Szczyt Asia-Pacific Economic Cooperation (APEC) będzie na długie lata decydującym o polityce USA wobec Azji i o tym, jak Azja będzie odbierała politykę USA. Ale krótkoterminowo najważniejszym będzie spotkanie Biden-Xi, drugie dopiero spotkanie tych polityków twarzą w twarz – twierdzą ekonomiści, analitycy i sami politycy.
Według analityków zapytywanych przez AP, APEC ma pokazać światu, zwłaszcza przywódcom Azji, że „Stany Zjednoczone mają dość mądrości, uwagi i pieniędzy, aby skupić się na regionie, nawet gdy zmaga się on z wieloma kryzysami polityki zagranicznej i wewnętrznej”, podobnie zresztą jak same USA.
Bez wątpienia najważniejszym jego punktem będzie spotkanie prezydentów: Joe’go Bidena i Xi Jinpinga. Nastąpi ono 15 listopada i będzie pierwszym od roku i drugim w ogóle spotkaniem przywódców USA i Chin. Mimo tego Biden i Xi znają się bardzo dobrze, bo przeprowadzili ze sobą od 2021 roku wiele wideorozmów. Od tego czasu spotkali się jednak osobiście tylko raz, a Xi nie odwiedził Stanów Zjednoczonych od 2017 r. Zasiądą przy tym do rozmów w atmosferze podejrzliwości i „zniekształconych wyobrażeń o tym, czego chce i co chce uzyskać druga strona” – sadzą cytowani przez AP analitycy.
Jednak jak powiedział doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, prezydent USA uważa, że nic nie zastąpi bezpośredniej dyplomacji w zarządzaniu złożonymi relacjami.
„Przewidujemy, że obaj przywódcy omówią niektóre z najbardziej podstawowych elementów dwustronnych stosunków USA-ChRL, w tym ciągłe znaczenie wzmacniania otwartych kanałów komunikacji i odpowiedzialnego zarządzania konkurencją, aby nie przerodziła się ona w konflikt. Osiągamy to poprzez intensywną dyplomację. W ten sposób odrzucamy błędne wyobrażenia i unikamy niespodzianek” – powiedział Sullivan, odnosząc się do działań Chińskiej Republiki Ludowej.
Według Sullivana Waszyngton oczekuje konkretnych wyników spotkania i ma nadzieję na postęp w przywracaniu linii kontaktów wojskowych z Chinami oraz w zwalczaniu handlu fentanylem, który stał się plagą w Stanach Zjednoczonych.
Chiny zerwały łączność wojskową ze Stanami Zjednoczonymi w zeszłym roku po wizycie na Tajwanie ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Dalsze napięcia pojawiły się, kiedy w lutym nad USA zestrzelono chiński balon szpiegowski.
Jednak chiński minister spraw zagranicznych i zarazem dyrektor Biura Centralnej Komisji Spraw Zagranicznych KPCh, Wang Yi stwierdził tydzień temu, że ustalenie kanałów komunikacji wojskowej pomiędzy Chinami i USA „jest konieczne, by uniknąć przypadkowych incydentów, które mogą mieć tragiczne następstwa”. Na odtworzenie tych kanałów nalegają także Amerykanie. Jak powiedział Sullivan, komunikacja między siłami zbrojnymi obu krajów jest sposobem na zapewnienie, że konkurencja nie przerodzi się w konflikt, oraz że Chiny „konstruktywnie” podjęły tę kwestię w dialogu poprzedzającym szczyt.
„Zobaczymy, co wydarzy się w San Francisco, a po spotkaniu prezydent będzie mógł coś powiedzieć, czy rzeczywiście poczyniliśmy postępy w przywracaniu powiązań wojskowo-wojskowych” – zauważył.
Spotkanie ma objąć nie tylko wzajemne relacje chińsko-amerykańskie, ale także kwestie globalne, od wojny Hamas-Izrael po inwazję Rosji na Ukrainę, powiązania Rosji z Koreą Północną, kwestię Tajwanu, prawa człowieka, sztuczną inteligencję, a także „uczciwe” stosunki handlowe i gospodarcze na świecie. Jak stwierdził Sullivan, prezydent Biden chce zwiększyć stabilność na obszarze Bliskiego Wschodu, co powinno także zainteresować Chiny.
Prezydent USA stwierdził, że „eskalacyjne i destabilizujące” działanie Iranu nie leży w interesie Chin. „ChRL, oczywiście, ma swoje stosunki z Iranem i może, jeśli zechce, skierować te uwagi bezpośrednio do irańskiego rządu” – dodał Biden.
Ale APEC to nie tylko spotkanie Biden-Xi. W trakcie spotkania prezydent USA chce pokazać, że USA może skoncentrować się na obszarze Pacyfiku, jednocześnie prowadząc działania utrudniające przekształcenie się wojny między Izraelem a Hamasem w szerszy konflikt regionalny oraz przekonać republikańskich kongresmanów, by wspierali Ukrainę w wysiłkach zmierzających do odparcia trwającej prawie 21 miesięcy rosyjskiej inwazji. Sullivan i analitycy ds. bezpieczeństwa stwierdzili, że prezydent będzie starał się okazać, iż USA są „najwybitniejszą siłą napędową” trwałego wzrostu gospodarczego w regionie Azji i Pacyfiku i uznają ten region za kluczowy dla wzrostu gospodarczego Stanów. Wśród bliskich sojuszników Stanów Zjednoczonych, których oczekuje się w San Francisco, są m.in. premier Japonii Fumio Kishida, prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol i prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr.
