Deficyt handlowy strefy euro niższy niż przypuszczali analitycy

Deficyt handlowy strefy euro za styczeń 2023 r. niewiele się zmienił w porównaniu z deficytem za styczeń 2022 r., mimo gwałtownego wzrostu kosztów importu surowców energetycznych. To przeważyło nad wzrostem eksportu towarów przemysłowych – wynika z danych Eurostatu.

Eurostat podał, że globalne saldo obrotów handlowych strefy euro było ujemne i wyniosło w styczniu 2023 ok. -30,6 mld euro. W styczniu 2022 r. było ono także ujemne, wynosząc -30,2 mld euro.

W całym roku 2022 deficyt handlowy strefy euro wyniósł 333,5 mld euro. Rok wcześniej była to nadwyżka wynosząca 105,3 mld euro. Dla całej Unii Europejskiej, jako organizacji obejmującej 27 krajów, dane wykazały wyraźny spadek wydatków na importowane surowce przy wzroście o 18,7% kosztów importu energii.

Deficyt handlowy UE z Rosją, głównym dostawcą surowców energetycznych do czasu jej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., spadł do -5,2 mld euro z -13,4 mld euro w styczniu 2022 r. Przy tym „znacząco” pogłębił się deficyt handlowy Unii z Norwegią, obecnie głównym dostawcą surowców energetycznych. Jednak, co ciekawe, zmniejszył się zarówno deficyt handlowy z Chinami, jak i nadwyżka handlowa ze Stanami Zjednoczonymi.

W ujęciu wyrównanym sezonowo deficyt handlowy strefy euro spadał piąty miesiąc z rzędu do -11,3 mld euro z -13,4 mld euro w grudniu 2022 r. W sierpniu 2022 r. osiągnął szczytowy poziom wynoszące -46,1 mld euro.

Według analityków, którzy uważali że styczniowy deficyt może być o wiele wyższy od podanego przez Eurostat, tak niewielkie różnice pomiędzy deficytem styczniowym w obecnym roku a deficytem ze stycznia 2022 r. oznaczają, że mimo sygnałów recesyjnych gospodarka krajów Unii Europejskiej, zwłaszcza strefy euro, daje sobie radę przy niestabilnym rynku surowców energetycznych i możliwe, że recesja będzie krótka i dość płytka.