W bardzo dobrych nastrojach pożegnali inwestorzy lokujący kapitał w Polsce IV kw. 2023 r. Akcje i obligacje zapewniły pokaźne, dawno nieobserwowane zyski. Dolar osłabił się wobec złotego niemal 10%, a w mniejszym stopniu również w stosunku do większości najpłynniejszych walut. Słaba koniunktura zdominowała segment towarów, ale swoim unikalnym blaskiem świecił tam uran.
Większość kluczowych klas aktywów zakończyła IV kw. nad kreską. I do tego w wielu przypadkach skala zysków była dawno niespotykana. Do potężnej zmienności na rynku kryptowalutowym inwestorzy zdążyli się bez wątpienia przyzwyczaić. IRR CryptoIndex zwyżkował w IV kw. 2023 o 1/3, zamykając dzięki temu cały rok prawie 60% wzrostem. Bitcoin był jeszcze lepszy – wzrósł o blisko 60%, ale to stopa zwrotu kwartalna. W perspektywie roku ta najpopularniejsza kryptowaluta powiększyła swoją wartość o prawie 160%.
Jeszcze lepiej radziły sobie altcoiny. Solana i Avalanche, jako przedstawiciele alternatywnych platform inteligentnych kontraktów, które mają potencjał integracji z tradycyjnymi kanałami transferu środków w ramach instytucji finansowych, tylko w IV kw. 2023 r. zyskały odpowiednio: niemal 400% i 320%.
Podstawowym czynnikiem sprzyjającym koniunkturze kryptowalutowej były spekulacje, że fundusz inwestycyjny Bitcoin Spot ETF zostanie zatwierdzony przez amerykańskiego nadzorcę rynku finansowego – SEC. Większość inwestorów spodziewa się, że dojść do tego może jeszcze na początku stycznia. Ich oczekiwania wzmacnia fakt, że SEC ujawniła, iż urzędnicy nadzorcy spotykali się z wnioskodawcą dwudziestoczterokrotnie. A ich uwagi były uwzględniane systematycznie w procesie, zatem wygląda na to, że wkrótce ETF zobaczy zielone światło dla rozpoczęcia swojej działalności.
Przejdźmy jednak do aktywów głównego nurtu. A tam inwestorzy również zakończyli rok 2023 w szampańskich nastrojach. MSCI ACWI, zrzeszający akcje rynków rozwiniętych i wschodzących, zamknął się 10,7% wyżej kdk, a w skali ostatnich czterech kwartałów odnotował 20% poprawę. Na najważniejszym rynku świata – w USA – dobrej koniunkturze towarzyszyły oczekiwania związane z nadejściem obniżek stóp procentowych. Indeks S&P 500 zakończył rok tuż poniżej rekordowego poziomu ustanowionego na początku 2022 roku.
Jerome Powell, szef Fed wskazał, że bank centralny zdaje sobie sprawę z ryzyka zbyt długiego utrzymywania restrykcyjnych stóp procentowych. Potwierdza to protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Pokazał on, że decydenci spodziewają się, iż stopa oprocentowania funduszy federalnych wyniesie w przyszłym roku 4,5%-4,75%, co oznacza spadek o 75 pb w porównaniu z obecnym poziomem. Podobne nadzieje charakteryzują lokujących kapitał w Europie. EBC prawdopodobnie rozpocznie cykl poluźniania polityki pieniężnej, za czym stoi m.in. silny spadek inflacji konsumenckiej. W listopadzie wyniosła ona w strefie euro 2,4% rdr – dla porządku warto dodać, że jeszcze rok wcześniej było to 10%.
Polska liderem wśród światowych rynków akcji
Bez wątpienia powody do zadowolenia mieli inwestorzy operujący na Prince Street. MSCI Poland (w dol.) poszybował w IV kw. 2023 r. o ok. 38% – w przeliczeniu na walutę lokalną było to mniej, ponieważ zadziałały różnice kursowe (dolar stracił wobec złotego). Wskutek tego MSCI Poland okazał się bezapelacyjnym liderem w wymiarze globalnym. Optymizm inwestorów najczęściej wiąże się z rozstrzygnięciem wyborów parlamentarnych z 15 października 2023 r.
