Skutki odcięcia gazu z Rosji okazały się mało dotkliwe. Prognozy myliły się.

Rok temu w Europie trwała gorąca dyskusja nad tym, jakie konsekwencje ekonomiczne miałoby odcięcie gazu z Rosji. Optymistów jednak wówczas nie było. Debata odbywała się między pesymistami a katastrofistami. Obie grupy wieszczyły spadek PKB, spierały się tylko o to jak głęboki.

Szacunki wpływu odcięcia dostaw rosyjskiego gazu na PKB Niemiec w 1 poł. 2022 r.

Źródło: Analizy Pekao

Wówczas, gdy tę dyskusję opisywaliśmy, miała ona charakter akademicki. Unia Europejska wprowadziła wprawdzie embargo na rosyjski węgiel i zapowiedziała embargo na ropę naftową, ale nie zdecydowała się na sankcje na gaz – najważniejszy surowiec energetyczny ze Wschodu. Takie sankcje nałożyła na siebie jednak wkrótce sama Rosja  (pod pretekstem prac serwisowych w tłoczniach gazu), a niewyjaśniony dotąd wybuch gazociągu NordStream we wrześniu utrwalił ten stan rzeczy. Innymi słowy, jesienią Europa zaczęła testować konsekwencje braku dostaw energii z Rosji już nie na modelach ekonomicznych, ale na żywym organizmie.

Jak sprawdziły się wcześniejsze modele? Mówiąc oględnie: nie za bardzo. Gospodarka Unii Europejskiej spowolniła, ale jak dotąd nie weszła w recesję. Wprawdzie Niemcy – lider przemysłu w Europie odnotowały spadek PKB w 4kw 2022 r., ale był on płytki (-0,4% PKB) i na razie nic nie wskazuje na to by miał się pogłębić. Ostatnie prognozy wzrostu dla niemieckiej gospodarki na cały obecny rok przewidują zaś co najwyżej stagnację.

Można więc przypuszczać, że w 2023 r. kraj ten będzie się rozwijać ok. 1,5 pkt proc. wolniej od swojego potencjału, ale prawie na pewno nie będzie to 3,5 pkt proc. wolniej jak prognozował Goldman Sachs, ani tym bardziej 5,6 ani 12 pkt proc. wolniej. Co więcej, za część wspominanego spowolnienia odpowiada nie brak taniego gazu z Rosji, ale zacieśnianie polityki pieniężnej przez EBC.

Gdzie więc leży błąd, który popełnili progności przed rokiem? Lektura ich ówczesnych raportów dowodzi, że nie docenili oni możliwości substytucji gazu rosyjskiego przez import LNG. Nawet relatywnie najmniej pesymistyczni ekonomiści EconPol zakładali, że Niemcy będą w stanie pokryć z tego źródła jedynie 5% swojego popytu na gaz i będą musiały ograniczyć jego zużycie łącznie o połowę. Tymczasem Niemcy po odcięciu NordStreamu ograniczyły swoje zużycie gazu jedynie o 15-20%, a przełomie roku uruchomiły dwa a docelowo trzy gazoporty, dzięki którym luka ta jeszcze najpewniej jeszcze się zmniejszy.

Ponadto progności wyraźnie przeceniali efekty drugiej rundy braku dostaw gazu. Zakładali, że zatrzymanie przemysłów energochłonnych wywoła kaskadę negatywnych efektów w kolejnych branżach, począwszy od ich bezpośrednich kooperantów. Okazało się, że nawet jeśli taka kaskada wystąpiła, to miała płytki charakter.

Dynamika PKB Niemiec i prognozy

Źródło: Macrobond

Dynamika zużycia gazu w Niemczech, % r/r

Źródło: Eurostat, tabela [NRG_CB_GASM]

Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao