„W październiku rozpoczynamy program oferowania takich ugód dla wszystkich naszych klientów, którzy mają czynny kredyt frankowy. Chcemy zaoferować prostą, jasną, czytelną i bezpieczną ugodę, która nie ma w sobie żadnych gwiazdek, nie wymaga wielu godzin konsultacji z prawnikami. Nasza propozycja ugody została stworzona w oparciu o tylko i wyłącznie jeden parametr – roboczo nazwaliśmy nasz program „Bezpieczna ugoda 2%” – mówi ISBiznes.pl Paweł Strączyński, wiceprezes zarządu Banku Pekao nadzorujący Pion Finansowy.
Tomasz Oljasz, redaktor naczelny ISBnews (TO): Chciałbym zacząć od nakreślenia szerszej perspektywy ekonomicznej – jak bank widzi perspektywy gospodarcze na IV kw. br. i na przyszły rok w kontekście oceny obecnej sytuacji makroekonomicznej z wykorzystaniem danych, którymi państwo dysponujecie, jeśli chodzi o zachowania klientów korporacyjnych i detalicznych.
Paweł Strączyński, wiceprezes zarządu Banku Pekao nadzorujący Pion Finansowy (PS): Duża część naszych analiz już się sprawdza – na przykład spodziewaliśmy się dużego spadku inflacji już za wrzesień: że ona na pewno będzie jednocyfrowa i że nawet może być poniżej 9%; i potwierdziło się inflacja wyniosła 8,2% r/r. Spodziewaliśmy się, że w tym roku będą 3-4 małe obniżki stóp procentowych i szacowaliśmy, że będą one wynosiły po 25 pb. Tymczasem Rada Polityki Pieniężnej przyspieszyła nieco to tempo obniżki (obniżając stopy we wrześniu o 75 pb). Spodziewaliśmy się, że łącznie obniżki we wrześniu i czwartym kwartale wyniosą 100 pb i tę prognozę podtrzymujemy. Uważamy, że przed nami jeszcze jedna obniżka na poziomie 25 pb. Czy będzie ona miała miejsce w październiku czy w listopadzie – trudno powiedzieć – są argumenty, które przemawiałyby za szybszą obniżką, ale też i za późniejszą. Jednocześnie niezmiennie podtrzymujemy scenariusz, że recesji w polskiej gospodarce nie będzie. Mieliśmy do czynienia ze spowolnieniem, ale ten rok zakończy się wzrostem PKB rzędu 0,5%, może nieco więcej. Natomiast w przyszłym roku dużo będzie zależało właśnie od polityki prowadzonej przez RPP, zobaczymy też, jakie będą dane dotyczące konsumpcji, szczególnie w okresie świątecznym, kiedy są one często takim papierkiem lakmusowym co do poziomu konsumpcji.
TO: A jak ta oczekiwana sytuacja makroekonomiczna będzie się przekładać na wyniki Banku Pekao?
PS: Nie spodziewamy się znaczącego wpływu sytuacji gospodarczej na dochody banku w tym roku. Obniżki stóp wpłyną negatywnie na marżę odsetkową, bo spadnie oprocentowanie kredytów, a oprocentowanie depozytów obniżymy w ograniczony sposób. Natomiast ten efekt materializuje się stopniowo, więc wpływ na wynik roku 2023 będzie niewielki. Drugi aspekt, to oczywiście fakt, że na pewno będziemy musieli liczyć się ze wzrostem bazy kosztowej, szczególnie w zakresie kosztów operacyjnych – chociażby ze względu na już dużo słabszą, ale utrzymującą się jeszcze inflację oraz ze względu na oczekiwania, np. w zakresie podwyżek płac. Kolejny bardzo ważny element dla banku to koszty ryzyka – obserwujemy je ciągle na niskim poziomie. Nie spodziewamy się też jakiegoś znaczącego pogorszenia jakości portfela kredytowego – tym samym nie spodziewamy się tutaj wzrostu kosztów ryzyka ponad margines, który założyliśmy w strategii, czyli między 50 a 60 pb.
