Rosję czekają wysokie podwyżki artykułów żywnościowych

Wysoka inflacja, duże koszty finansowania zewnętrznego i logistyki, rosnące koszty personelu, opakowań i surowców doprowadziły producentów żywności w Rosji do żądań renegocjacji cen wobec sieci handlowych i sprzedawców detalicznych. Podwyżki mogą być spore – nawet do 40%.

Największe problemy mają piekarnie i firmy cukiernicze, które spodziewają się wzrostu kosztów swojego asortymentu od 5% do 40% wobec eksplozywnego zwiększenia wszystkich opłat. W innych branżach koszty rosną od 10 do 30%. Rosyjscy eksperci gospodarczy uspokajają, że ceny towarów na półce nie wzrosną automatycznie, ale już obecnie jest pewne – sieci handlowe i sprzedawcy detaliczni przerzucą przynajmniej część swoich rosnących kosztów na klienta.

Według „Kommiersant” sieci handlowe i sprzedawcy detaliczni już otrzymali pisma producentów żywności informujące o wzroście cen zakupu w przedziale 5-40% w okresie od sierpnia do końca września 2024 r. Pisma takie mieli wysłać tacy producenci, jak Mars, Ritter Sport, Dymka i Slavyanka, produktów mlecznych: Wimm-Bill-Dann, Viola, Ekomilk, Health & Nutrition (dawniej Danone), Milkom, Piskarevsky Dairy Plant, chleba: Karavay, napoje piwne: Baltika i AB InBev Efes. Na razie największe sieci, jak Magnit, X5, Azbuka Vkusa, Lenta i Metro Cash & Carry „badają zasadność wzrostu kosztów”. Jednak, jak nieoficjalnie stwierdzili przedstawiciele sieci handlowych, ten wzrost jest „nietypowy” a sezonowość „wykluczona”.

Prezes prezydium organizacji AKORT zrzeszającej duże sieci handlowe, Igor Karawajew zauważył, że niemal wszyscy detaliści w dalszym ciągu sprawdzają zasadność otrzymanych wniosków. „To nie pierwszy raz, kiedy niektóre produkty, np. pieczywo czy wyroby czekoladowe w tym roku drożeją” – dodał. Karawajew zwraca też uwagę, że pieczywo, obok białej kapusty, masła i jaj kurzych, należy do produktów, w których ceny skupu w skali roku wzrosły najbardziej – ponad 20%.

Z kolei Dmitrij Leonow, wiceprezes zarządu stowarzyszenia Rusprodsojuz zrzeszającego producentów i dostawców żywności, wiąże kwestię, jak to ujmuje, „dostosowania cen”, z „obiektywnymi czynnikami rynkowymi”, jak rosnące koszty i ceny surowców, drożejącymi logistyką, robocizną, zasobami materiałowymi i technicznymi. Swoje także robi, jak przyznają handlowcy, wzrost do 18% kluczowej stopy procentowej przez Bank Rosji, co już doprowadziło do gwałtownego wzrostu finansowania zewnętrznego.

Spółka Viola podkreśla ten czynnik w swoim liście do sieci handlowych. Według firmy rosną w tym przypadku koszty obsługi linii produkcyjnych, cena części folii do opakowań wzrosła o 12%, koszty logistyki wzrosły o 16-30%. Milkom podaje, że ceny cukru, dodatków do owoców i jagód oraz kultur starterowych wzrosły o 20%, zaś cena mleka o 12%. Milkom spodziewa się podwyżki cen skupu własnego asortymentu o 5-15%. Z kolei Baltika w swoim piśmie podaje, że ceny butelek wzrosły o 8%, a puszek aluminiowych o 25%. Firma jako argument za podniesieniem cen sprzedaży podaje także inflację. Istotnie, Rosstat stwierdza, że inflacja żywności w Rosji w lipcu 2024 r. wzrosła o 9,67% r/r, a ogółem o 9,13%. Rzeczywista inflacja cen żywności może być jednak większa, analitycy przyznają, że Rosstat „nie uwzględnia wielu istotnych wskaźników”.

Największe podwyżki przewidywane są w segmencie słodyczy. Producent Ritter Sport ostrzega sprzedawców detalicznych, że od 1 września ceny sprzedaży asortymentu Extra Cacao wzrosną o 40% rok do roku. Na rynku czekolady poza specyficznie rosyjskimi czynnikami, jak inflacja czy wysokie stopy procentowe, widoczny jest też duży wpływ globalnego wzrostu cen kakao wynikający ze spadku produkcji spowodowanego suszą w Afryce Zachodniej. Mars zamierza od 9 września podnieść cenę batoników Dove i Korkunov o 19%, a cukierków do żucia Skittles nie zawierających czekolady o 13%.

Stowarzenie producenckie Slavyanka podaje, że wzrost cen tłuszczów cukierniczych sięgnął 50%, suszonych produktów mlecznych o 20% i mąki o 30%. Krajowy Związek Piekarnictwa szacuje wzrost cen mąki na 32-55% rocznie w zależności od jej rodzaju. Firma Karavai  z tych właśnie powodów planuje podwyżkę cen swoich produktów o 10%.

Jednak jak powiedziała „Kommiersantowi” partnerka One Story Olga Sumiszewskaja, sprzedawcy detaliczni rzadko zgadzają się na podwyżki proponowane przez dostawców. Zauważa przy tym, że  sieci raczej będą chciały zniwelować podwyżkę kosztem własnych marż jednak rozkładając ją na kilka miesięcy. Według przedstawicieli sieci handlowych obniżanie marży zwłaszcza w przypadku podwyżek w najbardziej krytycznych dla poszczególnych asortymentów pozycjach będzie konieczne. W innych przypadkach podwyżki będą rozłożone na dłuższy czas a nawet pewne pozycje, „które nie są krytyczne dla konsumentów i są bardzo drogie” będą usuwane ze sklepów.

Dyrektor wykonawczy Krajowego Związku Piekarskiego Rustam Aydiev stwierdza, że co prawda zwykle termin na uzgodnienie propozycji dostawcy i sprzedawcy w sprawie nowych cen wynosi 30 dni, ale w rzeczywistości może on się wydłużyć do czterech miesięcy. Tyle że, odpowiada mu Dmitrij Leonow z zarządu stowarzyszenia Rusprodsojuz, pozycja negocjacyjna producentów w rozmowach z detalistami a nawet sieciami handlowymi jest silna i to z obiektywnych powodów. Zdarzają się też sytuacje, dodaje, że sprzedawca oficjalnie nie akceptuje nowych cen dostawcy, ale i tak znacznie podnosi cenę na półce. Najczęściej też „obie strony spotykają się w pół drogi, ale nie jest to zwyczajne pół drogi bowiem w warunkach rosyjskich producent może więcej i ceny rosną” – stwierdza na koniec.