W ich wyniku doszło do zmiany rządu po 8 latach sprawowania władzy przez PiS. Stojący na czele nowego rządu koalicyjnego Donald Tusk ma dobre notowania w środowiskach inwestorskich. Budzi szanse na wdrożenie właściwych reform społeczno-gospodarczych oraz zwiększenie efektywności gospodarowania przez spółki z istotnym udziałem Skarbu Państwa, których akcje są notowane na giełdzie.
„Po początkowym zachłyśnięciu się optymizmem przez inwestorów przyjdzie okres weryfikacji pokładanych nadziei. A może on być dość bolesny, gdyż jak wydaje się nowy rząd przyjął drogę narzuconą przez PiS przed latami, czyli poziom wysokich transferów socjalnych zostanie utrzymany albo nawet zwiększony. Oczekiwania czołowych polskich biur maklerskich zakładają, że w 2024 r. WIG20 wzrośnie o ok. 10-18%, co jest dość optymistycznym założeniem” – napisano w IRR Quarterly.
Na poprawę w zakresie zysków w 2024 r. nie ma co raczej liczyć. Z danych Bloomberga dla firm skupionych w indeksach WIG20, mWIG40 i sWIG80 można wywnioskować, że zysk na jedną akcję całej zbiorowości spadnie w tym roku o 3% rdr, a w następnym poprawi się w podobnym rozmiarze. W gronie ulubieńców polskich brokerów są m.in. Orlen, LPP, InPost, Benefit Systems i XTB.
Sprzymierzeńcem potencjalnych wzrostów indeksów zdaniem biur maklerskich ma być re-rating. Polega to na tym, że inwestorzy z różnych powodów są skłonni płacić w przyszłości więcej lub mniej niż obecnie. W polskim przypadku chodzi o re-rating w górę. Wskaźnik P/E dla MSCI Poland wynosi ok. 9 pkt., podczas gdy jego 10-letnia średnia jest zbliżona do 11 pkt. Ponadto z ponad 20% dyskontem akcje rodzime są notowane w porównaniu z indeksem MSCI Emerging Markets. A zatem oczekiwania brokerów opierają się w dużej mierze na zjawisku równania do średniej, tylko czy przy podwyższonej 5-6% inflacji są one uzasadnione? Raczej nie.
Wśród gospodarek wchodzących, do których jest kwalifikowana Polska, słabo poczynały sobie Chiny. MSCI China stracił 4,4% kdk, a w dłuższej, rocznej perspektywie był najsłabszym w tej klasie geograficznej (-13,3%). Dekoniuktura w Państwie Środka była związana z obawami inwestorów o słabszy wzrost tamtejszego PKB. Część z nich uważa, że działania stymulacyjne rządu będą niewystarczające dla pobudzenia tej drugiej co do wielkości gospodarki świata. Trwający kryzys na rynku nieruchomości i niepewność co do chińskiego systemu regulacyjnego (słynne zamieszanie we wprowadzaniu prawa ograniczającego korzystanie z gier przez nastolatków), także przyczyniły się do osłabienia sentymentu wobec chińskich akcji.
W całokształcie ostatni kwartał 2023 przejdzie do historii jednak jako niezwykle udany – gdy spojrzy się na kulę ziemską, to na olbrzymiej powierzchni globu „zieleni się”.
Bardzo pozytywny był też IV kw. 2023 r. na rynku długu. Co więcej, okazał się on najlepszy w ujęciu kwartalnym od ponad dwóch dekad – zgodnie z rezultatami opartymi na indeksach Bloomberg Global Aggregate. Polski TBSP. Index poszedł w górę o prawie 13% (w przeliczeniu na dolara), „tłuste” stopy zwrotu cechowały też inne segmenty, gdzie bez problemów dało się zarobić 10-11%. Inwestorzy z sektora instrumentów dłużnych zdają się dyskontować bardzo mocne złagodzenie polityki stóp procentowych.
