Z badania Providenta wynika, że 52,3% respondentów zauważa, że podręczniki są najbardziej kosztowną częścią szkolnej wyprawki. Ankietowani rodzice wolą kupować nowe rzeczy zgodnie z gustem swoich pociech, a niektórzy z nich wydadzą na nie nawet do 1000 zł.
Połowa wakacji za nami, a na sklepowych półkach coraz częściej będą pojawiać się artykuły szkolne. Instytucja finansowa zbadała jak wyglądają przygotowania i zakupy w okresie przedszkolnym. Z badania wynika, że blisko połowa Polaków kompletuje wyprawkę systematycznie przez całe wakacje. Szczególnie deklarowały to kobiety (56%). Natomiast co trzeci respondent robi to w ostatnich dniach wakacji, a 10% badanych już w czasie trwania pierwszych dni szkoły.
„W tym roku, kompletując wyprawkę dla naszych dzieci rzadziej sięgamy po rzeczy z drugiej ręki. Jeszcze rok temu co dziesiąty rodzic decydował się na zakup tak wielu używanych elementów wyprawki jak to możliwe. W tym roku wskazało tak zaledwie 3,2%. ankietowanych. Natomiast odsetek badanych, którzy kupują używane i nowe rzeczy w podobnych proporcjach utrzymał się na podobnym poziomie niecałych 40%. Jak pokazuje Barometr Providenta, trend zero waste nie ma przełożenia na nasze szkolne zakupy. Choć w przypadku mody coraz częściej decydujemy się na produkty z drugiej ręki, w przypadku wyprawek możemy zaobserwować odwrotną tendencję” – zauważyła Karolina Łuczak, rzeczniczka Provident Polska.
58,8% respondentów deklaruje, że decydują się oni na kupno nowych rzeczy. A 63,4% badanych Polaków przy wyborze artykułów kieruje się gustem dziecka. Natomiast cena produktów już nie jest tak istotna i spadła na drugie miejsce. Dla 60,9% ankietowanych, funkcjonalność tych produktów jest ważnym elementem i tym samym zamyka podium. Według badania co trzeci rodzic zwraca również uwagę na wartości edukacyjne całej wyprawki.
W 2023 roku Polacy wydadzą dwa razy więcej na wyprawkę niż w roku ubiegłym. Średnio skompletowanie przyborów szkolnych będzie ich kosztowało 802,80 zł. Ojcowie planują przeciętnie wydać 930 zł, a matki 706 zł. Blisko połowa respondentów, którzy zajmują się kompletowaniem całej wyprawki, planują zmieścić się w budżecie między 201 a 500 zł, a co trzeci ma przeznaczyć, w tym celu, kwotę między 501 a 1000 zł.
„Wzrost kosztów wyprawki możemy powiązać z kilkoma czynnikami. Pierwszym z nich jest inflacja, która wpłynęła na wzrost cen artykułów szkolnych, ale to nie jedyny trop. Większe wydatki mogą być spowodowane faktem, że częściej niż w ubiegłym roku decydujemy się na zakup całkowicie nowej wyprawki. Dodatkowo, ważniejszą pozycją w tegorocznym szkolnym budżecie jest sprzęt elektroniczny. Dla co trzeciego respondenta był on w tym roku najkosztowniejszy. To wzrost o 13,5 pp. w stosunku do ubiegłego roku” – podkreśliła Karolina Łuczak.
Według 52,3% badanych najdroższą częścią wyprawki szkolnej są podręczniki, podobnie jak w minionym roku. Poza podręcznikami kosztowne są również nowe ubrania dla dzieci, co wskazało 49,1% ankietowanych, natomiast koszty związane z plecakiem zauważyło 35,8% badanych.
Wielu polskich rodziców, bo dwóch na trzech ankietowanych, wyprawkę szkolną skompletują ze środków bieżących. Tak częściej deklarują mężczyźni (72,5%) niż kobiety (66%). Blisko połowa respondentów (45,2%) odpowiedziała, że skorzysta z programów socjalnych, w tym częściej kobiety (49,1%) niż mężczyźni (40%). Natomiast co czwarty rodzic zapłaci za przybory szkolne z oszczędności. Tak deklarowało 30,8% mężczyzn i 18,9% kobiet.
Niecałe 3% respondentów, aby zrobić szkolne zakupy, pożyczy pieniądze od rodziny, natomiast 1,8% rodziców skorzysta z oferty instytucji finansowej.
Badanie zostało przeprowadzone przez Danae elektroniczną metodą CAWI (czyli Computer-Assisted Web Interview) na próbie N=1002 dorosłych Polaków, w lipcu b.r.