Terapeutyki klasy GLP-1 podniosły wydatki reklamowe na leki na cukrzycę i odchudzanie do 1 mld dolarów w 2023 roku.
Według analityków wiele wskazuje na to, że ten rekordowy jak dotąd poziom zostanie przebity w obecnym 2024 roku. Jak stwierdza firma analityczna MediaRadar cztery brandy GLP-1: Mounjaro, Ozempic, Rybelsus i Wegovy – wygenerowały ponad 809 mln dolarów z nakładów na reklamę w tym segmencie rynku wynoszących ponad 1 mld dolarów. Pozostałe nakłady pochodziły od innych marek leków przeciwcukrzycowych na receptę.
Jak powiedział Todd Krizelman, współzałożyciel i dyrektor generalny MediaRadar, w obecnym roku należy się spodziewać wydatków na reklamę na tym samym albo i wyższym poziomie ponieważ nowsze leki z grupy GLP-1 będą miały „wielki wpływ na spółki i akcjonariuszy”.
W reklamie coraz większą popularność uzyskują takie środki na leczenie otyłości jak Wegovy firmy Novo Nordisk i Zepbound firmy Eli Lilly. Przekłada się to na wydatki – w 2023 roku wydano tylko na reklamę Wegovy 263 mln dolarów. W pierwszych dwóch miesiącach 2024 r. całkowite wydatki na reklamę leków na otyłość wyniosły 32,3 mln dolarów.
W USA lokalne reklamy telewizyjne są nadal największym kanałem dotarcia. W 2024 roku obejmą 87% reklam leków na cukrzycę i odchudzanie. W grupie leków GLP-1 wydatki Mounjaro na reklamę w 2023 roku były aż w 91% lokowane w kanałach telewizyjnych obejmujących USA i wychodzących poza ten kraj, w przypadku Ozempic i Wegovy – było to po 88% wszystkich reklam.
MediaRadar zanalizował na reklamę leków na otyłość i cukrzycę wykorzystując próbkę wydatków na reklamę z kanałów ogólnoamerykańskich telewizji, publikacji drukowanych i gazet, a także kanałów internetowych, takich jak strony internetowe, telewizja strumieniowa, podcasty, platformy społecznościowe i YouTube.
„Telewizja jest bardzo przeindeksowana dla tej grupy marek w porównaniu do marek głównego nurtu. Któregoś dnia przeprowadziliśmy dla innego klienta analizę dotyczącą marek fast foodów i QSR, gdzie zauważyliśmy znacznie wyższy odsetek wydatków na cyfrową reklamę wideo – jedną trzecią do połowy. Tak więc nawet w czasach, gdy wiele osób odcina kable i słyszy się o reklamodawcach odchodzących z telewizji, tutaj jest grupa reklamodawców, którzy nią wybierają. Po części wynika to z demografii widzów, a po części z przepisów FDA, których trzeba przestrzegać” – powiedział serwisowy branżowemu Endpoints Krizelman.
Ciekawe są także pierwsze wnioski dotyczące reklamy tych samych leków na rynku europejskim, gdzie jak się okazuje sporą część dotarcia generują influencerzy oraz kanały internetowe, w wielu telewizjach np. Europy Środkowej, leki GLP-1 nie mają aż tak wysokiej pozycji reklamowej.