Czy Beethoven powstrzyma ASML?

Niderlandzkie media obiegła informacja, że największy na giełdzie w Amsterdamie koncern ASML może zmienić domicyl siedziby. Nie byłby to precedens, gdyż wcześniej na takie posunięcie zdecydowały się inne potężne przedsiębiorstwa – Unilever i Shell, które przeniosły centrale do Wielkiej Brytanii.

Niderlandzkie kręgi polityczne mają prawdziwy orzech do zgryzienia. De Telegraaf poinformował, powołując się na swoje źródła wśród decydentów, że rząd zorganizował tajną operację pod kryptonimem „Beethoven”. Cel inicjatywy: zatrzymać za wszelką cenę ASML w Holandii, światowego lidera produkującego maszyny do wytwarzania półprzewodników.

Nie dzieje się to bez przyczyny. Władze ASML od dłuższego czasu „wypuszczają” do opinii publicznej komunikaty, które rodzą ryzyko przeniesienia części lub całości biznesu tej trzeciej największej pod względem kapitalizacji europejskiej spółki giełdowej poza Niderlandy. W Holandii coraz częściej słychać głosy, aby ograniczyć napływ migrantów z różnych zakątków świata. Celuje w tym przede wszystkim radykalnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa, która w wyborach z 22 listopada 2023 r. zdobyła największe poparcie społeczne.

Według oficjalnych danych holenderskiego urzędu statystycznego w 2022 roku do kraju przybyło nieco ponad 400 tys. migrantów. W tym z państw afrykańskich i azjatyckich. Najwięcej migrantów pochodziło jednak z Europy Wschodniej – z Ukrainy i Rosji. Politycy czasami opowiadają rzeczy, które niekoniecznie mają pokrycie w twardych danych statystycznych. A narracja niderlandzkich decydentów zdaje się sporo na wyrost, gdy weźmie się pod uwagę saldo netto, czyli różnicę między przybyszami a opuszczającymi kraj. W 2022 roku współczynnik migracji netto wyniósł ok. 224 tys. osób. Przy czym faktem jest, że był on zdecydowanie wyższy niż mediana w latach 2012-2021 (ok. 74 tys.).

Do jeszcze ciekawszych wniosków prowadzą jednak dane dotyczące całej populacji zamieszkującej Holandię. Od 2020 roku nastąpił znaczący spadek przyrostu naturalnego, w latach 2022-2023 był on nawet ujemny po raz pierwszy od 20 lat. Gdyby zatem nie napływ migrantów netto, to ten nizinny kraj po prostu wyludniałby się.

Źródło: opracowanie własne na podstawie Centraal Bureau voor de Statistiek

Gdyby doszło do ograniczenia napływu migrantów, to zdaniem wielu, w tym przedsiębiorców, mogłoby to mieć negatywne konsekwencje dla niderlandzkiego biznesu. Jednym z ostrzegających jest Peter Wennink, wieloletni prezes zarządu ASML, który w tym roku odejdzie na zasłużoną emeryturę – w latach 2013-2024 za jego kadencji kurs akcji firmy zwyżkował o 1111%, choć ta stopa zwrotu byłaby jeszcze wyższa, gdyby uwzględnić wypłacone dywidendy. Wennink nie raz dystansował się od klimatu politycznego dominującego w ostatnim czasie w Holandii i pomysłów zmierzających do ograniczenia migracji. Nic dziwnego zapewne, skoro obcokrajowcy to ok. 40% pracowników koncernu. Najnowsze dane holenderskiego urzędu statystycznego dowodzą, że na tamtejszym rynku pracy przypada 114 wakatów do zapełnienia na 100 osób bez pracy. Oficjalnie bezrobotnych na koniec 2023 roku było 360 tys. osób (stopa bezrobocia w IV kw. 2023 wyniosła 3,5%). Taka rzesza potencjalnych pracowników, to jednak zbyt mało, aby obsadzić wszystkie wakaty. Zdaniem Jeroena Tiela, szefa agencji pośrednictwa pracy Randstad, Holandia wciąż będzie musiała polegać na imigracji w celu zapełnienia deficytu siły roboczej.

