Geopolityka od dłuższego czasu przysłania inne tematy makroekonomiczne, np. transformację energetyczną. A dzieją się tam rzeczy ciekawe, np. w dziedzinie akumulatorów litowo-jonowych, czyli magazynów energii.
Technologia ta po wybuchu wojny w Ukrainie przeżywała swoje trudne chwile. Z tego samego powodu co prawie wszystkie inne branże, czyli wzrostu cen surowców. Metale używane do ich wyrobu, m. in. lit, kobalt i nikiel, w krótkim czasie zdrożały o 200-500%. Wzrosły też stopy procentowe, które utrudniły finansowanie zielonych inwestycji i elektromobilności (pisaliśmy o tym tu).
Jednak wbrew intuicjom przemysł bateryjny wcale nie jest w odwrocie i w dalszym ciągu poprawia swoją efektywność ekonomiczną. Wydajność akumulatorów liczona jako koszt jednej kilowatogodziny pojemności w dolarach spadła w ubiegłym roku ze 161 do 139 USD i w tym roku najprawdopodobniej jeszcze się obniży.
Wydajność akumulatorów: USD za kWh w cenach stałych z 2018 r.
Jest kilka powodów, dla których koszty akumulatorów po rocznej przerwie w 2022 r. kontynuują spadki. Jednym z nich jest spadek cen surowców, jakie się do ich produkcji wykorzystuje. Ceny litu są już sześciokrotnie niższe niż u szczytu na przełomie 2022 i 2023 r. i obecnie oscylują na poziomie niewiele wyższym niż przed pandemią. Kobalt przy cenie 27 tys. USD za tonę zbliżył się do wieloletnich minimów. Relatywnie najdroższy pozostaje nikiel, ale i on cofnął się już wyraźnie od szczytu. Co więcej, rośnie podaż najważniejszego z tych metali – litu. W ubiegłym roku otwartych zostało ponad 20 nowych kopalni tego surowca na świecie (źródło) i trwają prace nad budową kolejnych, np. w McDermitt Caldera w USA, gdzie w ubiegłym roku odkryto duże jego złoża. Problem niedoboru metali potrzebnych do transformacji energetycznej jak na razie nie jest szczególnie palący i można mieć nadzieję, że bodźce rynkowe i regulacyjne będą wystarczające do jego rozwiązania.
Ceny węglanu litu na giełdzie w Szanghaju, CNY/t
Ceny metali używanych w katodach baterii litowo-jonowych (USD)
Drugim powodem spadających kosztów baterii są efekty skali przy ich produkcji. Na świecie powstaje coraz więcej dużych kompleksów przemysłowych zajmujących się wytwarzaniem baterii, które w toku stopniowej optymalizacji produkcji i łańcuchów dostaw obniżają koszty. Obserwowaliśmy to wcześniej w przypadku fotowoltaiki – obserwujemy to teraz w przypadku baterii. Trzeci powód to postęp technologiczny. Wydatki na badania i rozwój w tej dziedzinie są duże i przynoszą efekty (źródło). Odkrywane są m.in. coraz wydajniejsze materiały do produkcji akumulatorów – ostatnio są to związki fosforu, litu i żelaza (tzw. akumulator LFP). Rośnie też gęstość energii jaka może być w nich magazynowana.
Spadek cen akumulatorów każe z optymizmem patrzeć na perspektywy elektromobilności w najbliższych latach (mimo że sprzedaż samochodów elektrycznych spowolniła) oraz rozwoju magazynów energii, które pozwolą bardziej efektywnie wykorzystywać OZE w rytmie dobowym. Już w ubiegłym roku 70% paneli fotowoltaicznych dla gospodarstw domowych w Niemczech i Włoszech było sprzedawanych razem z magazynem energii (źródło). Ten trend będzie rósł na znaczeniu i obejmie kolejne kraje.
Esej został zainspirowany artykułem Noah Smith, dostępnym tu.
Analizy Pekao