Dyrektor generalny Saudi Aramco Amin Nasser stwierdził, iż nie ma żadnych podstaw do spadku cen ropy. Ale Saudi Aramco spadły w II kwartale zyski, zaś ceny ropy nadal pozostają blisko najniższego poziomu od stycznia br.
5 sierpnia w trakcie załamania na rynku akcji, które dotknęło też rynek surowcowy, ropa Brent spadła do niemal 75 dolarów za baryłkę. Oficjalnym powodem tego spadku był gorszy niż się spodziewano raport o zatrudnieniu w USA w lipcu i obawa przed nadchodząca recesją, ale ceny choć ustabilizowały się 6 sierpnia na poziomie 76,7 dolara za baryłkę i tak pozostają blisko najniższych poziomów ze stycznia br.
„Moim zdaniem rynek przesadza, a podstawy nie popierają spadku cen, którego jesteśmy świadkami. Rynek zbyt wiele odczytuje w krótkoterminowych reakcjach i wiadomościach z USA dotyczących liczby miejsc pracy w danym miesiącu” – stwierdził dyrektor generalny Aramco Amin Nasser podczas telekonferencji z mediami.
Nasser twierdzi, że jest popyt na ropę i rynek jest zdrowy. Zużycie ropy ma wzrosnąć do 2 mln baryłek dziennie w tym roku, zaś w 2025 roku światowe zużycie ropy naftowej „wyniesie ponad 106 mln baryłek dziennie”. Te wyliczenia mniej więcej odpowiadają prognozom OPEC na lata 2024-2026. Na razie OPEC+, czyli OPEC i partnerzy, tacy jak Rosja, chcą kontynuować cięcia wydobycia i produkcji do 2025 roku, choć kartel zacznie wycofywać niektóre z ograniczeń jeszcze pod koniec obecnego roku. Arabia Saudyjska, de facto lider OPEC, czyli Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową, pompuje około 9 mln baryłek dziennie (bpd), co stanowi około 75% jej zdolności.
Nasser widzi przyspieszenie tempa pracy rafinerii w USA oraz rosnący popyt na paliwo lotnicze, benzyny i produkty rafinacji w Chinach, co jest przyczyną, dla której Aramco będzie inwestować w rafinację, wydobycie gazu ziemnego, przetwórstwo i produkcję chemiczną. Koncern prowadzi rozmowy Chinach na temat inwestycji w zakłady rafinacji paliw oraz przetwórstwa chemicznego ropy naftowej. Firma chce ponadto zainwestować większe sumy w wydobycie i handel gazem ziemnym, zawierając umowy dostaw na całym świecie i zakupując udziały w terminalach poza Arabią Saudyjską. Tu znowu najważniejszym rynkiem jest rynek chiński, gdzie koncern zakupił poza udziałami rafineriach także udziały w firmach sprzedaży paliw oraz zawarł umowy na dostawy LNG.
Tymczasem Saudi Aramco poinformowało o spadku zysków o 3,4% w II kw. 2024. Przyczyny to niższe marże rafineryjne i niższe wolumeny ropy naftowej. Dywidenda pozostała za to bez zmian – w tym kwartale koncern wypłacił jej 31,1 mld dolarów, z czego 10,8 mld dolarów w wypłatach powiązanych z wynikami. Aramco wprowadziło taki mechanizm w zeszłym roku, jest on niezależny od dywidendy bazowej wypłacanej niezależnie od wyników.
Dochód netto w II kwartale wyniósł 109,01 mld riali, czyli 29,03 mld dolarów, co przekroczyło medianę szacunków analityków Wall Street lokujących go na poziomie 27,7 mld dolarów. Akcje Aramco wzrosły o około 1,7% po ogłoszeniu wyników 6 sierpnia, ale w tym roku spadły o około 17%.
Stałość dywidend nie powinna dziwić, bowiem Saudi Aramco od dawna jest ważnym źródłem dochodów do budżetu Arabii Saudyjskiej. A jest co finansować, bowiem nakreślony z wielkim rozmachem plan Vision 2030 księcia koronnego Mohammeda bin Salmana ma całkowicie przebudować ekonomikę Królestwa, aby zakończyć proces, który on sam nazwał „całkowitym uzależnieniem od ropy”. Jak stwierdziła Monica Malik, główna ekonomistka w ADCB, dywidendy Aramco zapewniają „większy transfer dochodów z ropy naftowej do rządu i (ogranicza) wielkość deficytu fiskalnego”.
Saudi Aramco jest bowiem nadal spółką państwową – po sprzedaży 0,7% akcji wartości 12,35 mld dolarów w lipcu br. rząd Arabii Saudyjskiej posiada 81,5% akcji firmy, zaś saudyjski fundusz majątku narodowego PIF kolejne 16%. Jak stwierdziła Monica Malik, „rząd nadal może wyciągnąć fundusze z Aramco na wiele sposobów, w tym dalszą sprzedaż akcji”.
Koncern spodziewa się, że uzyska 124,2 mld dolarów we wszystkich dywidendach do końca 2024 roku, co odpowiada prognozom sytuującym je na poziomie 124,3 mld dolarów. Ta część dywidend, która jest powiązana z wynikami, dotyczy łącznie okresu lat 2022-2023 i są obliczane jako 50-70% rocznego wolnego przepływu środków pieniężnych netto po odliczeniu dywidendy bazowej i innych elementów. Oznacza to, że wypłaty w 2025 roku będą oparte wyłącznie na wynikach z 2024 roku. Jak stwierdził dyrektor finansowy Aramco, Ziad Al-Murshed, w obecnym roku wypłaty były w górnej części przedziału 50-70%. Jak dodał, sprzedaż obligacji Aramco o wartości 6 mld dolarów w zeszłym miesiącu nie miała na celu sfinansowania żadnego konkretnego projektu, ale jej celem było „ponowne ustanowienie krzywej dochodowości Aramco po kilku latach nieobecności na rynku długu”
Wydatki kapitałowe Aramco w II kw. 2024 wzrosły o niemal 14% licząc rok do roku do poziomu 12,1 mld dolarów, głównie z powodu koniecznych inwestycji mających na celu zachowanie maksymalnej zrównoważonej zdolności wydobywczej ropy naftowej na poziomie 12 mln baryłek dziennie. Firma dofinansowała także segment wydobycia i sprzedaży gazu.