Na prezent dla naszej pociechy najchętniej wydalibyśmy kwotę w przedziale 50-100 zł. A ponieważ nie bardzo mamy pomysł jaki prezent kupić to najchętniej damy po prostu gotówkę – tak deklaruje 26,6% ankietowanych. Z kolei aż 11,6% respondentów nie zamierza w ogóle obchodzić tego święta. Natomiast 3,6% przeznaczy na ww. cel więcej niż 500 zł – wynika z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i Grupę SkipWish.
– Analizując szczegółowe wyniki sondażu, widać, że nie będą obchodzić Dnia Dziecka głównie osoby w wieku 65-74 lat. To może być zaskakujące, bo Polacy w tej grupie wiekowej przeważnie mają wnuki. Myślę, że problemem może być zła sytuacja materialna. Seniorzy często mają ograniczone możliwości dorabiania pieniędzy do niskich emerytur i z tego może wynikać tak radykalne stanowisko. Niejednokrotnie też osoby starsze wstydzą się tego, że nie mają odpowiednich środków na zakup prezentów. Oczywiście to nie wszystkie powody, lecz – w mojej ocenie – najważniejsze – mówi Maciej Tygielski, współautor badania, dyrektor zarządzający Grupą SkipWish.
Po danych widać też, że najczęściej nie zamierzają obchodzić Dnia Dziecka osoby, które najmniej zarabiają, czyli poniżej tysiąca zł miesięcznie. Tak też deklarują przeważnie Polacy pochodzący ze wsi lub z miejscowości liczących do 5 tys. mieszkańców. To w prosty sposób może potwierdzać wyżej postawioną tezę o podłożu finansowym.
– W mojej ocenie, 12% niezdecydowanych respondentów raczej też będzie skłaniało się do tego, żeby nie celebrować Dnia Dziecka. Ewentualnie będą obchodzić to święto bardzo skromnie. Do tego należy dodać, że w tej grupie dominują głównie osoby najstarsze oraz takie, które wolą nie mówić o tym, ile zarabiają, co również jest dość sugestywne – dodaje Maciej Tygielski.
Jak podają analitycy z UCE RESEARCH, Polacy najczęściej wydadzą na prezent dla jednego dziecka od 50 do 100 zł – 21,9%. Następnie wskazywane są kwoty od 100-150 zł – 15%, a także od 150 do 200 zł – 11,4%.
– Widać, że w tym roku łącznie 48,3% badanych przeznaczy od 50 do 200 zł na okolicznościowy podarunek. Biorąc pod uwagę obecną drożyznę, można przewidywać, że raczej to będą dość symboliczne prezenty. Winna temu oczywiście jest wysoka inflacja. To z jej powodu konsumenci zaczęli naprawdę mocno oszczędzać i to nawet na własnych dzieciach czy wnukach. I tę tendencję pokazują też inne badania. Można również dodać, że zakupy w przedziale 50-100 zł wskazywały głównie osoby w wieku 55-65 i 25-34 lat, które miesięcznie zarabiają 1000-2999 zł na rękę. Trudno przy takich dochodach w obecnych czasach zainwestować więcej w dobrej jakości podarunek – zauważa ekspert z Grupy SkipWish.
Mniej niż 50 zł zadeklarowało 8,5% uczestników sondażu. Natomiast powyżej 500 zł planuje wydać na prezent 3,6% badanych. 450-500 przeznaczy na ten cel 0,9% respondentów, 400-450 zł – 1,1%, 350-400 zł – 2,1%, a 300-350 – 1,8%. 250-300 zł zadeklarowało 4,5% ankietowanych, zaś 200-250 zł – 5,6% uczestników sondażu.
– Wyższe kwoty rzadko padają w tym roku. W poprzednich latach konsumenci częściej chcieli kupić sprzęt elektroniczny czy też elektryczną hulajnogę lub rower. Obecnie ten trend wyraźnie słabnie. Spadek zainteresowania rdr. szacuję na poziomie 10-15%, szczególnie wśród osób, które pochodzą z miast liczących powyżej 500 tys. mieszkańców i zarabiających ponad 9 tys. zł na rękę – uważa współautor badania.
Zapytani o to, jaki prezent wręczą dziecku w dniu jego święta, ankietowani najczęściej deklarowali, że przekażą pieniądze w gotówce – 26,6%. Następnie była mowa o zabawkach – 23% (edukacyjnych – 15%, tradycyjnych – 8%). Dalej były słodycze – 20,2%, książki – 16,5%, a także ubrania – 14,7%.
– Najczęstsza odpowiedź jest dość zaskakująca, ponieważ od wielu lat Polacy głównie kupowali zabawki, słodycze i drobną elektronikę. Może to świadczyć o tym, że rodacy wolą podarować pieniądze, bo wiedzą, iż za określoną sumę sami niezbyt wiele kupią. Zatem decyzję zakupową cedują na obdarowanych. I tym samym pozbywają się problemu – analizuje ekspert z Grupy SkipWish.
Drugie miejsce w ogóle nie dziwi autorów badania, bo Polacy od lat stawiają na zabawki. Obecnie wolą wybierać te edukacyjne, co zresztą potwierdza samo badanie. Kiedy muszą już wydać pieniądze, to chcą, żeby były one spożytkowane z większym sensem. Decyzji o zakupie zabawki posiadającej walory edukacyjne towarzyszy mniejsza wrażliwość na cenę, a producenci to wykorzystują.
– Natomiast słodycze preferują osoby o najniższych dochodach, które chcą zaakcentować samo święto, ale nie stać ich na droższe prezenty. I to praktycznie nie zmienia się od lat. Do tego dochodzą jeszcze ubrania, bo one zawsze są praktyczne i potrzebne. Warto tutaj jeszcze zaznaczyć, że głównie tak robią osoby o najskromniejszych zarobkach. To oznacza, że połączenie prezentu z koniecznością jest celowe i z góry zaplanowane – zwraca uwagę Maciej Tygielski.
Z kolei 15,6% badanych jeszcze nie wie, co kupi. Analitycy z UCE RESEARCH stwierdzają, że niezdecydowane osoby raczej są mniej zamożne. Tacy konsumenci decyzję o konkretnym zakupie raczej podejmą na podstawie tego, co w sklepach w danym momencie będzie w promocjach. I taką narrację potwierdzają też same wyniki badania.
– Oprócz prezentów materialnych respondenci wskazali też inne kwestie, np. wyjazd z dzieckiem poza miejsce zamieszkania – 7,7%, wspólne wyjście do restauracji lub kawiarni – 5,6%, a także do kina bądź teatru – 5,3%. Wyniki są niemal podobne do tego, co obserwowaliśmy przez kilka ostatnich lat, z wyłączeniem okresu pandemii. Na wyjazd poza miejsce zamieszkania lub do kina bądź teatru zabiorą swoje pociechy respondenci zarabiający 7000-8999 zł, głównie ci z dużych i ze średnich miast. Z kolei osoby zarabiające powyżej 9000 zł oraz seniorzy zaproszą dzieci albo wnuki do restauracji lub kawiarni – podsumowuje ekspert z Grupy SkipWish.