Według danych rządowych zadłużenie Japonii osiągnęło rekordową kwotę 1286,45 bln jenów, czyli 8,6 bln dolarów na koniec 2023 r. Powodem są duże potrzeby pożyczkowe kraju w czasie pandemii COVID-19 i później dla ożywienia gospodarki po niej oraz walki z inflacją.
Zadłużenie obejmuje obligacje rządowe, bony, pożyczki i wszystkie inne dłużne instrumenty finansowe. Jak stwierdza resort finansów całkowite zadłużenie na dzień 31 grudnia wynosiło 1146,06 bln jenów w postaci obligacji rządowych, 48,09 bln jenów w postaci pożyczek i 92,30 bln jenów w postaci bonów finansowych. Według obecnie dostępnych danych rządowych za kwartał lipiec-wrzesień, produkt krajowy brutto Japonii wyniósł nominalnie około 600 bln jenów.
Obecne zadłużenie Japonii jest dwukrotnie większe od rozmiaru całej gospodarki tego kraju i wzrosło od grudnia 2022 r o 29,45 bln jenów. Trzecia gospodarka świata w dalszym ciągu stoi przed problemem reformy fiskalnej, jako że pod względem podatkowym Japonia zajmuje ostatnie miejsce wśród krajów rozwiniętych – stwierdzają analitycy MUFG Bank zauważając, że o ile przychody z tytułu podatków w czasie ostatniego pięciolecia wzrosły, o tyle wydatki znacznie je przewyższyły.
Rząd dąży do ograniczenia wydatków budżetowych, które znacząco wzrosły w czasie pandemii i trwającego kryzysu kosztów utrzymania rodzin, głównie na skutek podwyżek cen energii. Rząd obiecał przywrócenie poziomu życia do okresu sprzed kryzysu, jednak według analityków, jest to mało realne. Budżet państwa na rok fiskalny 2024, rozpoczynający się w kwietniu br., jest już bowiem drugim co do wielkości w historii nowoczesnej Japonii i ma wartość 112,57 bln jenów.
Bank of Japan stopniowo odchodzi od bardzo luźnej polityki pieniężnej i zaczyna ją zacieśniać. Ostatnia dekada bowiem oznaczała utrzymywanie kosztów kredytów na najniższym poziomie w celu wsparcia gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Tymczasem koszty obsługi długu Japonii znacznie wzrosły.