Paneliści EKF: Pieniądze na inwestycje są dostępne, ale firmy z nich nie korzystają

Warszawa, 11.06.2024 (ISBnews) – Polskie banki są gotowe do pomocy i wspierania przedsiębiorców, ale realia rynkowe często na to nie pozwalają. Podatek bankowy, duże emisje papierów rządowych oraz niestabilność prawa skłaniają firmy do poszukiwania finansowania poza sektorem, stwierdzili uczestnicy panelu “Sytuacja sektora bankowego a sytuacja polskiej gospodarki” podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie. Agencja ISBnews jest patronem medialnym Kongresu.

“Sektor bankowy w Polsce jest malutki, gospodarki porównywalne pod względem liczby ludności mają dużo bardziej rozwinięte. Zdecydowała o tym decyzja o wprowadzeniu podatku bankowego w 2016 r. oraz wzrost opłat na fundusz gwarancyjny” – powiedziała w słowie wstępnym wiceprezes Związku Banków Polskich (ZBP) Agnieszka Wachnicka.

Jej zdaniem na bardzo niskim poziomie są kredyty, powodując lukę inwestycyjną, licząc inwestycje w relacji do PKB; aby dorównać do Europy, polski sektor musiałby wygenerować ok. 250 mld zł.

“Wraz ze wzrostem stóp procentowych zwiększył się koszt kredytu, ale to nie jest głównym powodem braku inwestycji. Jest nim niedoinwestowanie całej gospodarki nawet od 2014 r. Jednak pomimo praktycznie braku systemu giełdowego w Polsce, mamy możliwości finansowania inwestycji, zarówno w kraju, jak i kapitałem zagranicznym” – powiedział prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz.

Jego zdaniem problemem nie są pieniądze, ale stabilizacja prawa, założeń i długoletnich planów gwarantujących zwrot z inwestycji. Największym zaś wrogiem rozwoju jest stagnacja, brak chęci do dalszego inwestowania i podnoszenia jakości.

“Tymczasem siła robocza w Polsce przestaje być tania, więc musimy iść w stronę podstawowej przewagi konkurencyjnej, czyli obecności na rynku UE. Nie oznacza to ‘brania’ i korzystania z funduszy unijnych. Musimy zwiększać produktywność oraz korzystać z potencjału młodych, wykształconych Polaków” – wskazał Bartkiewicz.

Pozostali paneliści także zwrócili uwagę na słabość sektora, ale zapewnili, że są zdeterminowani, by to zmienić.

“Funkcja banku nie może sprowadzać się tylko do obsługi klienta, ale także współpracy, pomocy, edukacji. Sektor bankowy ma ogromną rolę do odegrania także w kojarzeniu firm, odbiorców i dostawców, pomocy księgowej czy nowych wyzwaniach” – zauważył prezes Santander Bank Polska Michał Gajewski.

“Istnieje duże zainteresowanie inwestycjami w Polsce naszych spółek-matek, ale muszą mieć gwarancję stabilności prawa i trwałych programów rozwojowych” – dodał.

Jego zdaniem mniejsi klienci wręcz oczekują pomocy, doradztwa i edukacji ze strony banku. Nie wszyscy są jednak do tego przygotowani.

“W PKO BP większość biznesu robimy z dużymi korporacjami i spółkami skarbu państwa, a małe firmy są zdecydowanie niedoważone. Będziemy musieli nauczyć się w poszukiwaniu i współpracy z nimi, będziemy tworzyć nowe platformy, oferty dla nich” – zapewnił wiceprezes kierujący pracami zarządu PKO Bank Polska Szymon Midera.

W jego ocenie widoczna jest stagnacja w ekspansji polskich firm za granicę. Tymczasem w UE nie ma żadnej bariery, więc z pomocą wyspecjalizowanych instytucji można tam trafić. Wskazał, że tylko 10% polskich platform handlu jest obecne na rynku niemieckim, a jesteśmy nadal tańsi od odpowiednika zza Odry.

“Musimy pokazać, uświadomić to polskim przedsiębiorcom” – podkreślił.

“Sektor jest bardzo trudny, a na tle gospodarki wręcz słaby. Tymczasem przed nami duże wyzwania np. w energetyce. Jeśli postawimy na energetykę rozproszoną, będzie to eldorado dla polskich banków, ale finansowanie dużych inwestycji będzie ponad ich siły” – poinformował prezes Citi Handlowy Cezary Stypułkowski.

Według niego należy także pamiętać, że w ostatnich latach pieniądze bankowe zostały wyparte przez różnego rodzaje fundusze, jak np. Polski Fundusz Rozwoju (PFR). To spowodowało “rozleniwienie” przedsiębiorców i sięganie po “proste, łatwe finansowanie”.

“Polski sektor bankowy nie przeszedł jeszcze przez cykliczne załamanie i to prawdopodobnie przed nami. Ale nie wiemy, czy jesteśmy odporni np. na załamanie gospodarki czy nagłą i szybką obniżkę stóp procentowych. Pamiętajmy też, że udział ‘brudnej’ energii w naszej gospodarce przekracza 50%, kto więc tu zainwestuje, gdy może sobie tylko pogorszyć ślad węglowy” – podsumował Stypułkowski.

(ISBnews)