Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało projekt ustawy o utworzeniu Funduszu Ochrony Rolnictwa, z którego będą wypłacane rekompensaty rolnikom. Przetwórcy żywności mieliby wnosić opłaty do FOR za kupowane od rolników produkty, a środki miałyby chronić i być wypłacane tym rolnikom, którzy nie dostali zapłaty za swoje produkty od przetwórców niewypłacalnych. Skutkiem będą podwyżki cen żywności, a w efekcie za wszystko zapłaci konsument.
Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców, mówi portalowi ISBiznes.pl, że po pierwsze będzie to kolejny impuls do wzrostu cen żywności, a także zagrożenie dla konkurencyjności zarówno rolnictwa jak i przetwórstwa. Ocenia też, że brak jest rzetelnej analizy sytuacji i skali zjawiska oraz brak analizy kosztów związanych z nowym podatkiem w łańcuchu żywnościowym.
– Projekt należy uznać za szkodliwy zarówno pod kątem gospodarczym jak i społecznym. Jego wdrożenie w życie obniży konkurencyjność polskiego rolnictwa i przetwórstwa. Zwiększy popyt na surowce rolne produkowane za granicą, co pogorszy i tak już trudną sytuację polskich rolników. Nowy podatek spowoduje wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw i produkcji żywności, a w konsekwencji wpłynie na wzrost cen żywności, co uderzy we wszystkich polskich konsumentów. Z tego względu jedyną rekomendacją dla Ministerstwa Rolnictwa jako pomysłodawcy nowego podatku od żywności jest wyłącznie zaprzestanie procedowania tego projektu – mówi portalowi ISBiznes.pl Andrzej Gantner.
Projekt ustawy u Funduszu Ochrony Rolnictwa
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa, a planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to I kw. 2023 r. Ustawa miałaby wejść w życie 1 lipca 2023 r.
MRiRW wskazuje, że obecne przepisy nie gwarantują uzyskania zapłaty przez producentów rolnych za sprzedane produkty rolne w sytuacji niewypłacalności podmiotów nabywających produkty rolne.
– Funkcjonujące przepisy unijne w zakresie pomocy publicznej dla producentów rolnych nie przewidują dopłat do składek ubezpieczenia od ryzyka upadłości podmiotów nabywających produkty rolne od rolników.
Zachodzi pilna potrzeba wprowadzenia rozwiązań systemowych umożliwiających producentom rolnym uzyskanie w sytuacjach głębokich spadków przychodów, tj. ryzyka, od których nie można wykupić polisy ubezpieczeniowej, częściowych rekompensat utraconych przychodów w celu kontynuowania przez nich produkcji rolnej, spłaty ciążących na nich zobowiązań lub kredytów oraz na zaspokojenie bieżących potrzeb życiowych rodziny – czytamy w wyjaśnieniach resortu.
Podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo żywności, miałyby płacić 0,25% wartości kupowanych produktów od rolników. Środki mają być zarządzane przez KOWR.
– Rekomendowanym rozwiązaniem jest wprowadzenie przepisów umożliwiających prawne uregulowanie utworzenia przez podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę, przetwarzanie lub dalszą odsprzedaż produktów rolnych, Funduszu Ochrony Rolnictwa, z którego będą wypłacane rekompensaty producentom rolnym sprzedającym swoje produkty rolne w przypadku niewypłacalności tych podmiotów.
W projekcie ustawy proponuje się uregulowanie utworzenia, zasad finansowania, funkcjonowania Funduszu, oraz zakresu i trybu finansowania wypłacana producentom rolnym rekompensat.
Proponuje się, aby środki Funduszy były gromadzone na wyodrębnionym rachunku bankowym administrowanym przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – czytamy w wyjaśnieniach resortu do rozwiązań ujętych w projekcie.
OPINIE EKSPERTÓW NA TEMAT FOR DLA ISBIZNES.PL
Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie:
Projektowana opłata będzie obciążeniem dla dostawców branży piwowarskiej i przełoży się na koszty pozyskiwania produktów rolnych do produkcji piwa. W związku z wysoką inflacją i rosnącymi kosztami produkcji każda kolejna podwyżka wynikająca z podnoszonych podatków czy wprowadzanych opłat nieuchronnie będzie powodowała dalszy impuls do podwyżek cen dla konsumentów.