Przy obecnych poziomach rentowności, w szczególności na krótkim końcu krzywej, w wielu miejscach na świecie dług stanowi bardzo poważną konkurencję dla akcji. Wielu inwestorów jest skłonna postawić na papiery dłużne, analizując krzywą dochód/ryzyko dla obu klas aktywów, a do tego uwzględniając implikowaną zmienność cenową.
Uran „promieniuje” w najlepsze
Nie wszędzie jednak powiało optymizmem. Wygranym IV kw. 2023 r. na pewno nie okazały się towary. DJ Commodity Index zniżkował o 4,5% kdk. Indeks był ciągnięty w dół przede wszystkim przez surowce energetyczne. Cena gazu ziemnego straciła ponad 14%. Ropa typu Brent zanurkowała ponad 16% – i to mimo zapowiedzianych cięć wydobycia przez OPEC i wycofania się z petrokartelu Angoli.
Od tego trendu odbiegały niektóre towary rolnicze (kawa, kakao i pszenica). Zwolennicy analizy technicznej kontraktów terminowych na kakao od IV kw. 2022 r. zapewne wpatrują się z zachwytem na wykres surowca, który pnie się „książkowo” wzwyż niemal bez ustanku przy nikłej zmienności kursu. Od tego czasu kakao podrożało o 82%, przy czym tylko w okresie październik-grudzień 2023 r. dorzuciło do tej stopy zwrotu blisko 23%.
W segmencie commodities spoza głównego nurtu w dalszym ciągu trwała zadziwiająca passa uranu, a ściślej jego pochodnej, czyli oktatlenku triuranu (U3O8). Dłuższą analizę poświęconą temu metalowi publikowaliśmy niedawno TUTAJ:
Mniej więcej do września kurs surowca zachowywał się w miarę spokojnie, choć i tak już wówczas na tle innych metali z 20% stopą zwrotu od początku 2023 r. się wyróżniał. A później było jeszcze lepiej. Schyłek roku w wykonaniu U3O8 był piorunujący. W efekcie ten związek uranu zyskał ok. 90% rdr. To prawdopodobnie nie przypadek, gdyż podczas grudniowego szczytu COP28 w ZEA 22 kraje zobowiązały się do potrojenia potencjału energii jądrowej do 2050 r.
Tylko skąd wziąć odpowiednią ilość oktatlenku triuranu? Cameco, kanadyjski wicelider światowy w zakresie wydobycia surowca, 19 grudnia 2023 r. podczas dnia inwestora przedstawił swoje szacunki bilansu popytowo-podażowego. W ocenie koncernu istnieje gigantyczny deficyt podaży, która do 2040 r. wyniesie 2,3 mld funtów uranu. Czym to pachnie, o ile wyliczenia są trafne, nietrudno się domyślić. Dotychczasowe dwie megahossy – z lat 1973-1978 i 2000-2007 dawały zarobić odpowiednio 629% i 1891%. Obecna ma się wprawdzie całkiem dobrze, ale wywindowała cenę uranu „jedynie” o 413%.
Słaby dolar na dłużej?
Wygląda na to, że supremacja dolara dobiegła końca, przynajmniej na pewien czas. W IV kw. 2023 r. „zielony” tracił wobec większości czołowych walut świata. Najbardziej jaskrawym przypadkiem tego trendu było zachowanie się złotego – kurs pary USD/PLN zniżkował o ok. 10%. W czołówce „silnych” walut znalazły się także frank szwajcarski i korona szwedzka. Wyjątkiem od reguły był jen – USD/JPY poszedł w górę o 6%.
Większość największych banków inwestycyjnych zakłada, że 2024 r. najpłynniejsza para globalna – eurodolar – zakończy na poziomie 1,15, a nawet nieznacznie wyższym. Dla wartości „zielonego” jednym z ważniejszych czynników wpływu są warunki gospodarcze panujące poza Stanami Zjednoczonymi. Dolar ma tendencję do osłabiania się bardziej, gdy globalna gospodarka przyspiesza relatywnie wobec sytuacji w USA, gdyż poprawa nastrojów co do koniunktury za granicą odciąga kapitał z Wall Street.