Rozpoczęła się aukcja 5G. Obejmuje ona cztery rezerwacje częstotliwości pasma 3,6 GHz, po 100 MHz każda.
Cena wywoławcza dla jednego bloku częstotliwości to 450 mln zł, co oznacza, że dla czterech bloków aukcja będzie miała łączną wartość 1,8 mld zł. Resort cyfryzacji spodziewa się nawet wyższych dochodów z opłat, bo około 2 mld zł.
Poprzednia aukcja dla częstotliwości 5G rozpoczęta na początku 2020 roku została unieważniona po wybuchu pandemii.
Składanie ofert potrwa do 8 sierpnia 2023 r. Potem będą one podlegały ocenie formalnej, nastąpią aukcje próbne, licytacja właściwa i na koniec rezerwacje. Prawdopodobnie zajmie to następne 3 miesiące, co oznacza rozstrzygnięcie jeszcze przed końcem roku.
W ciągu następnych 4 lat, operatorzy uruchomią co najmniej 3,8 tys. stacji bazowych, z czego część zostanie postawiona w małych gminach. Stopniowo bowiem będzie zwiększany zasięg i szybkość sieci aż do osiągnięcia pełnego pokrycia kraju Internetem o szybkości ok. 100 Mb/s. Oznacza to, że szybki Internet 5G dotrze także do wsi i małych miasteczek. Nastąpi to prawdopodobnie w ciągu następnych 5 lat kiedy osiągnięte ma zostać pokrycie 90% powierzchni kraju przy 99% gospodarstw domowych Internetem 95 Mb/s z opóźnieniem 10 ms. Jest to przy tym zmniejszenie wymagań (bo nie ma 100 Mb/s) i zasięgu – nie wchodzą gminy przy wschodniej granicy).
Operatorzy mają dodatkowo 5 lat na usunięcie z sieci sprzętu pochodzącego od „dostawców wysokiego ryzyka”, których sprzęt mógłby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa RP (chodzi o firmy chińskie), zaś z krytycznych elementów sieci w ciągu roku.