Polscy przedsiębiorcy coraz śmielej i z coraz większym powodzeniem wkraczają na zagraniczne rynki, a eksport w ostatnich latach jest motorem napędowym gospodarki. Ekspansja zagraniczna wiąże się jednak z większymi wyzwaniami niż działalność na rynku krajowym, zwłaszcza jeśli chodzi o inwestycje, stąd tym istotniejsze jest pozyskanie stabilnego finansowania.
Polska stała się liczącym graczem na globalnym rynku trafiając do grona 20 największych eksporterów na świecie. Tylko w 2022 roku eksport polskich towarów wyniósł 343,8 mld euro (wzrost o 19,3% r/r). Największy udział w eksporcie i imporcie ogółem Polska ma z krajami rozwiniętymi – odpowiednio 87,3% (w tym UE 75,8%) oraz 62,2% (w tym UE 51,4%). W 2021 r. proporcje były podobne, ale zauważalny jest stosunkowo istotny – o ponad 3 pkt proc. – spadek udziału UE w imporcie. Jeśli chodzi o inwestycje bezpośrednie, tu dane NBP wskazują na systematyczny wzrost wartości polskich BIZ, jednak nie da się ukryć, że Polska ma w tym zakresie o wiele większe możliwości do wykorzystania. Jak zauważa Marcin Prusak, dyrektor zarządzający Funduszem Ekspansji Zagranicznej w PFR TFI, pod koniec ubiegłego roku ekspansję zagraniczną prowadziło ponad 1,8 tys. firm z Polski, a wartość kapitału zainwestowanego przez nie przekroczyła łącznie 23 mld euro. Zestawiając te dane z liczbą spółek działających w Polsce, widzimy, że inwestycje bezpośrednie prowadzi tylko około 0,3% przedsiębiorstw.
„W zeszłym roku polscy inwestorzy ogłosili 90 projektów zagranicznych typu greenfield. Dla porównania pierwsza w zestawieniu Wielka Brytania miała w tym czasie 1967 ogłoszonych projektów. Na kolejnych miejscach znalazły się Niemcy (1340 projektów) i Francja (1068 projektów). Polska uplasowała się na 16. pozycji w Europie, a wyprzedziły nas jeszcze m.in. Szwajcaria, Niderlandy, Hiszpania, Włochy, Szwecja czy Dania. Podobnie wypadamy w zestawieniu pod względem wartości ogłoszonych BIZ z wynikiem 2,37 mld dolarów. Pierwsza Wielka Brytania miała projekty greenfield o wartości 92 mld dolarów. Oczywiście powyższe dane należy analizować w kontekście wielkości całych gospodarek oraz historycznego rozwoju – w Polsce mamy ponad 530 tysięcy spółek oraz 2,5 mln działalności gospodarczych. Dla porównania w Niemczech zarejestrowanych jest 5,25 mln firm, a w Wielkiej Brytanii – 5,5 mln. Powyższe informacje pokazują jak duży jest potencjał, którego jeszcze nie wykorzystujemy – wyjaśnia Marcin Prusak, dyrektor zarządzający Funduszem Ekspansji Zagranicznej w PFR TFI.
Większość przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na umiędzynarodowienie swojego biznesu koncentruje się na krajach Unii Europejskiej. To naturalne, ponieważ na tych rynkach panuje jednolity system prawny, są to też kraje bliskie kulturowo. Ekspansja w krajach europejskich wiąże się ze zdecydowanie mniejszym ryzykiem niż na innych kontynentach. Najnowszy raport PFR TFI i PwC Polska opracowany przy współpracy z KUKE, oprócz najatrakcyjniejszych rynków w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, wskazuje jednak 10 najbardziej obiecujących dla inwestorów krajów Azji. Na podium znalazły się: Japonia, Kazachstan i Malezja. Cały raport znajdziesz TUTAJ.
Niezależnie od tego czy szukamy możliwości rozwoju blisko, czy daleko, niezbędne są stabilne źródła finansowania. Polscy przedsiębiorcy mogą się o takie finansowanie starać nie tylko w komercyjnych bankach, ale też w poszczególnych instytucjach Polskiego Funduszu Rozwoju, wśród których zarządzany przez PFR TFI Fundusz Ekspansji Zagranicznej koncentruje się na finansowaniu inwestycji bezpośrednich.
