Chiny windują ceny galu i germanu

Kryształki galu

Cena galu osiągnęła najwyższy poziom od 10 miesięcy, ceny germanu szybko rosną. Chiny wprost oświadczają, iż są to retorsje wobec całego Zachodu za amerykańską wojnę handlową w dziedzinie półprzewodników. Analitycy twierdzą jednak, że co prawda Chiny spowodują kryzys, ale tej wojny nie mogą wygrać.

Pekin na początku lipca br. wprowadził kontrolę eksportu galu i germanu, a także wielu związków zawierających te metale, które są używane w półprzewodnikach i innych komponentach elektronicznych. Stało się to w odpowiedzi na zachodnie sankcje na sprzedaż zaawansowanych technologii do tego kraju.

Cena galu wzrosła o ponad 50% od ogłoszenia przez Pekin tych ograniczeń. Obecnie wynosi ona według Bloomberg 440 dolarów za kilogram, najwięcej od października 2022 r. Ceny germanu wzrosły o 21,8% od początku roku osiągając 9650 yuanów (niecałe 1337 dolarów) za kg.

Tymczasem Chiny są największym światowym źródłem tych materiałów, a od 1 sierpnia każda firma, która chce je eksportować, musi złożyć wniosek do chińskiego Ministerstwa Handlu i uzyskać na to licencję. Co ciekawe, ograniczenia także weszły w życie 1 sierpnia. Chińskie Ministerstwo Handlu poinformowało, że do 20 sierpnia otrzymało „kilka” wniosków o licencje obejmujące produkty z galu i germanu i „rozpatrzy te wnioski zgodnie z odpowiednimi przepisami ustawowymi i wykonawczymi”. Jednak wydanie licencji może trwać 45 dni, a w razie konieczności uściślenia danych zawartych w dokumentacji nawet 60 dni. Oznacza to praktyczne zablokowanie dostaw na Zachód.

Kraje zachodnie mają zapasy, by ten okres przetrwać, ale ta wojna, według analityków, doprowadzi w Chinach do rosnącej nadwyżki metali ziem rzadkich. Jednak według Andrea Busa, starszego dyrektora ds. badań IDC na Europę, niewykluczone, że nadwyżki galu wykupi chiński przemysł, do wykorzystania w przyszłości.

„Nie ma poważnego globalnego niedoboru galu lub germanu, a oba są dość szeroko produkowane w wielu krajach i regionach, więc jest mało prawdopodobne, aby miało to duży wpływ zewnętrzny poza Chinami, ale równie dobrze może to być strategia zapewniająca by Chiny miały wystarczające zapasy wewnętrzne, aby zaspokoić własne ambicje wzrostu w zakresie produkcji półprzewodników lub technologii” – tak skomentował chińskie posunięcia Buss.

Pekin stwierdził, iż ograniczenia są konieczne „w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego i interesów narodu chińskiego”. Jednak analitycy cytowani przez The Japan Times sądzą, że ograniczenia te są skierowane przeciw przemysłowi zbrojeniowemu USA, bowiem w zaawansowanych systemach radarowych i walki radioelektronicznej WRE powszechnie używany jest azotek galu (GaN). Jednak amerykański przemysł zbrojeniowy ma dostateczne ilości galu i germanu na przynajmniej pół roku.

Problem jednak jest inny. Chiny są źródłem około 60% światowej produkcji germanu, a reszta pochodzi z Kanady, Finlandii, Rosji i Stanów Zjednoczonych, zaś w przypadku galu jest to 80%, przy czym największe zasoby mają pochodzić z samych Chin. Są także spore złoża w Afryce i Ameryce Południowej, o które zaczęła się agresywna walka pomiędzy firmami zachodnimi i chińskimi. W dodatku jeden z urzędników resortu gospodarki Chin zapowiedział, że kraj ten jako retorsje nałoży ograniczenia na wszystkie metale ziem rzadkich jakie eksportuje, by „Zachód zrozumiał siłę chińskich argumentów”. Analitycy Defense News i firm zajmujących się rynkiem metali, jak Fastmarkets, uważają że taktyka chińska jest „przeciwskuteczna”, doprowadzi bowiem do poszukiwania przez Zachód sposobów, by całkowicie uwolnić się od chińskich dostaw lub by stanowiły one najwyżej do 25% dostaw koniecznych. Spowodowałoby to kryzys nadpodaży, ale tym razem w Chinach, i przyczyniłoby się do znacznego spadku cen.