Altera zmartwychwstała

Intel utworzył spółkę Altera jako samodzielne przedsiębiorstwo, którego jest właścicielem. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że Altera została przejęta jako firma 10 lat temu i Intel „rozpuścił” ją w swojej strukturze. Mamy więc do czynienia ze zmartwychwstaniem firmy i brandu.

Tego jeszcze nie było. Bywały przejęcia wsteczne, wyodrębnienia spółek z działu firmy w osobną spółkę, ale zmartwychwstanie? A to się właśnie stało. Altera 10 lat temu była obiecującą firmą technologiczną, jednym z największych dostawców FPGA (Field Programmable Gate Arrays). FPGA to bezpośrednio programowalna macierz bramek, czyli takie układy logiczne, które są programowalne. Mają więc funkcjonalność jak układ scalony wyspecjalizowany, ale w odróżnieniu od niego można układ FPGA wielokrotnie programować bez demontażu z płyty głównej. Wadą jest większy pobór mocy i nieco mniejsza szybkość działania.

W 2015 roku Altera została przejęta przez Intela za 16,7 mld dolarów i była to wówczas największa transakcja w historii koncernu. Szybko stała się częścią Programmable Solutions Group w strukturze Intela. Obecnie mamy do czynienia z nowymi rozwiązaniami FPGA, o większej szybkości, wydajności i mniejszym poborze mocy i Intel zdecydował się przywrócić do życia Alterę. Segment rynkowy bowiem, w którym spółka ma działać, ze względu na szybki rozwój nowych platform komputerowych m.in. opartych na sztucznej inteligencji ma według wyliczeń Gartnera i samych analityków Intela wartość 55-60 mld dolarów. Rozwiązania te znajdą zastosowanie w centrach danych, centrach komunikacji, systemach wbudowanych, czy nawet w nowej architekturze PC i serwerów opartej na AI, co ma znaleźć odzwierciedlenie w portfolio spółki. Prezesem Altery została Sandra Rivera, była szefowa Grup AI i Centrum Danych Intela, mająca 23-letni staż w koncernie. Firma, jeśli powiedzie się jej powrót na rynek, prawdopodobnie trafi na giełdę w 2026 roku, aczkolwiek Intel zamierza pozostać dominującym akcjonariuszem.

Wejście na rynek znanego brandu – bowiem Altera ma działać pod swoim starym logo – ma zwiększyć zyski Intela na tyle, by przyciągnąć nowych inwestorów i wspomóc nowe inicjatywy koncernu, jak budowa fabryk chipów, co jednak idzie dość powoli. Co prawda rządzący Intelem Pat Gelsinger chce, by Intel prześcignął TSMC i Samsunga, obecnie dominujących na rynku kontraktowej produkcji chipów już w 2025 roku, ale analitycy odnoszą się do tej zapowiedzi sceptycznie, wskazując m.in. na problemy Intela z budową fabryki w Magdeburgu oraz centrum badawczego i jakości w Polsce. Mimo wszystko oceniają powrót Altery jako „zadziwiający”. „To tak, jakby znana grupa rockowa po 10 latach od rozwiązania nagle weszła na rynek z nowym projektem” – tak podsumowali inicjatywę Intela analitycy Blackrock.