Umowę na zaprojektowanie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej podpisały Polskie Elektrownie Jądrowe z konsorcjum firm amerykańskich Westinghouse i Bechtel. Wartość umowy nie została dokładnie określona, ale ma wynosić setki milionów zł.
Elektrownia będzie budowana na Pomorzu w gminie Choczewo. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała już decyzję dotycząca uwarunkowań środowiskowych dla tej inwestycji. W elektrowni zostaną zastosowane dwa reaktory AP1000 – wodne, ciśnieniowe PWR (Pressurized Water Reactor). Ich chłodzenie jest dwuobwodowe o mocy wytwórczej cieplnej 3415 MWt. Łączna moc bloków jądrowych wyniesie 3750 MW.
Według Mateusza Bergera, prezesa PEJ, podpisanie tej umowy było głównym zadaniem na ten rok dla projektu budowy elektrowni jądrowej. Jak dodał, przygotowanie samej dokumentacji zajmie 2 mln roboczogodzin, zostanie przygotowane także 400 raportów, co zajmie następne 18 miesięcy. Dzięki temu powstanie dokładny projekt elektrowni z usytuowaniem jej krytycznych elementów jak reaktory, turbina i agregaty pomocnicze.
Umowa będzie dotyczyła także łańcucha dostaw, uwzględniającego udział w programie jądrowym także polskich firm. Łącznie w programie znajdzie się ich ponad 500. W kontrakcie znajdują się także kary umowne m.in. za niedostarczenie komponentów w określonym terminie lub przekroczenie budżetu któregoś z etapów prac. Prace mają się zacząć w 2026 roku zaś pierwsza energia z reaktora nr 1 popłynie w 2033 roku. Cała inwestycja ma kosztować 100-120 mld zł.
Według premiera Mateusza Morawieckiego podpisanie umowy jest kluczowym dniem dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, a w jego ocenie „jedynym stabilnym źródłem energii będącym czystą energią, jest energetyka jądrowa”.
„Nie możemy ryzykować i opierać bezpieczeństwa naszej gospodarki na niestabilnych źródłach energii. Energetyka jądrowa jest stabilna i ma swój wielki dzień. […] Jeden z wysokich rangą urzędników amerykańskich powiedział mi niedawno, że jedna amerykańska elektrownia jądrowa to więcej niż cała dywizja wojsk amerykańskich w Polsce” – dodał premier.
Według zapowiedzi ambasadora USA w Polsce Marka Brzezińskiego, w Polsce powstanie centrum kształcenia kadr obsługujących energetykę jądrową a nasz kraj może stać się hubem usług serwisowych związanych z tym typem energetyki.
Jak twierdzi Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, pełnomocniczka rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, trwają obecnie rozmowy dotyczące modelu finansowania projektu. Toczony jest dialog z Komisją Europejską, a polskie pomysły na sfinansowanie programu zostały przyjęte „zaskakująco pozytywnie”, zostaje tylko doprecyzowanie programu w ramach rozmów roboczych. Wniosek prenotyfikacyjny ma być gotowy i przekazany przez rząd KE przed wyborami parlamentarnymi.