„O skali i intensywności ekspansji zagranicznej decydują w głównej mierze możliwości kapitałowe naszych przedsiębiorców. Trudno jest myśleć o intensywnym rozwoju inwestycji zagranicznych bez odpowiedniego finansowania. Ekosystem finansowania inwestycji zagranicznych tworzą podmioty sektora bankowego, ubezpieczeniowego, fundusze typu private equity, czy venture capital, a od kilku lat w tym ekosystemie znajduje się też PFR TFI ze swoimi funduszami ekspansji zagranicznej. Rola instytucji takich jak PFR TFI jest tu szczególnie istotna. Ekspansja zagraniczna co do zasady jest procesem zdecydowanie bardziej wymagającym niż inwestycje w kraju macierzystym, a to oznacza też wyższe ryzyko. Instytucje komercyjne nie zawsze są otwarte, by takie projekty finansować” – komentuje Marcin Prusak.
Pieniądze na eksport i inwestycje
Standardowo banki proponują klientom finansowanie eksportu poprzez akredytywy i kredyt dla banku zagranicznego. Drugą grupą instrumentów są gwarancje w obrocie zagranicznym. Bank może na zlecenie polskiej spółki, po pozytywnej ocenie jej sytuacji finansowej, wystawić wszystkie formy gwarancji. Dostępne są m.in. gwarancje wadialne, zwrotu zaliczki, dobrego/należytego wykonania kontraktu, rękojmi czy zapłaty.
Banki oferują również kredyt dla nabywcy i wykup wierzytelności. Finansują długoterminowe inwestycje, w których wykonawcą/dostawcą jest polski eksporter. Tego typu kredyty udzielane są zagranicznym importerom. Polski eksporter, po zrealizowaniu części lub całości zobowiązania kontraktowego, otrzymuje środki bezpośrednio z banku (stosowanie do postępów prac). Obciąża jednocześnie rachunek kredytowy importera.
Te firmy, które zdecydują się na inwestycje za granicą mogą skorzystać z kredytu inwestycyjnego z którego mogą sfinansować zarówno przejęcia zagraniczne, jak i projekty typu greenfield. Zabezpieczenia kredytu ustanawiane są w pierwszej kolejności na aktywach zagranicznych (projektu/podmiotu zagranicznego).
Krajowe banki mogą ograniczać ryzyko związane z finansowaniem działalności handlowej i inwestycyjnej na rynkach zagranicznych swoich klientów poprzez wykorzystanie instrumentów oferowanych przez krajową agencję kredytów eksportowych – KUKE. Coraz większym powodzeniem cieszy się m.in. ubezpieczenie spłaty kredytów na zagraniczne inwestycje, w tym akwizycje. Przykładem może być sfinansowana przez PKO BP transakcja przejęcia austriackiej spółki z branży energii odnawialnej przez notowaną na giełdzie w Warszawie firmę Sunex. KUKE ubezpieczała również akwizycje i inwestycje polskich firm m.in. w Hiszpanii i Meksyku.
„Udział KUKE sprawia, że firma może otrzymać w banku finansowanie na dogodniejszych warunkach, nie ograniczając przy tym swojej zdolności kredytowej. Praktycznie wszystkie krajowe banki liczące się w obsłudze transakcji na rynkach zewnętrznych korzystają z naszych rozwiązań. Jeśli krajowa firma chce finansować swoją ekspansję w banku zagranicznym, to również możliwe jest przejęcie przez nas ryzyka. Oczywiście blisko współpracujemy z instytucjami z Grupy PFR, w tym z BGK i PFR TFI, które zapewniają różne instrumenty służące internacjonalizacji działalności – podkreśla Piotr Maciaszek, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń i Współpracy Międzynarodowej w KUKE.
Ubezpieczyciel oferuje bankom także m.in. gwarancje zabezpieczające spłatę kredytów obrotowych, jak i – analogiczne do bankowych – gwarancje kontraktowe (wadialne, zwrotu zaliczki, itp.).
Możliwy jest też model, w którym kapitałowo w dane przedsięwzięcie wspólnie z instytucjami finansowymi angażuje się Fundusz Ekspansji Zagranicznej.
„Fundusz Ekspansji Zagranicznej jest na polskim rynku instrumentem w całości stworzonym w celu finansowania polskich inwestycji bezpośrednich wychodzących. Dotąd nie było takiego instrumentu, tak więc fundusz nie konkuruje np. z finansowaniem bankowym, ale uzupełnia rynkową lukę” – mówi Marcin Prusak.
