Shosholoza South Africa

Sprawujący rządy od 30 lat południowoafrykański ANC wygrał wybory, lecz nie zgromadził większości umożliwiającej samodzielne rządzenie. Wszystko to w niesprzyjającym otoczeniu gospodarczym. Mimo upadku apartheidu dawno temu struktura stosunków społecznych wciąż przypomina smutne czasy segregacji rasowej. Niespotykana skala nierówności społecznych, problemy z edukacją, potężne bezrobocie, wszechobecna przestępczość to tylko przykłady zjawisk, z którymi przyjdzie się zmierzyć rządzącym.

„Shosholoza, shosholoza, kulezo ntaba, stimela siphume South Africa” (pol. Naprzód, naprzód, z gór, pociągiem z Południowej Afryki) – to słowa słynnej piosenki górników z RPA w języku Nguni, która stała się tak powszechna, że można ją usłyszeć również na stadionach podczas zawodów sportowych. Jest ona śpiewana w dwugłosie – najpierw intonuje ją wykonawca solo, a później są słowa powtarzane są już głosami wtórującego chóru.

RPA słynie z różnych kopalin (m.in. platyna, chrom, pallad, mangan, wanad), a życie górników jest pełne mozołu, stąd nie dziwi, że chętnie szukają oni rozrywki w trudnej pracy. Z tym „naprzód” to różnie bywa w wydaniu południowoafrykańskim. Tym bardziej, że 29 maja br. zostały przeprowadzone wybory parlamentarne, których wynik dosypał piachu w koła tego jednego z nielicznych państw Czarnego Lądu, gdzie od dekad jest praktykowana demokracja.

Minęło 30 lat odkąd system polityczny w RPA oparty o apartheid (segregacja rasowa) runął. W ciągu tych trzech dekad w wyborach parlamentarnych każdorazowo zwyciężał African National Congress (ANC), którego ojcem-założycielem był Nelson Mandela. ANC w latach 1994-2019 uzyskiwał większość głosów wyborców, co pozwalało partii samodzielnie rządzić. To już jednak historia, ponieważ w tegorocznej elekcji ANC wprawdzie utrzymało pierwsze miejsce (40%), ale nie dostało poparcia większościowego. Tym samym partia jest zmuszona do poszukiwania koalicjanta, z którym przyjdzie jej podzielić się władzą.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Election Commission of South Africa

To zupełnie nowe doświadczenie dla ANC, która do tej pory sprawowała władzę w warunkach monopolu. Teraz przyjdzie spróbować funkcjonować w środowisku współdzielonych rządów. A może jednak nie?

„To oznacza, że kraj będzie musiał nauczyć się tańczyć w ramach koalicji – w tańcu, w którym w najlepszym razie partnerzy depczą sobie po palcach. A wszystko to ma się dziać w gospodarce, która nie jest w dobrej kondycji. Gospodarkę RPA charakteryzuje ujemny wzrost PKB na mieszkańca, wysokie i rosnące bezrobocie, ubóstwo i nierówności majątkowe, rząd głęboko zadłużony oraz 26 milionów ludzi – 42% populacji – korzystających ze świadczeń socjalnych” – zauważył Philippe Burger, dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania, profesor ekonomii University of Free State w Bloemfontein.

Jego zdaniem w rachubę wchodzą trzy scenariusze związane z formowaniem większości przez ANC. Partia musi uzbierać co najmniej 10% głosów, żeby mieć większość. W grę wchodzi alians z radykalnymi ugrupowaniami – Economic Freedom Fighters Juliusa Malemy i uMKhonto weSizwe Jacoba Zumy. To pierwsze ugrupowanie jest zwłaszcza radykalne, gdyż czerpie inspiracje z ideologii leninowsko-marksistowskiej i zapowiada nacjonalizację kopalń i majątków rolnych białych.

„Economic Freedom Fighters i uMkhonto weSizwe nie są partiami przyjaznymi biznesowi. Koalicja z nimi prawdopodobnie doprowadziłaby do alienacji inwestorów, dalszego spadku wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji niezdolności do tworzenia miejsc pracy” – uważa Burger.

