Qualcomm jest zainteresowany przejęciem Intela – wynika z nieoficjalnych informacji agencji prasowych i Bloomberga. Jednak ta próba przejęcia według analityków rodzi wiele znaków zapytania.
Qualcomm rozpoczął sondowanie w kierunku przejęcia Intela, przy czym rozmowy te mają „wyjątkowo poufny status”. Według Reutersa i AP zaangażowany w nie jest dyrektor generalny Qualcomm, Cristiano Amon, przy czym badane są różne opcje takiego przejęcia, nie tylko całego koncernu. Analitycy spółki mieli starannie badać całe portfolio działalności Intela. Źródła Reutersa stwierdzają, że Qualcomm badał możliwość przejęcia części działalności projektowej Intela i zwłaszcza dotyczyło to projektowania komputerów PC.
Według AP na razie nie ma mowy o oficjalnej ofercie na Intela, zaś rozmowy są obecnie na wczesnym etapie. Jednak nawet „tego typu niejasne informacje” świadczą o fatalnej kondycji niegdyś potężnego producenta chipów, którego akcje od początku roku straciły prawie 60% swojej wartości.
Wszyscy zapytywani analitycy zauważają przy tym, że ewentualna umowa rodzi wiele znaków zapytania. Pierwszym jest zgoda regulatorów. Nie ulega bowiem kwestii, że przejęcie czy fuzja Qualcommu i Intela stanowiłaby tak ogromną zmianę na rynku, że musieliby się w tej kwestii wypowiedzieć regulatorzy w USA, Unii Europejskiej, Wlk. Brytanii i Chinach. W efekcie sfinalizowanie takiej umowy zajęłoby dużo czasu. Według nieoficjalnych informacji dział prawny Qualcomm rozmawiał już z amerykańskimi regulatorami i efekt tych rozmów jest taki, że „transakcja byłaby możliwa”. Jednak nadal nie wiadomo jaka transakcja i jak dużej części Intela Qualcomm musiałby się pozbyć, by uzyskać zgodę regulatorów. Warto zauważyć, że kiedy pierwsze informacje o możliwej transakcji trafiły na Wall Street, akcje Intela poszły w górę o 3,3%, podczas gdy Qualcomm spadł o 2,9%.
Co ważne, przejęcie nie zaś fuzja, oznaczałoby największą transakcję w branży technologicznej od czasu nieudanej oferty Broadcomu, właśnie na Qualcomm. Wtedy wartą 142 mld dolarów transakcję zastopował sam prezydent Donald Trump powołując się na zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Obecnie Qualcomm po wzroście o niemal 50% w ciągu ostatnich 12 miesięcy osiągnął kapitalizację rynkową na poziomie 188 mld dolarów. W tym samym okresie akcje Intela spadły o 37%, co oznacza kapitalizację rynkową rzędu 93 mld dolarów. Nie wiadomo więc jak Qualcomm miałby sfinansować przejęcie Intela, tym bardziej, że ostatnie dane finansowe wskazują, że dysponuje tylko 13 mld dolarów w gotówce.
Następnym problemem jest przejęcie całej działalności produkcyjnej Intela. Koncern zainwestował bowiem setki miliardów dolarów, by budować układy o rozdzielczości na poziomie atomowym, zgromadził też zespoły, które są w stanie taką technologię wdrożyć i rozwijać. Tymczasem Qualcomm nigdy nie zarządzał zakładami projektowania czy produkcji układów scalonych. Obecnie wykorzystuje projekty i technologie Arm Holdings, zaś produkcją na jego rzecz zajmuje się Taiwan Semiconductor Manufacturing, z którą to firmą spółka ma podpisaną umowę.
Z drugiej strony jednak jest widoczne, że niegdyś dominujący na rynku chipów Intel stracił tę pozycję właśnie na rzecz tajwańskiego Taiwan Semiconductor Manufacturing. Do tej pory nie stworzył też własnego chipa przeznaczonego dla generatywnego AI i nie umiał wejść w boom na tego typu układy. Skorzystały na tym Nvidia i AMD promując własne rozwiązania. Dopiero teraz Intel wchodzi w ten segment rynku uruchamiając „foundry”, czyli zakłady produkujące chipy na zlecenie. Jest to część programu prezesa zarządu i dyrektora generalnego Pata Gelsingera, który ma z powrotem wprowadzić Intela na pozycję lidera w branży. Jednak Gelsinger, choć uważa, że w przypadku powodzenia jego planu restrukturyzacji Intel będzie samodzielną firmą i na pozycji wiodącej, jest według analityków przezorny i otwarty na wszystkie opcje. Obecnie obie firmy mają wspólnie z doradcami ocenić „różne modele transakcji”.
Obecnie wiadomo, że Intel na czas nieokreślony wstrzymał budowę duopolu fabryczno-badawczego w Polsce i w Niemczech i jest zdecydowany na zmniejszenie udziałów w nieruchomościach. Zawarto też wielomiliardową umowę z jednostką chmurową Amazon Web Services firmy Amazon.com na produkcję niestandardowego chipa na potrzeby AWS. Wydzielone zostaną także foundry, czyli zakłady produkujące chipy na zlecenie, w osobną spółkę, co ma ułatwić pozyskiwanie tychże zleceń, bowiem spora część potencjalnych klientów to firmy konkurujące bezpośrednio z Intelem. Zarząd Intela liczy, że w spółce związanej z Intelem tylko pośrednio łatwiej będzie ulokować zlecenia produkcyjne.
Jak sądzą analitycy, cała kwestia ewentualnego przejęcia Intela „powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższego miesiąca”, wskazują jednak na istotny fakt: 56-letnia firma, legenda w branży chipów jest do przejęcia. Niektórzy wręcz wskazują na firmę, która rzeczywiście mogłaby tego dokonać. A jest to nie Qualcomm, a Nvdia, która ma odpowiednie środki i bazę zarządczą by poradzić sobie z wchłonięciem Intela.