Kluczowym czynnikiem niepewności w Polskiej gospodarce od ponad już dwóch lat jest termin i skala napływu do Polski środków z KPO. Skala wspomnianych funduszy: 22 mld EUR grantów i 34,5 mld EUR pożyczek jest na tyle duża, że może zmienić trajektorię wzrostu gospodarczego, inflacji oraz kursu EUR/PLN.
Z drugiej strony Fundusz Odbudowy ma swój deadline – inwestycje z niego finansowane powinny się zakończyć do końca 2026, czyli zostały trzy lata i dwa miesiące. Pojawia się więc zasadne pytanie, czy Polska zdąży wykorzystać swój przydział środków.
Środki z KPO można odblokować nawet bez fundamentalnych zmian w sądownictwie.
Fundusz Odbudowy jest obwarowany restrykcyjnymi wymogami biurokratycznymi. Pozyskanie środków wymaga uzgodnienia krajowego planu odbudowy oraz szczegółowego dokumentowania realizacji zapisanych w nim kamieni milowych, w których znalazły się zarówno reformy regulacyjne, jak i konkretne inwestycje infrastrukturalne.
Wymogi te nie muszą stanowić jednak bariery uruchomienia tych środków dla Polski. Program KPO mamy uzgodniony, ustalenia operacyjne z Komisją Europejską też. Polska wdrożyła również przynajmniej część zaplanowanych reform (np. reformę planowania przestrzennego, czy kodyfikację pracy zdalnej) oraz inwestycji. W terminie dokonała też rewizji swojego KPO wnioskując o pełną pulę pożyczek z Funduszu Odbudowy (34,5 mld EUR zamiast pierwotnie planowanych 11 mld EUR).
Kością niezgody między Polską a Komisją Europejską jest brak realizacji kamieni milowych związanych z ustrojem sądów. Rozwiązanie tego problemu wymaga współpracy nie tylko Parlamentu, którego skład po wyborach istotnie się zmienił, lecz także Prezydenta i Trybunału Konstytucyjnego.
Nie znaczy to jednak, że fundusze z KPO pozostaną zablokowane. Wypłat nie musi wszak poprzedzać realizacja wszystkich kamieni milowych. Większość państw UE, które już otrzymały środki z tego funduszu zrealizowała nieliczne lub żadne kamienie milowe ze swoich KPO (patrz wykres). Komisja Europejska może też wypłacić część środków z KPO jeśli uzna, że jakieś kamienie milowe zostały wypełnione częściowo (źródło).
Oznacza to, że nie ma przeszkód formalnych ani prawnych by Polska już otrzymała środki z KPO. Część komentatorów podnosi natomiast możliwość występowania przeszkód politycznych. Nie jest prawdopodobnie bezwzględnie konieczne dla wypłaty KPO, żeby przełamać impas w kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości.
Odsetek zrealizowanych kamieni milowych w KPO poszczególnych państw UE, %
Fundusz Odbudowy nie zostanie w pełni zrealizowany
Fundusz Odbudowy UE jest opóźniony. Na półmetku jego realizacji uruchomiono 31% pierwotnie planowanych środków (231 z 723 mld EUR) a pięć krajów nie otrzymało jeszcze żadnych płatności: nie tylko Polska i Węgry, które są w konflikcie z Komisją Europejską, lecz także Holandia, Szwecja oraz Irlandia. Na przeszkodzie stoją wymogi biurokratyczne. Krajowe Plany Odbudowy były pisane z olbrzymim rozmachem przy założeniu, że gospodarki Europy znajdą się po pandemii w długotrwałej recesji i będzie potrzebny poważny impuls fiskalny, aby je przywrócić na ścieżkę wzrostu.
Założenie to okazało się nietrafne. Recesje po pandemii były krótkotrwałe a duży impuls fiskalny niepotrzebny, a nawet niepożądany, gdyż utrudniłby powrót inflacji do niskich poziomów. Wiele krajów ograniczyło w związku z tym swoje ambicje co do części pożyczkowej Funduszu Odbudowy oraz rewiduje zaplanowane inwestycje w części grantowej. Z początkowo zaplanowanych 725 mld EUR w Funduszu Odbudowy wydanych zostanie niewiele ponad 500 mld EUR.
Wypłaty środków z Funduszu Odbudowy w Europie, mld EUR

Przeszkodą mogą być opóźnienia inwestycji
Gros pieniędzy z KPO przeznaczone jest na realizację konkretnych inwestycji infrastrukturalnych, które mają zostać zakończone i rozliczone do końca 2026 r. W Polsce część tych inwestycji już trwa, ale większość jest opóźniona przez brak finansowania z KPO, np. modernizacja krajowej sieci przesyłowej bądź linii kolejowych. Wprawdzie PFR dostarcza finansowania pomostowego, ale robi to w ograniczonym zakresie. Dotąd wypłacił 3,6 mld zł na ten cel, a cały budżet przeznaczony na prefinansowanie to 20 mld zł.
Istnieje więc ryzyko, że nie wszystkie inwestycje zapisane w KPO zakończą się w terminie. Problem ten dotyczy nie tylko naszego kraju – np. rząd Włoch wie już, że nie zdąży zmodernizować linii kolejowej między Rzymem a Pescarą i spodziewa się utraty 1,5 mld EUR z Funduszu Odbudowy na ten cel (źródło). W tej chwili jest za wcześnie by spekulować o ile mniej pieniędzy z KPO Polska zdoła faktycznie pozyskać w stosunku do wyjściowej alokacji.
Kiedy więc popłynie KPO dla Polski?
Pierwsza transza KPO – ok. 5 mld EUR ma szansę popłynąć jeszcze przed końcem 2023 niezależnie od tego co stanie się w sprawie praworządności. Wynika to stąd, że pod koniec sierpnia Polska zrewidowała swój KPO urealniając część kamieni milowych i wydzieliła w nim nowy rozdział o nazwie RePowerEU, co umożliwia dostęp do przedpłat w jego ramach, niezależnie od innych kamieni milowych.
Odblokowanie pozostałej części KPO jest możliwe do osiągnięcia nawet bez przełamania impasu w dziedzinie reformy wymiaru sprawiedliwości. Wydaje nam się, że w sprzyjających okolicznościach na początku przyszłego roku pieniądze z KPO mogą zacząć płynąć, ale patrząc na doświadczenia innych państw i na opóźnienie inwestycji nie spodziewamy się dużego impulsu fiskalnego z tej strony w krótkim okresie. Oznacza to, że mimo uruchomienia KPO spadek inwestycji publicznych w przyszłym roku jest niemal pewny i należy liczyć się ze spadkiem inwestycji ogółem. Tym samym, nie czujemy potrzeby zmiany naszej plasującej się poniżej konsensusu prognozy PKB na przyszły rok (2,1%). Środki te pomogą natomiast pokryć duże potrzeby pożyczkowe budżetu państwa w przyszłym roku. KPO zasili budżet środków europejskich i pozwoli PFR wykupić swoje obligacje w większej skali (bo nie będzie musiał wydawać środków na prefinansowanie).
Analizy Pekao