Uważaj, czego sobie życzysz, bo jeszcze się spełni

„Uważaj, czego sobie życzysz” – wypalił kiedyś na konferencji prasowej w kwestii surowszych kontroli imigracyjnych Peter Wennink. „Pójdziemy tam, gdzie możemy się rozwijać” – dodał.

W kuluarach pojawiają się informacje, że celem ewentualnych przenosin mogłaby być Francja. Gdyby do tego doszło, to relokacja siedziby ASML i jej zakładów produkcyjnych byłaby prawdziwym ciosem dla niderlandzkiej gospodarki. Co najmniej z dwóch względów.

Po pierwsze, byłoby to niepożądane z punktu widzenia wizerunkowego. ASML jest największą holenderską spółką giełdową. Jej kapitalizacja (mcap) wynosi ponad 400 mld dol. Drugi pod tym względem Airbus legitymuje się mcap rzędu 140 mld dol. A zatem obu, lidera i wicelidera, dzieli po prostu przepaść.

Zniknięcie ASML z notowań giełdy amsterdamskiej lub nawet pozostawienie jedynie w ramach dual-listingu dałoby zły sygnał dla innych emitentów i inwestorów. Raz, że parkiet opuściłoby najwartościowsze niderlandzkie dobro rodowe, a dwa, że byłaby to kolejna firma się przenosząca. Opinia publiczna była poważnie zaniepokojona, gdy na takie rozwiązanie zdecydowały się Unilever (listopad 2020) i Shell (styczeń 2022), które wybrały Wielką Brytanię jako siedzibę. W efekcie holenderski rynek kapitałowy „stracił” spółki liczące ponad 330 mld dol. mcap, których centrum obrotów papierami wartościowymi stał się parkiet londyński.

Źródło: opracowanie własne na podstawie CMC

Poza kwestiami reputacyjnymi potencjalna decyzja ASML byłaby niekorzystna ze względu na wpływy budżetowe. Największe firmy z reguły tworzą rozczłonkowane po całym świecie na wiele podmiotów zależnych grupy kapitałowe, stąd nie tak łatwo precyzyjnie ocenić, gdzie dokładnie i ile płacą one podatków.

Przyjmijmy jednak w dużym uproszczeniu, że całość podatków jest płacona w kraju siedziby. I chodzi jedynie o podatki bezpośrednio trafiające do lokalnego urzędu skarbowego naliczane od generowanych zysków (w przybliżeniu to różnica między zyskiem brutto a zyskiem netto). Pomińmy inne formy danin – choćby pośrednich (np. za wynagrodzenia pracowników).

Dwóch gigantów przemysłowych, czyli Unilever i Shell, już wybrało nowy domicyl – brytyjski. Szczególnie bolesna emocjonalnie dla Holendrów była migracja nad Tamizę tej drugiej spółki powstałej jeszcze w 1907 roku. Z jej nazwy zniknął bowiem przypisek „Royal Dutch”, określający niderlandzkie aktywa podmiotów, które połączyły się przed ponad wiekiem. Gdyby ten los podzielił ASML, to stanowiłoby to kolejny cios dla niderlandzkiej gospodarki.

Z uproszczonego rachunku pro forma wynika, że w latach 2019-2023 Unilever i Shell miały łącznie 1,2 bln euro sprzedaży. W analogicznym okresie ASML uzyskał 93 mld euro przychodów. Od obu kwot można naliczyć podatek od wartości dodanej (VAT), którym zdaje się, że nie pogardziłby żaden urząd skarbowy na świecie. Podobnie lukratywna z punktu widzenia wpływów budżetowych jest kwestia zapłaconego podatku dochodowego (CIT). Unilever i Shell odprowadziły w latach 2019-2023 do fiskusa 40,5 mld euro podatku dochodowego, zaś ASML 4,2 mld euro.

Źródło: opracowanie własne na podstawie FactSet