NatWest, bank i jedna najbardziej znanych brytyjskich instytucji finansowych zajmująca się także analityką i oceną firm, do końca roku zamknie swoją działalność w Polsce.
„Financial Times” , który pierwszy przekazał tę informację, mówił o 1600 pracowników brytyjskiego banku, którzy stracą pracę w Polsce. Większość miała pracować w wydziale ds. przestępstw finansowych. Jak stwierdzają media, spora ich część pracowała „nad realizacją konkretnego projektu”. Był to projekt KYC (Know Your Client) i wdrożenia standardów postępowania z klientami z korporacji MŚP i indywidualnymi, by zapobiec wyłudzeniom i praniu pieniędzy. Prócz nich pracę stracą osoby z działów technologii i finansów. Redukcja zatrudnienia ma być dwuetapowa, bank natomiast wyjdzie z naszego kraju pod koniec roku.
Przyczyną takich cięć ma być program „oszczędzania i uproszczania procedur banku” zaproponowany i wdrożony przez nowego dyrektora Paul Thwaite. Thwaite ogłosił już zmiany w zarządzie „likwidujące niepotrzebną złożoność”, m.in. zmniejszył o 30% skład komitetu wykonawczego banku. Co ciekawe, mimo iż zostanie zwolnionych 1600 osób w Polsce to redukcja netto 61-tysięcznego personelu banku wyniesie od 700 do 800 zatrudnionych, co oznacza zapewne, że spora część pracowników nie pracowała na umowach stałych lub była zatrudniona w spółkach pracujących na rzecz banku. Jednak Thwaite chce utworzyć nowe miejsca pracy w wydziale ds. przestępczości finansowej w Indiach i Wielkiej Brytanii, gdzie łącznie zatrudnionych jest około 5 tys. osób.
Podobnie jak w Polsce dzieje się zresztą w innych lokalizacjach banku – NatWest, macierzysta spółka Lloyds Banking Group stwierdziła, że na początku tego roku dokonała przeglądu swojego działu zarządzania ryzykiem informując pracowników, że w wyniku zmian zlikwiduje 150 stanowisk pracy.