TO: Bank Pekao stał się w sierpniu liderem w sprzedaży kredytów hipotecznych i to awansując od razu o kilka pozycji. Jak pan prezes tłumaczy tę sytuację i jakie widzi perspektywy na najbliższe miesiące, jeśli chodzi o sprzedaż kredytów hipotecznych?
Obserwując liczbę napływających wniosków, można powiedzieć, że program „Bezpieczny kredyt 2%” okazał się sukcesem – zdecydowanie pobudził rynek kredytów hipotecznych. Przecież obserwowaliśmy od momentu wzrostu stóp procentowych załamanie sprzedaży kredytów – w krytycznych miesiącach spadki na rynku sięgały 80%. Dzisiaj „Bezpieczny kredyt 2%” zdecydowanie odbudował popyt na kredyt hipoteczny. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani do wprowadzenia tego programu, a zainteresowanie nim od pierwszych dni jest ogromne. Dlatego zdarza się, że w momencie absolutnie spiętrzonego popytu też gdzieś dochodzimy do granic naszych możliwości. Ale robimy co w naszej mocy, aby jak najszybciej podejmować decyzje kredytowe i nasz udział w sprzedaży „Bezpiecznego kredytu 2%” przekracza 50%.
TO: Skończył się wrzesień – czy można zatem prosić o aktualne dane o liczbie wniosków w BK2, jak i kont mieszkaniowych.
PS: Do tej pory w ramach tego rządowego programu udzieliliśmy ponad 6100 kredytów. Nasi klienci otworzyli też prawie 1500 kont mieszkaniowych. Tak jak już mówiłem, zainteresowanie szczególnie Bezpiecznym Kredytem pozostaje bardzo duże, choć dochodzimy już do fazy pewnej stabilizacji, ale myślę, że to jest po części kwestia dostępnych dzisiaj nieruchomości oraz ich cen. Jednocześnie zdecydowanie poprawiła się zdolność kredytowa, co też wpływa na popularność tego programu. Po pierwsze, obniżone zostało zalecenie KNF dotyczące podwyższania stopy procentowej przy wyliczaniu zdolności kredytowej do 2,5 pkt proc. z 5 pkt proc. Po drugie, pojawił się właśnie „Bezpieczny kredyt 2%”. Dzięki niemu klient będzie miał stałą, atrakcyjną stopę przez 10 lat, a w tym czasie spodziewany jest dalszy wzrost wynagrodzeń – w efekcie udział spłaty kredytów w dochodzie gospodarstwa domowego będzie malał. Jeśli chodzi o konto mieszkaniowe, to warto podkreślić, że jest to bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które chciałyby oszczędzać właśnie w celach mieszkaniowych. Pamiętajmy też o polskiej specyfice – u nas ciągle posiadanie mieszkania jest ważnym celem wielu naszych klientów. Myślę, że długo jeszcze się to nie zmieni – w dużych miastach zmiana może być szybsza, natomiast w mniejszych miejscowościach ciągle celem będzie posiadanie własnego mieszkania. Szczególnie młodzi ludzie bardzo cenią sobie mobilność, ale ona się zmniejsza w momencie, kiedy zakładają własne rodziny i kiedy może się nagle okazać, że rodzina ma trzy miesiące na opuszczenie wynajmowanego lokalu i trzeba szybko organizować przeprowadzkę, szukać nowego mieszkania. Myślę, że wtedy w wielu rodzinach pojawia się myśl, że może jednak warto być na swoim.
TO: Aby zamknąć tematy związane z produktami mieszkaniowymi, chciałbym zapytać jeszcze o obecną sytuację w zakresie kredytów frankowych, choć Pekao ma stosunkowo niewielką ekspozycję na takie kredyty.
