Putin: Nie będzie powrotu do umowy zbożowej zanim Zachód nie spełni żądań Rosji

Władimir Putin, prezydent Rosji

Władimir Putin stwierdził, iż kluczowa dla eksportu ukraińskiego ziarna Czarnomorska Inicjatywa Zbożowa sygnowana przez ONZ, Turcję i Rosję nie zostanie przez Rosję przywrócona. Uwagi te padły w czasie spotkania z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, co oznacza, że Rosja jest nastawiona na jak największe zablokowanie eksportu ukraińskiego zboża, pasz i oleistych.

Rozmowy Putina z Erdoganem w Soczi rozpoczęte na prośbę prezydenta Turcji miały spowodować powrót Rosji do umowy zbożowej postrzeganej jako kluczowa dla zapobieżenia niedoborom żywności zwłaszcza w Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Azji.

Jednak zamiast rozmów na temat porozumienia, Putin podniósł stare pretensje Rosji – stwierdził, że porozumienie zawarte wraz z Czarnomorską Inicjatywą Zbożową dotyczące usunięcia przeszkód w rosyjskim eksporcie żywności i nawozów nie zostało dotrzymane. Rosyjskie MSZ i resort rolnictwa twierdzą, że ograniczenia w transporcie i ubezpieczeniach utrudniają handel produktami rolnymi. Jednak Rosja od zeszłego roku wyeksportowała rekordowe ilości pszenicy, głównie do Chin. Handluje także nawozami i roślinami oleistymi jak rzepak, głównie w Azji. W tej sytuacji Zachód stwierdził, iż Rosja chce wyłącznie osłabienia sankcji. „Pod pistoletem się nie negocjuje” – tak lapidarnie przedstawił NBC amerykańską reakcję na słowa Putina wysoki urzędnik Departamentu Stanu. Istotnie, Rosja zażądała „szybkiej reakcji” na swoje warunki zaś Putin powiedział dziennikarzom, że po spełnieniu żądań rosyjskich będzie można powrócić do porozumienia w „ciągu kilku dni”. Jak jednak ostro stwierdziła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock: „gra Putina z umową zbożową jest cyniczna”.

To tylko z powodu Putina frachtowce nie mają już wolnej drogi” – powiedziała reporterom w Berlinie.

Mimo oczywistego fiaska rozmów prezydent Turcji wyraził nadzieję, że wkrótce nastąpi przełom. Jak dodał, Turcja i ONZ – które pośredniczyły w pierwotnym porozumieniu – przygotowały nowy pakiet propozycji mających na celu odblokowanie tej kwestii.

 „Wierzymy, że w krótkim czasie uda nam się znaleźć rozwiązanie, które spełni oczekiwania (wszystkich stron – red.)” – powiedział Erdogan na konferencji prasowej zorganizowanej z Putinem po spotkaniu  w rosyjskim kurorcie Soczi.

Pozycja Turcji w wojnie ukraińsko-rosyjskiej jest mocno dwuznaczna. Turcja nie przystąpiła do zachodnich sankcji wobec Rosji po inwazji, stając się głównym partnerem handlowym i centrum logistycznym dla jej handlu zagranicznego. Jednocześnie Turcja, będąca członkiem NATO, wspierała Ukrainę jaki inni członkowie Paktu, wysyłała broń, jej politycy spotykali się m.in. z prezydentem Zełenskim i wspierali starania Kijowa o przyłączenie się do Paktu.

Ukraina i Rosja są głównymi dostawcami pszenicy, jęczmienia, oleju słonecznikowego i innych towarów rolnych, trafiających najczęściej do krajów określanych zbiorczo jako „biedne Południe”. Co ciekawe, jak wynika z danych Wspólnego Centrum Koordynacyjnego w Stambule, które organizowało dostawy w ramach Umowy Zbożowej, 57% zboża z Ukrainy trafiło do krajów rozwijających się, ale głównym odbiorcą są Chiny.

Ceny zbóż wyraźnie zwyżkowały po wycofaniu się Rosji z umowy, ale obecnie spadły, co wskazuje, że na rynku nie ma niedoborów. Jednak, jak twierdzi Galip Dalay, analityk w think tanku Chatham House w Londynie, dalszy brak porozumienia będzie miał  „drastyczne skutki” dla państw takich jak Somalia i Egipt, które w dużym stopniu opierają się na zbożach z Morza Czarnego.

Putin szuka jakiegoś sposobu na złagodzenie sankcji, a jednocześnie angażuje się w „wojnę narracyjną” – powiedział Dalay agencji Aposji „nie chce wyjść na złego człowieka w oczach globalnego południa, którego działania spowodowały brak bezpieczeństwa żywnościowego”.

Jak stwierdzili analitycy Bloomberg Putin podjął wiec „działania osłonowe” – w Soczi oświadczył, że Rosja jest bliska sfinalizowania porozumienia w sprawie dostaw darmowego zboża sześciu krajom afrykańskim. W zeszłym miesiącu obiecał dostawy do Burkina Faso, Zimbabwe, Mali, Somalii, Erytrei i Republiki Środkowoafrykańskiej. Jednak jak przypominają analitycy AFP dostawy te Putin obiecał jeszcze w czasie szczytu Afryka-Rosja i miały one objąć 6 krajów, które są afrykańskimi sojusznikami Rosji. Dodatkowo dostawy te miały zawierać się w przedziale 25-50 tys. To, co jak ujął szef Komisji Unii Afrykańskiej Moussa Faki Mahamat, oznacza „jeden lub dwa średnie statki” i dodatkowo zostałyby zrealizowane w ciągu trzech miesięcy. Nowością za to była propozycja Putina wysłania do Turcji 1 mln ton metrycznych (1,1 mln ton) taniego zboża w celu przetworzenia i dostarczenia do biednych krajów, jednak nie wiadomo kiedy miałoby to nastąpić i kto by za to zapłacił. Z przecieków przed spotkaniem można się domyśleć, że propozycja ta wcale nie była propozycją humanitarną bowiem za zboże miał zapłacić Rosji Katar i miały to być ceny rynkowe, Katar i ZEA miały też opłacić tureckie młyny,które przemieliłyby to ziarno na mąkę. Jednak nie wiadomo kiedy umowa ta doszłaby do skutku i jak miałaby ostatecznie wyglądać.

Tymczasem Rosja usiłuje zmniejszyć drastycznie ukraińskie możliwości transportowe wielokrotnie atakując największy zbożowy port na Morzu Czarnym – Odessę. Ostatni atak nastąpił na kilka godzin przed spotkaniem Putin-Erdogan. Poinformowały o tym ukraińskie siły powietrzne, które  przechwyciły 23 z 32 dronów, których celem były rejony Odessy i Dniepropietrowska. Te, które ostrzelały cele, spowodowały „pewne ale nie wysokie straty”.