Analiza ISBiznes.pl: 3,5 mld dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy w czasie szczytu w Wilnie

Mimo mało satysfakcjonujących politycznie wyników szczytu NATO w Wilnie, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wraca do kraju z wielkim pakietem pomocy wojskowej dla Ukrainy ocenianym łącznie na 3,5 mld dolarów.

Być może ogłoszenie wszystkich pakietów pomocowych miało coś wspólnego z politycznym decyzjami, które zapadły na szczycie, tak by stanowiły pewnego rodzaju „osłodzenie gorzkiej pigułki” jaką był praktyczny brak ram czasowych, jeśli chodzi o wstąpienie Ukrainy do NATO. Według analityków fińskich świadczyłby o tym termin przekazania informacji o pakietach. O niektórych z nich bowiem wiedziano już na tydzień przed rozpoczęciem szczytu w Wilnie, ale ogłoszono je dopiero pierwszego dnia. Warto zauważyć, że dużych własnych pakietów nie pokazały kraje, które od dawna wspierają Ukrainę i wyczyściły własne magazyny wojskowe obecnie usiłując odtworzyć ich wyposażenie.

Stosunkowo najszybciej ogłosiła swój 17. już pakiet pomocowy Finlandia. Ma on wartość 105 mld euro i zawiera rzeczy, które są obecnie Ukrainie najbardziej potrzebne, m.in. rakiety przeciwlotnicze do porosyjskich systemów tj. 9K37 Buk, amunicja 152 mm, sprzęt artyleryjski, części zamienne oraz wyposażenie.

„Będziemy nadal wspierać Ukrainę razem z naszymi sojusznikami. Wynik wojny zadecyduje o porządku bezpieczeństwa Europy i Finlandii na dziesięciolecia, dlatego wspieranie Ukrainy jest istotną częścią bezpieczeństwa Finlandii” – powiedział ogłaszając pakiet fiński minister obrony Antti Hakkanen. Łączna wartość dostaw fińskich zwykle właśnie obejmujących sprzęt porosyjski, amunicję do niego i wyposażenie wyniosła do tej pory 1,3 mld dolarów.

Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron po przybyciu do Wilna ogłosił, że Francja „zwiększy pomoc wojskową dla Ukrainy”, by pomóc jej w odpieraniu ataków rosyjskich i kontrofensywie. Zostaną dostarczone bliźniacze dla brytyjskich Storm Shadow francuskie pociski manewrujące SCALP-EG. Prezydent przedstawił to jako decyzję osobistą, mówiąc, że zdecydował się „zwiększyć dostawy broni i sprzętu, aby Ukraińcy mieli możliwość głębokiego uderzenia”. Dostawy według nieoficjalnych informacji ze źródeł francuskich mają wynieść 50-70 pocisków, bezpośrednio z francuskich magazynów wojskowych. Podobnie jak Storm Shadow i SCALP-EG zostały zintegrowane z porosyjskimi samolotami bojowymi będącymi na wyposażeniu ukraińskich Sił Powietrznych. Co ciekawe, jest to wersja ze skróconym do 250 km zasięgiem. Podobny zasięg miał brytyjski Storm Shadow, także wyprodukowany przez koncern MBDA. Jak widać obawy, że Ukraińcy mogą uderzyć na cele w głębi Rosji nadal w zachodnich elitach trwają… Wartości tej dostawy nie podano.

Największa jest jednak dostawa niemiecka o wartości 686 mln euro. Ogłosił ją na tydzień przed szczytem w Wilnie minister obrony RFN Boris Pistorius zapowiadający, że we współpracy z Danią Niemcy przekażą Ukrainie „kilkadziesiąt” czołgów Leopard 1A5 z poprawionym systemem kierowania ogniem przez co ich możliwości działania na polu walki będą odpowiadały możliwościom Leopardów 2A4. Jak się okazało pakiet, poza Leopardami, zawierał sporo istotnego sprzętu i wyposażenia m.in. — 2 wyrzutnie Patriotów, 40 BWP Marder 1A3, 25 czołgów podstawowych Leopard 1A5, 5 wozów remontowo-ewakuacyjnych Bergepanzer 2 ARV, 20 tys. naboi 155 mm, 5 tys. pocisków dymnych kal. 155 mm, pakiet wykrywania i ochrony dronów, drony systemu LUNA, wyposażenie saperskie i medyczne.

