Ryżowa panika w Japonii

Konsumenci usiłują robić zapasy ryżu po tym, jak państwowa agencja meteorologiczna wydała na początku sierpnia ostrzeżenie o możliwym wielkim trzęsieniu ziemi w Japonii i pojawiły się informacje o pogorszeniu się sytuacji na światowym rynku ryżu choć analitycy temu zaprzeczają i wysuwają sugestie, że chodzi o nakręcaną z zewnątrz sztuczną panikę.

Ostrzeżenie opublikowane przez japoński instytut meteorologiczny dotyczyło możliwego wielkiego trzęsienia ziemi wzdłuż rowu Nankai, który rozciąga się od środkowej do południowo-zachodniej Japonii na Pacyfiku. W sklepach pojawiły się niedobory ryżu, głosy, że „ryż coraz trudniej dostać” i zaczęły żądania, by administracyjnie zakazać eksportu ryżu japońskiego mającego markę jednego z najlepszych na rynku. Tymczasem Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Rybołówstwa wezwało konsumentów do zachowania spokoju zapewniając ich, że niedobór „zostanie rozwiązany w niedalekiej przyszłości”. Ito-Yokado, duża japońska sieć supermarketów prowadzona przez Seven & I Holdings, niedawno zaostrzyła sprzedaż ryżu, ograniczając je do jednego opakowania na rodzinę, i jak stwierdziła firma w komunikacie: „Musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość, aż pojawi się nowy ryż”.

W branży HoReCa Minoru Kanaya, prezes Skylark Holdings, powiedział: „Rosnące ceny ryżu przyspieszają wzrost kosztów”. Royal Holdings, która wykorzystuje ryż uprawiany w Japonii, również spodziewa się wzrostu kosztów o około 100 mln jenów, czyli 693 tys. dolarów z powodu wzrostu cen.

W lipcu ceny ryżu wzrosły o 18% w porównaniu z poprzednim rokiem, co stanowi największy wzrost od 20 lat, częściowo z powodu większego popytu ze strony cudzoziemców, ponieważ przewiduje się, że roczna liczba odwiedzających Japonię z zagranicy w 2024 r. osiągnie rekordowe 35 mln osób. Japoński ryż jest masowo wykupywany ze względu na „dynamiczne wejście japońskiej kuchni do jadłospisów Europejczyków i Amerykanów”, jak ujął to przewodnik gastronomiczny Michelin. Co ciekawe, plantator ryżu północnej prefektury Aomori powiedział agencji Kyodo, że „wysokie temperatury powodują szybszy wzrost ryżu, ale wszystko idzie dobrze. Nie było żadnego wpływu tajfunów. Nie ma powodu do paniki”, zaś jeden z urzędników resortu rolnictwa przekazał mediom, że z informacji pochodzących z obszarów upraw ryżu wynika, że „rośnie on dobrze, zaś biorąc pod uwagę, że od teraz ma być dystrybuowany nowy ryż, uważamy, że niedobór ryżu zostanie w pewnym stopniu rynku rozwiązany”.

Nie bardzo wiadomo z czego wynika obecna panika na rynku ryżu w Japonii. Analitycy zwracają uwagę, że całkowita produkcja ryżu na świecie w sezonie 2024/2025 zostanie obniżona o 464 tys. ton do 527,7 mln ton, co nadal jest stanem bardzo wysokim ocierającym się o rekord. Produkcja spadnie w Wietnamie, USA, Ukrainie, wzrośnie w Rosji i Kazachstanie.

Rekordowe będzie też zużycie wynoszące 527 mln ton. Zapasy końcowe spadły o 654 tys. ton do 177,4 mln ton, przy czym prognozy zapasów zostały obniżone dla Birmy, Filipin, Tajlandii, Stanów Zjednoczonych i Wietnamu, ale podniesiono je dla Brazylii, Kambodży, Ghany, Malezji, Meksyku i Rosji.

Światowy handel ryżem w 2025 roku wyniesie 54,1 mln ton, co stanowi 160 tys. ton spadku w stosunku do prognozy z lipca i 1,1 mln ton mniej niż w sezonie 2024. Większość korekty eksportu przypada na Wietnam i Brazylię, gdzie spadły plony i wzrosły zapasy. Mniejszy będzie import w Brazylii, Nepalu, Rosji, Filipinach i Tanzanii, większy w Afganistanie, Mozambiku, Meksyku, Ghanie, Kazachstanie, Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Analitycy sądzą, że panika w Japonii stymulowana jest przez informacje o zakazie eksportu ryżu z Indii poza podstawową odmianą Basmati oraz nieoficjalnymi informacjami, że Indonezja, która importuje najwięcej ryżu netto, może nie wypełnić swoich kontraktów importowych opiewających na ponad 1 mln ton netto. Po rynku krążą także informacje, że spółki powiązane z Rosją wykupują indyjski ryż, co wiąże się ze współpracą Rosji i Korei Północnej zwłaszcza w zakresie dostaw amunicji i wyposażenia wojskowego. Amunicja i sprzęt ma trafiać do Rosji z Korei, zaś Rosja ma wspomagać Koreę Północną dostawami żywności, zwłaszcza ryżu, który pozyskuje na światowym rynku, co ma wzmagać presję cenową. Jak jednak stwierdził jeden z analityków rynku rolnego, „nie powinno to tworzyć presji na japoński rynek ryżu, bowiem ryż japoński jako zdecydowanie wyższej jakości jest po prostu za drogi do tego typu transakcji jakie mieliby prowadzić Rosjanie”. Analitycy też pokazują palcami na „obce służby” zwłaszcza rosyjskie i chińskie, którym zależy na wywołaniu chaosu na rynku rolno-spożywczym w Japonii oraz miejscowych pośredników, którzy ochoczo te plotki kolportują, licząc że na ryżowej panice dobrze zarobią. „Zachowajcie spokój, nie róbcie zapasów i czekajcie na nowy ryż” – napisał nawet na koniec swojej analizy rynku zbóż jeden z analityków bankowych na giełdzie w Tokio.