Spotkanie Biden-Xi jest ważne także dlatego, że jak przyznają dyplomaci USA, kraje APEC oczekują powrotu do dialogu i porozumienia między USA i Chinami ponieważ zmniejsza to ryzyko konfliktu regionalnego. Jednocześnie drażni ich, że region Azji i Pacyfiku postrzegany jest poprzez „grę interesów najsilniejszych państw, czyli USA, Chin, Indii, Japonii i Australii”, a decyzje w regionie są podejmowane bez zaangażowania słabszych państw.
Aby to zmienić Biały Dom ma, według informacji Bloomberga, przedstawić nowe inicjatywy, które mają wesprzeć inwestycje w czystą gospodarkę oraz pakiety polityki podatkowej i antykorupcyjnej, które zostaną zaproponowane uczestnikom szczytu za pośrednictwem Forum Ekonomicznego Indo-Pacyfiku, czyli strategii gospodarczej ogłoszonej w zeszłym roku, która miała na celu „ostrożne ograniczanie wpływów Chin w regionie”.
Strategia znana jako IPEF, miała wspierać handel i zademonstrować amerykańskie zaangażowanie w regionie po ogłoszeniu w 2017 r. przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa, że Stany Zjednoczone wycofują się z Partnerstwa Transpacyficznego, czyli TPP, podpisanej za czasów prezydenta Obamy umowy handlowej z 12 krajami.
„Stany Zjednoczone zamierzają wykorzystać APEC jako sposób na wykazanie swojego trwałego zaangażowania gospodarczego na rzecz całego regionu” – powiedział agencji AP Neils Graham, zastępca dyrektora Centrum GeoEkonomicznego Rady Atlantyckiej.
Jednak według Joshuy Kurlantzicka, głównego specjalisty ds. Azji Południowo-Wschodniej w Radzie Stosunków Zagranicznych, zadanie to będzie trudne dla USA. TPP przestała istnieć jeszcze w czasach Trumpa, zaś w regionie doszło w ostatnich latach do zawarcia dużych umów handlowych z udziałem Chin, Japonii, Korei Południowej i innych głównych gospodarek regionalnych. Większość krajów APEC w IPEF jest w pewnym stopniu zainteresowana działaniami Forum, jak wzmocnienie odporności łańcucha dostaw i gospodarka czystą energią, ale też chcą, by Biden zapewnił ich gospodarkom w większym stopniu dostęp do rynków amerykańskich, co znowu prezydent USA musi robić bardzo ostrożnie ze względu na nadchodzące wybory.
Jak przypomina AFP, Biden w czasie swojej dotychczasowej prezydentury odmawiał zawarcia nowych kompleksowych umów o wolnym handlu z innymi krajami, „był więc bardziej konserwatywny niż większość amerykańskich demokratycznych prezydentów”. Jednak analitycy zapytywani przez AP mają na to odpowiedź – winna jest polityka wewnętrzna USA. Sporo kongresmanów, zwłaszcza w GOP, ale także ich wyborców postrzega takie umowy jako narzędzie wysyłania miejsc pracy w fabrykach za granicę.
Dodatkowym problemem staje się właśnie wojna Hamas-Izrael, bowiem spora część krajów APEC to kraje muzułmańskie i opowiadające się za Palestyńczykami w konflikcie z Izraelem, co było widoczne przy spotkaniu prezydenta Joe’go Bidena z prezydentem Indonezji Joko Widodo. Jednak Biden w trakcie rozmów dał do zrozumienia, że pragnie poprawić stosunki z mocarstwem Azji Południowo-Wschodniej jakim jest Indonezja. To pokazuje jakim problemem może stać się wspólna deklaracja państw APEC na sam koniec szczytu ze względu na rozbieżne poglądy członków na temat wojen między Izraelem a Hamasem oraz Rosją i Ukrainą.
„Z pewnością pracujemy nad przyjęciem zdecydowanego konsensusu w APEC, aby przywódcy mogli wydać oświadczenie pod koniec tygodnia”– powiedział ambasador Mat Murray, kierujący delegacją USA w APEC.
Obecnie USA w cieniu APEC pracują nad porozumieniami wśród swoich azjatyckich aliantów, także wojskowymi. Dotyczy to na przykład stosunków pomiędzy Koreą Południową a Japonią, które zbliżyły się do siebie w ciągu ostatniego roku wskutek działań Chin na Pacyfiku i utrzymującego się zagrożenia nuklearnego ze strony Korei Północnej. Działania Chin są także przyczyną, dla której można oczekiwać większego zaangażowania USA na Filipinach, zwłaszcza po incydencie, kiedy to chińskie okręty zablokowały i zderzyły się z dwoma filipińskimi u wybrzeży spornej wysepki na Morzu Południowochińskim. Filipiny i inni sąsiedzi Chin sprzeciwiają się rosnącym roszczeniom terytorialnym Pekinu obejmujących praktycznie obszar całego tego morza.