Swoją pomoc dla Ukrainy postanowiła także zwiększyć Norwegia. Jak powiedział w Wilnie premier Norwegii Jens Gahr Store obecnie „jest to teraz konieczne, bo wojna obronna prowadzona przez Ukrainę właśnie się toczy”. Oslo ma przeznaczyć na pomoc wojskową 10 mln koron i na wspomaganie głównie ukraińskiej obrony cywilnej oraz odbudowy 7,5 mld koron. Łącznie do 2027 roku Norwegia przeznaczy na pomoc cywilną i wojskową dla Ukrainy 75 mld koron przy czym „suma ta może ulec zwiększeniu”. Norwegia będzie także przekazywać co roku przez następne 5 lat 300 mln koron na fundusz wsparcia NATO dla Ukrainy. W ramach dostaw wojskowych norweskie Ministerstwo Obrony przekaże Ukrainie 1000 małych dronów rozpoznawczych Black Hornet. Do tej pory poza sprzętem i wyposażeniem wojskowym oraz amunicją kraj ten dostarczył osiem czołgów Leopard 2A4 z zapasów własnej armii, systemy rakietowe i transportery opancerzone.

Z kolei rząd brytyjskim poinformował, że dostarczy Ukrainie 70 bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych oraz logistycznych, amunicję do czołgów Challenger 2 oraz pakiet sprzętu i wyposażenie obejmujące także rozwiązania do naprawy sprzętu bojowego o wartości 50 mln funtów.

Największe kontrowersje wzbudził jednak pakiet amerykański wartości 800 mln dolarów, zawierający „wiele tysięcy sztuk” amunicji kasetowej 155 mm z podpociskami DCIM. Jak powiedział Jake Sullivan, doradca prezydenta Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, amunicja ta, choć zakazana w 120 państwach może „wzmocnić kontrofensywę Ukrainy” prowadzoną w celu odzyskania terytorium zajętego przez Rosjan w lutym 2022 i od grudnia 2014 roku.

„Zdajemy sobie sprawę, że amunicja kasetowa stwarza ryzyko szkód wśród ludności cywilnej w wyniku niewybuchów. Dlatego odkładaliśmy decyzję tak długo, jak tylko mogliśmy. Istnieje jednak również ogromne ryzyko szkód wśród ludności cywilnej, jeśli rosyjskie wojska i czołgi przetoczą się przez ukraińskie pozycje i zajmą więcej ukraińskiego terytorium oraz podporządkują sobie więcej ukraińskich cywilów, ponieważ Ukraina nie ma wystarczającej artylerii” – powiedział dziennikarzom Sullivan.

Prezydent Biden przyznał przy okazji że wysyłka amunicji kasetowej – której zresztą w arsenałach amerykańskich jest na tyle dużo, iż kończy się jej data ważności – jest spowodowana tym, iż kończy się klasyczna amunicja 155 mm, którą trzeba dopiero wyprodukować.

Amunicja kasetowa będzie w tym momencie używana przez obie strony konfliktu. Ale Rosjanie stosują ją zarówno w amunicji artyleryjskiej, jak i rakietach niekierowanych czy bombach lotniczych przeciw miastom i cywilom od 28 lutego 2022 roku. Przy czym 66% amunicji kasetowej z podpociskami 9N230 lub 9N235 używanych jest do ataków na miasta i cywili, podczas gdy tylko 33% do ataków na wojska ukraińskie. W przypadku amunicji amerykańskiej jej użycie będzie kontrolowane zaś ze względu na zasięg artylerii jej użycie ograniczy się do rosyjskich składów, punktów dowodzenia i linii obronnych.

Zostaną dostarczone także haubicoarmaty holowane M777 i samobieżne M109 (31 sztuk) oraz rakiety do systemów Patriot, przeciwpancerne pociski kierowane Javelin, nowe drony Penguin, amunicja dla artyleryjskich systemów rakietowych o wysokiej mobilności (HIMARS) oraz wozy bojowe Bradley i transportery opancerzone Stryker.

Pakiety te według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego „przychodzą w najlepszym momencie” i „bardzo wspomogą ukraińskie działania na froncie”, gdzie obecnie wciąż siły zbrojne Ukrainy przełamują I linię obrony rosyjskiej z trójliniowego systemu obrony stworzonego na Zaporożu.