym tylko funduszu inwestycyjnym zajmującym się finansowaniem podmiotów rynku teleinformatycznego – z aktywami całościowymi rzędu 515 mld dolarów – chciałaby zainwestować w Intel około 5 mld dolarów. Według analityków zapytywanych przez Wall Street Journal, który podał tę nieoficjalną jeszcze informację, taka inwestycja jest wyrazem zaufania w nową strategię Intela autorstwa prezesa zarządu, dyrektora generalnego koncernu Pata Gelsingera. Obecnie zarząd Intela i „upoważnione osoby” z Apollo omawiają jej warunki.

Gelsinger pracował przez ostatni rok nad złożonym i dość kosztownym planem przebudowy Intela obejmującym wprowadzenie nowych produktów, technologii i pracę dla klientów zewnętrznych. Jednak wymagało to restrukturyzacji, która doprowadziła do pogorszenia wyników finansowych firmy, wielkich strat wartości rynkowej wynoszących dziesiątki miliardów dolarów i trudności w pozyskiwaniu klientów i partnerów do wspólnych przedsięwzięć.

Choć Apollo jest znany ze strategii dla firm ubezpieczeniowych, wykupów i kredytowania, to jednak fundusz ten ma spory dział zajmujący się inwestycjami w firmach znajdujących się w trudnej sytuacji rynkowej.

Rynek został wcześniej zaskoczony informacjami, że do przejęcia Intela szykuje się Qualcomm – także firma sprzedająca chipy, choć nie ich producent. Byłaby to jedna z największych transakcji przejęcia w historii, przy czym nie bardzo było wiadomo jak Qualcomm, którego wartość rynkowa po 50% wzroście od początku roku wynosi 188 mld dolarów, sfinansuje przejęcie Intela wartego po wszystkich tegorocznych spadkach 93 mld dolarów. W każdym razie informacja ta oznaczała, że największy i swego czasu najsilniejszy na rynku 56-letni producent chipów i procesorów jest na sprzedaż i analitycy zaczęli wymieniać potencjalnego kupca. Przy czym to wcale nie był Qualcomm, ale Nvidia, która sama produkuje procesory i chipy i jest obecnie jedną z największych spółek na rynku IT.

Tymczasem, co ciekawe, Apollo i Intel mają już pewne biznesowe relacje. W czerwcu br. Apollo zakupił udziały w spółce joint venture kontrolującej fabrykę Intela w Irlandii wydając na to 11 mld dolarów. Pomogło to firmie z Santa Clara w Kalifornii uzyskać dodatkowe finansowanie na budowę kolejnych zakładów wytwórczych. Fundusz ma też doświadczenie w produkcji chipów, bowiem w 2023 roku kupując akcje uprzywilejowane zamienne poprowadził wartą 900 mln dolarów inwestycję produkcyjną w Western Digital.

Tymczasem wielki rywal Intela w produkcji chipów – TSMC z Tajwanu – oraz firma szykująca się do pozycji wicelidera – południowokoreański Samsung Electronics – podjęły rozmowy dotyczące budowy fabryk chipów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Byłyby to największe inwestycje poza macierzystymi rynkami o wartości łącznej 100 mld dolarów. W ZEA zarząd TSMC prowadził rozmowy na temat największego kompleksu produkcyjnego firmy, porównywalnego z macierzystymi zakładami na Tajwanie. Z kolei Samsung Electronics planuje podobny zakład w Zjednoczonych Emiratach Arabskich również największy poza rynkiem macierzystym. Na razie jednak dyskusje są na wczesnym etapie i nie ma konkretnych ustaleń, ale według Reutersa i Wall Street Journal, projekty mają być współfinansowane przez ZEA, przy czym podmiotem zaangażowanym we współpracę będzie Mubadala, spółka-fundusz rozwojowy z siedzibą w Abu Zabi. Nieoficjalnie, chodzi o zwiększenie globalnej produkcji chipów i obniżenie cen bez szkody dla rentowności producentów.

Samsung zamierza także zainwestować 1,8 mld dolarów w ramach spółki Samsung Display w fabrykę wyświetlaczy w północnym Wietnamie. Ma ona produkować wyświetlacze do samochodów i sprzętu technologicznego, przy czym będą one „najnowocześniejsze na rynku”, jak poinformował rząd Wietnamu w oświadczeniu wydanym po spotkaniu premiera Pham Minh Chinha z dyrektorem generalnym Samsung Vietnam Choi Joo Ho. Nowy zakład do produkcji wyświetlaczy OLED (organic light-emitting diode) będzie zlokalizowany w parku przemysłowym Yen Phong w prowincji Bac Ninh na wschód od Hanoi i w pobliżu istniejącej fabryki elektroniki Samsunga. W ten sposób Samsung zainwestuje w Bac Ninh około 8,3 mld dolarów. Łącznie w Wietnamie Samsung założył sześć zakładów produkcyjnych, jedno centrum badawczo-rozwojowe i jedną jednostkę sprzedaży, co podniosło sumę inwestycji koncernu w tym kraju do 22,4 mld dolarów.

Według analityków Blackrock te informacje są bardzo złym prognostykiem dla Chin, oznaczają bowiem, że wiodące inwestycje produkcyjne elektroniki nie trafiają do Państwa Środka, nawet nie jest ono rozważane jako jedna z lokalizacji inwestycyjnych. Tak więc „odwrót z Chin jeśli chodzi o inwestycje bezpośrednie trwa”. Zaniepokojeni są także Amerykanie. Zwłaszcza Departament Handlu zwrócił uwagę na plany inwestycyjne TSMC. Jego urzędnicy stwierdzili, iż USA zagraża, że Zjednoczone Emiraty Arabskie staną się kanałem przemytu zaawansowanych technologii informatycznych do Chin, Iranu i Rosji, co może spowodować „fatalne skutki, przyspieszając w tych krajach rozwój zaawansowanych broni i stymulując wyścig zbrojeń na wielką skalę”. Być może Waszyngton zaoferuje TSMC wsparcie dla przeniesienia inwestycji w obszar, który nie zagraża tego typu przeciekom technologii.