PS: Bank Pekao do kredytów frankowych od samego początku podchodził w sposób bardzo, bardzo ostrożny. Portfel kredytów frankowych dzisiaj wynosi w granicach 2 mld zł. Są to przede wszystkim kredyty odziedziczone z przejęcia banku BPH. My już w zeszłym roku podjęliśmy decyzję o bardzo wysokim poziomie „obrezerwowania” tych kredytów – w tej chwili poziom ten jest w granicach 100%. To jest absolutny rekord na rynku. Natomiast chcemy jak najszybciej rozwiązać kwestię tzw. kredytów frankowych w naszym banku. Przy okazji konferencji wynikowych zapowiadałem, że pracujemy nad programem sprawiedliwych i bezpiecznych ugód. W październiku rozpoczynamy program oferowania takich ugód dla wszystkich naszych klientów, którzy mają czynny kredyt frankowy. Chcemy zaoferować prostą, jasną, czytelną i bezpieczną ugodę, która nie ma w sobie żadnych gwiazdek, nie wymaga wielu godzin konsultacji z prawnikami. Nasza propozycja ugody jest bardzo prosta, została stworzona w oparciu o tylko i wyłącznie jeden parametr – roboczo nazwaliśmy nasz program „Bezpieczna ugoda 2%”. Dla każdego liczymy ten kredyt tak, jakby był on od samego początku w złotych i oprocentowany na 2%. Liczymy teoretycznie, ile powinno pozostać do spłaty na dziś i sprawdzamy, ile klient faktycznie spłacił. Jeżeli się okazuje, że spłaty klientów już przekroczyły saldo kredytu, zwrócimy nadpłatę i wykreślamy hipotekę. Natomiast w sytuacji, kiedy okaże się, że saldo jeszcze nie zostało spłacone do końca, zaproponujemy wszystkim klientom utrzymanie tego kredytu przez najbliższe pięć lat również na 2%. Działa to podobnie jak „Bezpieczny kredyt 2%”. Zatem klient nie musi iść do sądu, czekać na wyrok i płacić prawnikom. Obie strony zrzekają się roszczeń. Bank zrzeka się prawa do domagania się waloryzacji kapitału – a w tym względzie wyroki sądów są raczej po stronie banków – zaś klient z drugiej strony zrzeka się roszczeń do banku. Wszyscy nasi klienci w najbliższych dniach otrzymają informację o programie ugód zarówno przez aplikację bankową, jak i listownie.
TO: Na jakie zainteresowanie taką propozycją bank liczy i w jakim tempie chciałby zrealizować ten program?
Liczymy, że wielu naszych klientów bardzo poważnie rozważy tę propozycje, bo nie było w historii bankowości w Polsce podobnego rozwiązania. Jesteśmy przygotowani finansowo na ten program ugód, nie mamy ograniczonego budżetu – nie grozi nam sytuacja, że „kto pierwszy, ten lepszy”. Ale mamy jednak ograniczone zasoby. Dlatego przygotowaliśmy harmonogram – kiedy z poszczególnymi grupami klientów będziemy w stanie zawrzeć ugody. Realizacja tego programu może potrwać około roku, przy czym chcę powiedzieć bardzo ważną rzecz: żaden klient, który będzie zainteresowany ugodą nie będzie miał gorszych warunków za tych kilka miesięcy. Będziemy zawierali ugody z poszczególnymi grupami – zaczynamy od kredytów najstarszych i przesuwamy się z kolejnymi latami aż do kredytów najmłodszych. Staramy się to zrobić w ten sposób, że ci, którzy mają np. kredyty dwudziestoletnie będą na początku, ci, którzy mają kredyty 10-12-letnie – później.
TO: Na koniec chciałbym jeszcze raz poprosić o pewne poszerzenie perspektywy i zapytam o oczekiwania dotyczące wyników całego sektora bankowego. Sektor czeka jeszcze kilka kwartałów powiększania rezerw związanych z kredytami frankowymi, ale już pojawiają się opinie, że kiedy ten proces się skończy, banki staną się bardzo atrakcyjnym aktywem dla inwestorów.
PS: Takim atrakcyjnym aktywem nie będą banki, które do tej pory nie uporały się z problemem frankowym, które zawiązywały dużo mniejsze rezerwy. Myślę, że jeszcze przez kilka lat z tym problemem będą się borykały. Proszę zauważyć jedną rzecz: wcześniej było 90% spraw sądowych pomyślnych dla klientów, w tej chwili jest już ponad 95%. W ocenie zarządu Banku Pekao, nie ma na co czekać, chcemy zmierzyć się z tym problemem jak najszybciej.
Dziękuję za rozmowę.
Tomasz Oljasz, redaktor naczelny ISBnews