Porozumienie w sprawie zamrożonych aktywów Rosji

Kraje Unii Europejskiej poinformowały o porozumieniu w sprawie wykorzystania odsetek uzyskanych z zamrożonych rosyjskich aktywów. Fundusze te byłyby przeznaczone na zapewnienie wsparcia wojskowego Ukrainie i pomoc w odbudowie zniszczonego wojną kraju.

Większość rosyjskich aktywów znajduje się na terytorium Unii Europejskiej. Jest to około 210 mld euro w aktywach rosyjskiego banku centralnego, z czego największa cześć znalazła się zablokowana w Belgii w posiadaniu tamtejszej giełdy rozliczeniowej Euroclear. Odsetki od tego kapitału dałyby od 3 do 3,3 mld euro rocznie, czyli do 396 mln euro miesięcznie. Pieniądze te mogłyby być wykorzystane na pomoc Ukrainie zarówno militarną, jak i humanitarną.

Komisja Europejska oznajmiła, że w ramach obecnego porozumienia 90% tychże odsetek zostanie przekazane na specjalny fundusz znany jako Europejski Instrument na rzecz Pokoju. Z funduszu tego korzystają już niektóre kraje Unii uzyskując zwrot kosztów broni i amunicji przekazywanych na Ukrainę. Pozostałe 10% znajdzie się w budżecie UE z przeznaczeniem na rozwój ukraińskiego przemysłu obronnego lub pomoc w odbudowie gdyby powstała grupa krajów, które sprzeciwią się ich przeznaczeniu na cele wojskowe. Obecnie unijnym dostawom broni, amunicji i sprzętu wojskowego są w sposób stały przeciwne Węgry, w mniejszym zaś stopniu Słowacja. Pierwsza transza z tych funduszy mogłaby się znaleźć na Ukrainie jeszcze w lipcu br.

Obok porozumienia niemieckie wsparcie uzyskał promowany na forum Unii amerykański plan wykorzystania przyszłych dochodów z rosyjskich aktywów w Europie i USA na wsparcie łącznej sumy 50 mld pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy. Prawdopodobnie poparcie Niemiec i Francji – to ostatnie udzielone przez prezydenta Macrona już wcześniej oraz poparcie ze strony państw Europy Środkowej i Północnej oznacza, że pojawi się nowy fundusz pomocowy i zapewnione zostanie zaangażowanie USA, niezależnie od wyniku listopadowych wyborów.

Propozycja ta prawdopodobnie zdominuje spotkanie ministrów finansów i prezesów banków centralnych Grupy G7, którzy zbierają się na corocznym spotkaniu we Włoszech, choć jest też możliwe, że oficjalnie nie zostanie zawarta żadna umowa na ten temat przed spotkaniem przywódców G7 w dniach 13-15 czerwca. Europejscy urzędnicy są też sceptyczni co do momentu jej wejścia w życie – ich zdaniem nie będzie to możliwe przed początkiem przyszłego roku.

Stawka jest wysoka, bowiem prócz pieniędzy na obronę zniszczona Ukraina potrzebuje funduszy na normalne funkcjonowanie. Chodzi przy tym o obsługę zadłużenia i wypłaty umożliwiające działanie państwa jak m.in. pensje sfery budżetowej, emerytury i renty, przynajmniej do 2025 roku. Państwa, które jej pomagają chcą więc zabezpieczyć finansowanie dla Kijowa także i w tym obszarze wysyłając do Moskwy sygnał, że nie ma co liczyć na zmniejszenie poparcia ze strony państw G7.

Wykorzystanie zamrożonych aktywów stało się pilniejsze w związku z amerykańskim procesem wyborczym. Pretendent do prezydentury Donald Trump i popierająca go frakcja MAGA w Kongresie forsują program „żadnej pomocy dla Ukrainy” i utrudniają obecnej administracji prezydenta Bidena wysyłkę broni sprzętu wojskowego do tego kraju, zaś sam Trump obiecuje, że jeśli zostanie prezydentem wszelką pomoc dla ogarniętego wojną kraju wstrzyma.

Kraje G7 po rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r. zamroziły aktywa rosyjskiego banku centralnego o wartości 280 mld euro w Europie i USA. Od ponad pół roku USA nalegały na wykorzystanie tych aktywów do pomocy Ukrainie przy czym projekty były różne – od całkowitego zajęcia i przekazania przez specjalny fundusz wszystkich sum Ukrainie w postaci w większości broni, amunicji i sprzętu wojskowego, po ich sekurytyzację w celu emisji obligacji lub wykorzystanie do zabezpieczenia jakiejś formy pożyczki.

Sceptyczne były rządy Francji i Niemiec wyrażające obawy, jak taki proces mógłby wpłynąć na stabilność finansową i notowania euro jako waluty rezerwowej i na ile byłby on prawnie legalny. Obecna propozycja USA została przyjęta dobrze ze względu na to, że dotyczy odsetek od tego kapitału bez jego zajmowania. Tymczasem kraje UE zgodziły się już na opodatkowanie tego kapitału odsetkowego 100% podatkiem i przekazywanie Ukrainie dochodów dwa razy do roku. Wypracowywane właśnie porozumienie G7 zastąpiłoby porozumienie unijne mające w takim razie status tymczasowy.

Rosyjskie aktywa mają dawać do 5 mld euro rocznie, przy czym kraje G7 mają oszacować ile tych dochodów zostanie wygenerowanych w najbliższych latach i udostępnić Ukrainie harmonogram ich wypłat z góry.

Ostateczna wielkość pakietu pomocowego będzie zależała od długości warunków spłaty i czasu unieruchomienia aktywów, ale przedstawiciele rządów krajów G7 twierdzą, że może to być nawet 50 mld dolarów. Obecnie ma być omówione jak zarządzać się będzie tą kwotą i kto ma być stałym przedstawicielem do rozmów z Ukraińcami.

USA mają nadzieję, że państwa G7 zgodzą się na udzielenie pożyczek tak, by można było Ukrainie część tych dochodów wypłacić z góry, choć w ostateczności Waszyngton jest gotowy sam przejąć całą pożyczkę pod warunkiem wystarczającego zaangażowania ze strony UE i gwarancji, że pożyczka będzie spłacona.

Jednak cały proces, jak zauważają analitycy, rodzi istotne pytania: jeśli Rosja zgodziłaby się na finansowanie odbudowy Ukrainy po wojnie – co zakłada jakąś formę jej przegranej – czy aktywa nadal zostaną zamrożone i jakie zapewniono by gwarancje spłaty kredytu. Z kolei Europejski Bank Centralny i państwa członkowskie Unii chcą ochronić Euroclear przed ryzykiem finansowym, w tym rosyjskimi procesami sądowymi lub możliwym odwetem ze strony Moskwy. Dodatkowo, jeśli Unia Europejska wdroży to porozumienie, jako kolejny pakiet sankcji, automatycznie będzie musiała odnawiać swoją decyzję o zamrożeniu aktywów co sześć miesięcy, a to wymaga jednomyślności, a prawdopodobnie Węgrzy jak zwykle od początku wojny będą przeciw. Co oznacza, że zawsze istnieje ryzyko, iż jeden kraj UE mógłby podać w wątpliwość możliwość spłaty kredytów blokując dalsze zamrożenie.