Ogromny wzrost wydatków na obronę jest przewidywany w budżecie na rok 2024 w Rosji. Będzie to pierwszy prawdziwy budżet wojenny. Nieoficjalnie wiadomo, że może być on jeszcze pod kątem obrony nowelizowany w trakcie roku.
Wydatki na obronność mają stanowić 6% PKB w 2024 roku – jest to znaczny wzrost w porównaniu z 3,9% PKB w roku obecnym i 2,7% w 2021 roku. Wydatki na pozycje niejawne lub nieokreślone także ulegną podwojeniu, co może oznaczać dodatkowe pieniądze przeznaczone na wojnę, o których Kreml nie chce mówić i do których nie chce się przyznać. W przyszłym roku wydatki na sektor obrony, czyli po prostu na wojnę w Ukrainie, przewyższą wydatki na cele socjalne i to w okresie kiedy Kreml szykuje się do wyborów prezydenckich w marcu 2024, zaś gospodarka znajduje się pod presją coraz cięższych zachodnich sankcji.
Projekt budżetowy stwierdza, że łączne wydatki na obronność w 2024 roku wzrosną do 10,8 bln rubli czyli 112 mld dolarów. W obecnym roku, także już w pełni wojennym będzie to 6,4 bln rubli. Ostatni „pokojowy” budżet na obronę, czyli z roku 2021, ustalał wydatki na ten dział na poziomie 3,6 bln rubli. Nieoficjalne informacje mówią, że „w razie konieczności” budżet może być pod kątem wydatków wojskowych nowelizowany po I półr. 2024 roku.
W 2024 roku wydatki niejawne wzrosną do 11,1 bln rubli z 6,5 bln rubli w roku obecnym. Stanowiłoby to 30% całkowitych wydatków budżetowych, co oznacza faktyczne podwojenie z najniższego w historii poziomu 14,9% osiągniętego w 2021 roku.
Wydatki na politykę społeczną mają w 2024 roku wynieść 7,5 bln rubli w porównaniu z 6,5 bln rubli w 2023 roku. Łączne wydatki mają wynieść w 2024 roku około 36,6 bln rubli czyli 15% więcej niż w roku obecnym.
Mimo znacznego wzrostu wydatków wojennych i sankcji rząd rosyjski przewiduje dochody na poziomie ponad 35 bln rubli, co oznaczałoby wzrost o 22% w porównaniu z 2023 rokiem oraz spadek deficytu z 1,8% w roku obecnym do 0,9% w 2024. Deficyt ma nadal spadać – w 2025 roku ma wynieść 0,4%. Jedną z przyczyn tak dobrego stanu finansów ma być znaczny wzrost przychodów z ropy i gazu o niemal 25% aż do 11,5 bln rubli, co ma być efektem wzrostu średniej ceny ropy naftowej. Prognoza scenariusza bazowego przygotowana na podstawie budżetu pokazała, że średnia cena rosyjskiej ropy w 2024 roku wyniesie 71,30 dol. za baryłkę przy obecnej cenie wynoszącej 63,40 dol. Ale jest to nawet więcej niż wrześniowe prognozy zachodnich analityków twierdzących, iż rosyjska ropa w 2024 roku będzie kosztowała 66,30 dol. za baryłkę.
Według analityków Bloomberg widoczne jest także, iż dyskonto na krajową ropę naftową zawęzi się w stosunku do benchmarku Brent. Ma się tak dziać mimo limitu cenowego narzuconego przez Grupę G7 i jej sojuszników w celu ograniczenia Moskwie dochodów ze sprzedaży ropy, tak by handel ten nie mógł być źródłem wspierania agresji przeciw Ukrainie. Co ważne, z budżetu wynika, że w 2024 roku zakończy się sprzedaż rosyjskich aktywów biznesowych przez zagraniczne firmy opuszczające ten kraj. Z tej sprzedaży rząd Rosji spodziewa się otrzymać w 2023 r. 114,5 mld rubli z samych opłat od transakcji, jednak w 2024 roku będzie to już tylko 2,1 mld rubli, zaś w 2025 roku żadne dochody z tego tytułu nie wpłyną. Projekt trafił do obu izb rosyjskiego parlamentu, potem zaś musi zostać podpisany przez Władimira Putina.