Na rynku ropy widać niestabilność

Od początku roku widać rozchwianie na rynku ropy. Po początkowym spadku ceny jej wzrosły. Przyczyna to prawdopodobne opóźnienia w obniżkach stóp procentowych w USA oraz przypuszczalne utrzymanie cięć dostaw grupy OPEC+.

Jeszcze na początku stycznia za baryłkę ropy WTI trzeba było zapłacić niecałe 70 dolarów, wczoraj jej kurs przebił 79,5 dolara, aby znowu spaść w okolice 78 dolarów. Ta niestabilność cen sugerująca według analityków odwrócenie trendu i zwyżkę, w pierwszej fazie, spadkowej, wynikała z reakcji na zgłoszony w tym tygodniu przez American Petroleum Institute wzrost zapasów amerykańskiej ropy oraz nadzieje na uzyskanie porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy. Według Vandany Hari, analityczki rynku ropy naftowej z Vanda Insights, nadzieje te są związane z obawami by konflikt w Strefie Gazy nie rozlał się na cały Bliski Wschód, zawieszenie broni mogłoby tę groźbę odsunąć.

Zapasy ropy przekroczyły oczekiwania analityków, bowiem ci oczekiwali wzrostu o 2,74 mln baryłek podczas, gdy jak poinformowała amerykańska Agencja Informacji o Energii (EIA), jest jej więcej o 4,2 mln baryłek.

Ale na korzyść wzrostów cen z kolei zadziałała wypowiedź gubernator Rezerwy Federalnej Michelle Bowman, która stwierdziła, iż z obniżką stóp procentowych FED wcale się nie spieszy, szczególnie biorąc pod uwagę utrzymujące się ryzyko inflacji. Tymczasem wyższe stopy procentowe na dłuższą metę osłabiają gospodarkę i zmniejszają popyt na ropę naftową.

Istotny dla trendu będzie styczniowy indeks personalnych wydatków konsumpcyjnych PCE, który jest preferowaną przez FED miarą inflacji i zarazem jedną z kluczowych danych do podejmowania decyzji o stopach procentowych.

„Nie można lekceważyć siły oczekiwań inflacyjnych. W przypadku gdyby odczyt PCE w USA okazał się wyższy od oczekiwań, mogło dojść do tymczasowego szczytu (dla ropy – red.)” – stwierdził w środowej notatce dla inwestorów Tamas Varga z brokera naftowego PVM.

Kontrakty terminowe Brent i WTI już wzrosły po informacji z 27 lutego, że Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową w rozszerzonym składzie pod przewodnictwem Rosji znana jako OPEC+ będzie rozważała przedłużenie dobrowolnych cięć wydobycia ropy na drugi kwartał. Analitycy, jak Blackrock, uważają przy tym, że „jest to teatr, decyzja o przedłużeniu cięć została już podjęta”.  Analitycy z ANZ Research z kolei twierdzą, że przedłużenie cięć doprowadzi do zacieśnienia rynku i podwyżek cen.

Istotną informacją stało się też ogłoszenie władz rosyjskich o wprowadzeniu sześciomiesięcznego zakazu eksportu benzyny poczynając od 1 marca. Jak powiedzieli ISBiznes.pl analitycy rynku rosyjskiego Mateusz Lech i Paweł Jeżowski, jest to związane z początkiem prac polowych przesuniętych z racji coraz wyższych temperatur na wcześniejszy okres, rosnącego zapotrzebowania frontu na Ukrainie na paliwa oraz nadchodzącego sezonu konserwacji linii produkcyjnych w rafineriach.