Nowe inwestycje i przejęcia
„Tym, co wyróżnia Fundusz Ekspansji Zagranicznej na tle innych instrumentów, jest duża elastyczność. Po pierwsze, możemy inwestować zarówno w projekty typu greenfield, jak i przejęcie już istniejącej spółki zagranicznej. Fundusz praktycznie nie ma też ograniczeń geograficznych i sektorowych. Finansujemy projekty w różnych branżach niemal we wszystkich krajach – również tych rozwijających się. Typowa inwestycja funduszu wynosi od 3 do 20 mln euro, co oznacza, że finansujemy zarówno mniejsze, jak i duże, złożone projekty. Co do zasady fundusz pozostaje inwestorem mniejszościowym i może zainwestować do połowy wartości danego projektu – dodaje Marcin Prusak.
Funduszu Ekspansji Zagranicznej FIZ AN podpisał już ponad 20 umów dotyczących inwestycji w 8 krajach i zainwestował ponad 100 mln euro w projekty polskich firm za granicą. Wśród kierunków ekspansji polskich firm, z którymi współinwestował, są kraje europejskie: Czechy, Chorwacja, Grecja, Litwa, Luksemburg, Niemcy, Rumunia, a także Stany Zjednoczone.
Fundusz finansował bardzo różnorodne projekty, np. za 9 mln euro objął 34% udziałów w greckiej White Olive, spółce zależnej Rainbow Tours. Ten zastrzyk kapitałowy pozwolił umocnić się touroperatorowi na greckim rynku hotelowym. Z kolei na początku 2021 r. fundusz udzielił finansowania spółce Victoria Dom na dalszy rozwój działalności na rynku niemieckim. Pozyskane środki przeznaczone są na zakup gruntów inwestycyjnych w atrakcyjnych lokalizacjach w Berlinie i w Lipsku.
Jak jednak wskazują eksperci, przy tworzeniu modelu finansowania ekspansji warto zdywersyfikować jego źródła. To pozwala na ograniczenie ryzyka, zwiększenie efektywności kosztowej, a także elastyczność i zdolność adaptacji, co jest szczególnie istotne w szybko zmieniających się w ostatnich latach warunkach rynkowych.
Działalność pierwszego Funduszu Ekspansji Zagranicznej kontynuuje jego następca – Fundusz Ekspansji Zagranicznej 2 FIZ AN, który w ostatnim czasie – na przełomie listopada i grudnia zawarł dwie umowy inwestycyjne na finansowanie projektów polskich firm w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych. Dodajmy, że fundusz powstał w tym roku, a jego docelowa kapitalizacja to 600 mln zł. Pierwsza umowa – z Enpromem – jednym z największych polskich przedsiębiorstw z sektora budownictwa elektroenergetycznego dotyczy finansowania o wartości 3,1 mln euro dla spółki zależnej Enpromu w celu intensyfikacji rozwoju na rynku niemieckim. Finansowanie z funduszu umożliwi firmie przyspieszenie realizacji już zakontraktowanych prac oraz pozyskanie nowych zleceń, a w efekcie utrzymanie dwucyfrowego tempa wzrostu na niemieckim rynku. Z kolei na mocy umowy z Seco/Warwick Fundusz Ekspansji Zagranicznej 2 dostarczy finansowanie o wartości 10 mln dolarów na rozwój spółki zależnej Retech USA, która jest jednym z globalnych liderów w dziedzinie technologii termicznych dla przemysłu.
„Dywersyfikacja pozostaje jednym z głównych trendów w finansowaniu inwestycji zagranicznych. Przedsiębiorcy wykorzystują różne instrumenty i strategie, aby osiągnąć elastyczność, efektywność oraz zabezpieczyć się przed ryzykami. Każdy instrument charakteryzuje się nieco innymi warunkami finansowania, dlatego dzięki dywersyfikacji firmy mogą wybrać taką strukturę, która jest dla nich optymalna. Dostęp do różnorodnych form finansowania jest niezbędny do zarządzania ryzykiem, optymalizacji kosztu kapitału oraz dostosowania się do dynamicznego charakteru otoczenia i rynków finansowych” – stwierdził Marcin Prusak.
„Każdy projekt zagraniczny jest inny, dlatego przedsiębiorcy poszukują przede wszystkim takich rozwiązań, które będą dopasowane do ich potrzeb, posiadanych zasobów oraz skali realizowanej inwestycji. Właśnie taki model oferujemy w Funduszu Ekspansji Zagranicznej. Zachowując ogólne ramy strategii inwestycyjnej, która wyznacza nam i naszemu partnerowi kluczowe zasady współpracy, stawiamy na prorynkowe i elastyczne podejście tak, by za każdym razem zaproponować rodzaj i wielkość finansowania jak najlepiej dopasowane do konkretnego projektu – podsumowuje ekspert.