Inwestorzy zapewne łaskawszym okiem spojrzeliby, gdyby ANC połączył siły z Democratic Alliance (DA). Mogłoby to mieć dwojaki wymiar. Albo koalicja z prawdziwego zdarzenia, czyli obie partie współrządzą. Tego typu sojusz stwarza jednak pewne ryzyko dla DA. Jako mniejszościowy partner mieliby zapewne o wiele mniej do powiedzenia niż ANC. Gdyby wspólne rządy nie pobudziły gospodarki południowoafrykańskiej, to DA zostałaby uznana za współwinną tego stanu rzeczy i w kolejnych wyborach mogłaby uzyskać o wiele mniejsze poparcie.

Na tapecie jest jednak jeszcze inne rozwiązanie – ciche poparcie. ANC samodzielnie rządzi, a DA nie rzuca tej partii kłód pod nogi. Polegałoby to na tym, że przywódca ANC zostaje prezydentem i formuje gabinet rządu, zaś przedstawiciele DA przewodzą parlamentowi i komisjom parlamentarnym, jednocześnie zadeklarowawszy, że będą wspierali budżet i nie będą składać wotum nieufności.

Trzecią opcją są rządy w oparciu o mniejszościowe 40% ANC, ale to akurat jest wariant najsłabszy. I prędzej, czy później skończy się upadkiem rządów ANC, a w konsekwencji rozpisaniem nowych wyborów, których wynik może okazać się zaskakujący.

A miało być tak pięknie Upadek apartheidu budził nadzieje na lepsze jutro wśród społeczeństwa – także w sferze gospodarczej. Harvard od lat prowadzi ranking najbardziej kompleksowych gospodarek świata – zapoznasz się z nim TUTAJ.

W 1995 r. RPA znajdowało się na 47 miejscu w tej klasyfikacji, sąsiadując z Chinami. Kolejne czołowe afrykańskie państwo – Tunezja – znajdowało się na 66 pozycji. W gospodarce nic nie jest dane jednak na zawsze. Mijały lata, a RPA spadło w rankingu na 68 miejsce w 2021 r., a dla porównania Państwo Środka awansowało i zajęło 18 pozycję na całym świecie.

Inną miarą rozwoju gospodarczego może być zmiana PKB. Na potrzeby tej analizy zestawiłem zmiany wzrostu gospodarczego RPA, Chin i świata. Wnioski są niepokojące dla południowoafrykańskiej gospodarki. Od 1994 r. chińskie PKB wzrosło ponad dziesięciokrotnie. Tak imponującą dynamiką nie mogła pochwalić się RPA, gdyż wzrost nawet nie podwoił się (+98,7%). Co gorsza tempo rozwoju nie nadążało za resztą świata.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Banku Światowego

Zmorą, która prześladuje gospodarkę RPA jest bezrobocie. Należy ono do najwyższych na świecie. Według danych Stats SA ogólny wskaźnik bezrobocia wyniósł 33,5% w 2022 r., a w przypadku osób młodych aż 61,5%. Niepokojącym zjawiskiem w tym zakresie jest pogłębianie się skali bezrobocia. Tuż po upadku apartheidu oscylowało ono wokół 20%, lecz później było coraz gorzej.

I tutaj można postawić sobie pytanie: czy fakt teoretycznego upadku systemu segregacji rasowej w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia przekłada się również na praktykę? Można mieć wątpliwości co do tego, jeżeli spojrzy się na zróżnicowanie w dziedzinie zatrudnienia w podziale na grupy populacyjne społeczeństwa zamieszkującego RPA. Wskaźnik bezrobocia dla czarnych mieszkańców (ang. Black/African) kraju jest bliski 40%, zaś dla osób białych (ang. White) nie przekracza 10%. Poza czarnymi bardzo wysoki wskaźnik bezrobocia cechował również koloredów (ang. Coloured). To potomkowie ludów tubylczych i Malajów, którzy są uznawani za najbardziej „wymieszaną” grupę rasową na świecie. I co ciekawe, wyznają głównie religię białych – kalwinizm (niewielki odsetek praktykuje islam). Jakby tego było mało, to badanie naukowców z hiszpańskiego Universidad de Vigo przed laty dowiodło, że występuje silne zróżnicowanie pod względem wysokości wynagrodzeń – z opracowaniem zapoznasz się TUTAJ. Przeciętna miesięczna płaca dla czarnoskórego pracownika w RPA wyniosła równowartość 552 dol., a w przypadku białych ta stawka kształtowała się na poziomie 6138 dol.

