Microsoft cenniejszy od Apple

Microsoft znowu ma wartość giełdową wyższą od Apple. Na niekorzyść producenta iPhone działają wysokie ceny i obawy o popyt.

Według danych LSEG kapitalizacja Microsoftu liczona według notowań zamknięcia z 12 stycznia wyniosła 2,887 bln dolarów i była najwyższa w historii. Z kolei kapitalizacja Apple zamknęła się sumą 2,875 bln dolarów.

Zeszłoroczny wzrost o 48% akcji producenta iPhone nie przedłużył się na obecny rok. Od początku roku Apple notuje niewielkie, ale stałe spadki co powoduje, że w 2024 roku koncern odnotował łącznie 3% spadek akcji. Microsoft zanotował w 2023 roku 57% wzrost wynikający z jego rozwoju w stronę AI poprzez inwestycję w OpenAI, twórcę ChatGPT. Obecnie jest on kontynuowany niewielkimi wzrostami, które łącznie dały już 3% przyrost cen akcji.

Co ciekawe, jak stwierdza LSEG, 14 grudnia 2023 r. kapitalizacja rynkowa Apple osiągnęła najwyższy poziom z wynikiem 3,081 bln dolarów i od tej pory sukcesywnie spadała.

Apple coraz częściej jest postrzegany jako głównie producent iPhone’ów, rzeczywiście „konia roboczego” wyników koncernu, ale efekt jest taki, że nie widzi się całego portfolio firmy, które jest rozleglejsze. Inwestorzy mówiąc o tej firmie przyglądają się niemal wyłącznie wynikom sprzedaży i perspektywom na rynku zaawansowanych smartfonów. Tymczasem popyt na głównym rynku Apple, jaki stanowiły Chiny, zdecydowanie spadł. Gospodarka tego kraju słabnie po wzroście spowodowanym odstąpieniem od polityki „zero COVID”, lokalne firmy wypuszczają coraz lepsze smartfony stanowiące alternatywę iPhone’ów. Dodatkowo na niemal wszystkich rynkach analitycy krzywią się na „zbyt wysokie” ceny nowych iPhone’ów i rygorystyczną politykę Apple co do ich serwisu sprawiającą, że utrzymanie tych smartfonów jest drogie i dobrze rozwinięty jest rynek wtórny, nie przynoszący jednak Apple korzyści.

Kolejny cios Apple zadał raport UBS stwierdzający, że największa premiera produktu Apple od 2007 roku, czyli zapowiadany 2 lutego początek sprzedaży zestawu słuchawkowego Apple Vision Pro, będzie miała „stosunkowo nieistotny” wpływ dla zysku na akcję Apple w 2024 roku.

Tymczasem Microsoft włączył OpenAI do Microsoft Office, czyli znanego i najczęściej używanego pakietu oprogramowania biurowego, co spowodowało duże ożywienie rynkowe przekładające się na wzrost akcji koncernu w kwartale od lipca do września ub.r. Jako jedna z wiodących firm w dziedzinie zastosowań sztucznej inteligencji, zaczął też konkurować w tym zakresie z Google i, jak zauważają analitycy, nie stoi w tej konkurencji na straconej pozycji.

Jednak warto też przypomnieć, że takie „zmiany na szczytach władzy” w IT zdarzały się już od 2018 roku kilkukrotnie i Microsoft przejmował pozycję lidera. Ostatnio zdarzyło się to w 2021 roku kiedy to obawy dotyczące niedoborów w łańcuchu dostaw związanych z pandemią COVID-19 uderzyły w cenę akcji Apple.

Analitycy twierdzą przy tym, że obecne kłopoty Apple mogą być sygnałem problemów strukturalnych koncernu, który „jest zbyt zależny od rynku chińskiego jako odbiorcy i dostawcy zarazem” oraz „spóźnił się na rewolucję AI”. Ostatni raport kwartalny z prognozą na kwartał świąteczny Apple z listopada ub.r. także nie zadowolił analityków, bo nie było w nim „rajdu św. Mikołaja”, jako że koncern stwierdził, iż popyt na iPady i urządzenia przenośne pozostanie słaby.

Jednak, jak zauważa UBS, akcje obu spółek teleinformatycznych są stosunkowo drogie jeśli rozpatrywać współczynnik ceny w stosunku do oczekiwanych zysków. Dane LSEG wykazują, że Apple jest notowane dla wskaźnika Forward PE wynoszącego 28, znacznie powyżej średniej ostatnich lat wynoszącej 19. Z kolei Microsoft wykazuje 32-krotne zyski z transakcji terminowych stanowczo powyżej średniej z ostatniej dekady będącej na poziomie 24.

Analitycy przewidują, że Apple odnotuje w świątecznym kwartale wzrost przychodów o 0,7% co oznacza 117,9 mld dolarów. Jeśli tak się stanie, wówczas koncern wykaże po raz pierwszy od czterech kwartałów wzrost przychodów liczony rok do roku. Jednak wiadomo to będzie 1 lutego kiedy koncern ogłosi swoje wyniki finansowe.

Z kolei Microsoft prawdopodobnie odnotuje w tym samym okresie 16% wzrost przychodów do 61,1 mld dolarów. Główna część tego wzrostu będzie pochodziła z działalności w chmurze.