Czy Musk dostanie od Tesli 56 mld dolarów?

Upełnomocniona firma doradcza inwestorów Glass Lewis ma nalegać by akcjonariusze Tesli odrzucili pakiet wynagrodzeń dla dyrektora generalnego Elona Muska wynoszący 56 mld dolarów. Jeśli będzie przyjęty, będzie największym pakietem wynagrodzeń managerskich w historii korporacji. Analitycy twierdzą, że Tesla ma sfinansować nie tylko zakup Twittera, ale i spadek jego wartości związany z chwiejnym zarządzaniem Muska.

„Największy pakiet wynagrodzeń dla dyrektora generalnego w korporacyjnej Ameryce” wyjątkowo nie podoba się doradcom prawnym z Glass Lewis i mają na to przekonujące argumenty: „nadmierna wielkość” umowy płacowej, wpływ wykonania umowy na firmę i koncentracja własności. Chodzi też o „zestaw niezwykle czasochłonnych projektów” Elona Muska, który utrudnia mu właściwe zarządzanie Teslą, głównie zaś o Twittera, czyli obecnie platformę X. Z kolei analitycy firm inwestycyjnych bez ogródek zaznaczają, że pakiet ten ma „uregulować kwestie finansowe związane z innymi inwestycjami Elona Muska zwłaszcza platformą X”, czyli byłym Twitterem kupionym za 44 mld dolarów. X boryka się ze spadkiem wartości związanym z bezpośrednim zarządzaniem nim przez Muska, usiłującego kreować go na platformę do eksponowania swoich poglądów politycznych i biznesowych.

Pakiet wynagrodzeń został zaproponowany przez zarząd Tesli, wielokrotnie krytykowany za bezpośrednie powiązania z miliarderem. Zasiada w nim m.in. Kimball Musk, brat Elona. Glass Lewis zaleciła głosowanie za odwołaniem go i reelekcją byłego dyrektora generalnego 21st Century Fox Jamesa Murdocha.

Pakiet nie obejmuje wynagrodzenia ani premii pieniężnych, ale jego wysokość ustalana jest na podstawie wzrostu wartości rynkowej Tesli aż do szczytowych 650 mld dolarów w latach 2008-2018. Obecnie, według danych LSEG, wartość firmy wynosi 571,6 mld dolarów.

Jednak pakiet już raz został unieważniony – zrobiła to sędzia Kathaleen McCormick z sądu kancelaryjnego w Delaware twierdząc, że inwestorzy nie zostali w pełni poinformowani o kluczowych szczegółach umowy. Elon Musk zareagował w ten sposób, że usiłuje przenieść siedzibę Tesli z Delaware do Teksasu. Ta przeprowadzka została też ostro skrytykowana przez Glass Lewis jako przynosząca akcjonariuszom „niepewne korzyści i dodatkowe ryzyko”. Jednak zarząd Tesli wezwał akcjonariuszy do jej poparcia i zaakceptowania pakietu, zaś prezes zarządu Tesli Robyn Denholm powiedziała „Financial Times”, że Musk zasługuje na pakiet wynagrodzeń ponieważ firma osiągnęła ambitne cele w zakresie przychodów i ceny akcji.

Istotnie, od czasu kiedy Elon Musk został dyrektorem generalnym Tesli w 2008 roku wyniki finansowe się poprawiły, m.in. zysk sięgnął 15 mld dolarów, zaś liczba wyprodukowanych pojazdów wzrosła siedmiokrotnie. Jednak te dane pochodzą od strony popierającej Muska „Vote Tesla”, nie mówi ona o istotnych problemach z jakimi firma się zderzyła – awariami świeżo wyprodukowanych samochodów, co zmusza do wezwań do serwisu setki tysięcy pojazdów, problemach z systemem Autopilot i konkurencją ze strony chińskiego koncernu BYD produkującego coraz lepsze i tańsze pojazdy elektryczne.

Głosowanie nad pakietem wynagrodzeń dla Muska, zwanym także umową kompensacyjną, odbędzie się 13 czerwca i jest już drugim przypadkiem przedstawienia pakietu płac dyrektora generalnego akcjonariuszom. Jeśli zarządowi uda się uzyskać szerokie poparcie ze strony akcjonariuszy dla Elona Muska, pomoże to w odwołaniu się od wyroku sędzi z Delaware. Ale jeśli się to nie uda na rynek finansowy pójdzie wiadomość, że akcjonariusze Tesli nie wierzą już w Muska, co może spowodować fatalne skutki dla firmy. Jednak głosowanie ma charakter wyłącznie doradczy, co oznacza, że Tesla może je zignorować.

Zarząd Tesli wierzy w swoją moc przekonywania – sześć lat temu około trzy czwarte inwestorów poparło umowę płacową Muska, a wtedy także Glass Lewis zalecało odrzucanie jej argumentując, że jest ona zbyt kosztowna i osłabiłaby pozostałych akcjonariuszy.  Obecnie jednak dochodzi propozycja przeniesienia firmy do innego stanu, a pozycja Tesli i niekoniecznie pozytywna obecność Elona Muska w mediach zachwiała nieco wizerunkiem wszechmocnego dotąd miliardera. Mimo więc, że głosowanie jest działaniem nieco formalnym i nie wiąże rąk zarządowi, będzie się starał o jak najlepszy wynik, bowiem może ono zdecydować o polityce korporacyjnej firmy na następnych kilka lat.