Źródło: Hausmann et al. (listopad 2023)

Ponadto poważnym wyzwaniem dla gospodarki południowoafrykańskiej jest jej „zabetonowanie” za sprawą prężnie działających związków zawodowych. Organizacje doprowadziły do tego, że płace utrzymują się na stosunkowo wysokim poziomie, lecz tylko dla „swoich”. Dopływ nowej puli zatrudnionych jest utrudniony, a do tego przybysze mogą często pracować jedynie w niepełnym wymiarze godzin. Wiele osób pozbawionych szans na pracę skręca w kierunku przestępczości. Numbeo regularnie publikuje swój indeks przestępczości – Crime Index (CI). Im wyższa jego wartość (w skali 1-100), tym niebezpieczniej w danym kraju. RPA należy do piątki najmniej bezpiecznych państw świata (CI wynosi 75,4 pkt) – kraj wyprzedzają tylko Wenezuela (89,2), Papua Nowa Gwinea (79,7), Afganistan (78,3) i Haiti (77,9). O wiele bezpieczniej jest w nie należących z pewnością do oaz spokoju Syrii, Jemenie, Somalii czy Libii. Polska dla porównania była sklasyfikowana na 117 pozycji z 30,7 pkt rankingowymi CI – ze szczegółami zestawienia Numbeo zapoznasz się TUTAJ.

Źródło: Numbeo

Szansą, zwłaszcza dla młodych ludzi, żeby powrócili na właściwe tory w życiu społecznym, byłaby zapewne poprawa jakości i dostępności do edukacji. Niestety w tym przypadku mamy do czynienia ze strukturalnymi zaniedbaniami, które utrudniają awans zawodowy znacznej części populacji. Amnesty International przeanalizowała w 2020 r. stan oświaty południowoafrykańskiej na szczeblu podstawowym – z analizą na ten temat zapoznasz się TUTAJ.

Wnioski płynące z badania jednoznacznie wskazują na to, że jakość i dostęp do edukacji pozostawia wiele do życzenia. Wiele dzieci musiało pokonywać pieszo drogę do placówki oświatowej, co zabierało im co najmniej godzinę. Do tego samotna wędrówka w buszu może być pełna przygód. Spośród zbadanych 23 471 szkół publicznych 20 071 z nich nie miało laboratorium, 18 019 nie posiadało biblioteki, a 16 897 nie dysponowało dostępem do internetu.

Skutkiem zaniedbań na poziomie podstawowym jest niskie uczestnictwo czarnych obywateli w szkolnictwie wyższym. Według danych urzędu statystycznego RPA ponad 40% białych studiuje. Dla porównania jedynie nieco ponad 10% czarnoskórych może cieszyć się tym przywilejem.

Źródło: Stats SA

Bank Światowym uznał w 2022 r. RPA jako kraj o największych nierównościach majątkowo-dochodowych. Instytucja wskazała, że jest to efektem m. in. dziedzictwa apartheidu, brakującej klasy średniej i nierównej własności nieruchomości gruntowych – z raportem na ten temat zapoznasz się TUTAJ. Z tego opracowania wynika, że ok. 10% populacji RPA kontroluje 80% bogactwa kraju.

Jedną z miar obrazujących stopień nierówności dochodowych jest współczynnik Giniego (skala od 0 do 1, choć wyraża go się także w procentach) – im wyższa wartość wskaźnika, tym większe nierówności charakteryzują gospodarkę. RPA przoduje na świecie pod tym względem (63,0%), a Polska należy do państw o najniższej wartości współczynnika Giniego.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Banku Światowego