W tym kontekście oceniamy to rozwiązanie jako kolejny element podnoszący koszty produkcji i obciążenie dla producentów. Wyższe ceny ograniczają popyt i w konsekwencji prowadzą do zmniejszania produkcji, co widać na przykładzie piwa w ostatnich kilku latach. Skutkiem jest zmniejszenie skali zakupów surowców rolnych. Należy zadać sobie pytanie czy zatem wpływ tego rozwiązania na pewno będzie korzystny dla producentów rolnych?
Andrzej Gantner, prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców:
- Kolejny impuls wzrostu cen żywności
Biorąc pod uwagę najwyższą od 30 lat inflację cen żywności wynikającą w głównej mierze z bardzo szybko rosnących kosztów produkcji, w tym energii, surowców, opakowań, kosztów pracy, co miało miejsce przez cały 2022 r., wszelkie nowe podatki obciążające łańcuch produkcji żywności, w tym zaproponowaną opłatę na Fundusz Ochrony Rolnictwa, należy ocenić jednoznacznie negatywnie. W obecnych warunkach opłata na FOR, zostanie przerzucona w całym łańcuchu produkcji i dostawa na finalnego konsumenta, co będzie dodatkowym impulsem inflacyjnym i finalnie obciąży budżety gospodarstw domowych w znacznie większym stopniu niż tylko zakładana kwota nowego podatku.
- Zagrożenie dla konkurencyjności zarówno rolnictwa jak i przetwórstwa. Brak analizy kosztów związanych z nowym podatkiem w łańcuchu żywnościowym.
W warunkach rozpoczynającej się również na rynku spożywczym recesji, która objawia się spadkiem obrotów i ostrą walką konkurencyjną o utrzymanie się na rynku zarówno krajowym jak i eksportowym, dodatkowy wzrost kosztów wynikający z nowego podatku wpłynie na osłabienie konkurencyjności zarówno przetwórców, jak i samych rolników.
Opodatkowani zostaną ci nabywcy, którzy kupują polskie produkty rolne. W efekcie wzrośnie zainteresowanie tańszymi, nawet jeżeli tylko o 0,25% produktami rolnymi z zagranicy, przyczyniając się do pogorszenia sytuacji na polskim rynku produktów rolnych i konkurencyjności polskich rolników. W dłuższej perspektywie opłata może wpłynąć na spadek wartości produkcji rolnej w Polsce. Już teraz polskie rolnictwo zmaga się z napływem tańszych surowców takich jak zboża, mięso, warzywa i owoce, mleko, a nowy podatek tylko pogłębi te problemy. W efekcie to działania przeciwko samym rolnikom, których straty mogą być niewspółmiernie większe niż bliżej nieokreślone korzyści z nowego funduszu.
W projekcie nie uwzględniono również kosztów jakie poniosą przedsiębiorcy w związku z koniecznością obsługi nowego podatku i sprawozdawczości. Natomiast Ministerstwo uwzględniło te koszty po stronie KOWR, w wysokości 2,5 co oznacza około 4 mln zł, przeznaczonych tylko na obsługę administracyjną. Za te biurokratyczne koszty będą musieli zapłacić zarówno rolnicy jak i przetwórcy, a w konsekwencji polscy konsumenci.
- Brak rzetelnej analizy sytuacji i skali zjawiska. Odpowiedzialność zbiorowa podmiotów.
W uzasadnieniu brakuje rzetelnej analizy sytuacji dotyczących płatności. Objęcie całego sektora produkcji żywności nowym podatkiem powinno mieć rzetelne wskazanie czy zebrane w ten sposób środki faktycznie są niezbędne z punktu widzenia istniejących już rozwiązań. Ministerstwo Rolnictwa nie przedstawiło jako pomysłodawca tak szerokiej ustawy obejmującej wszystkie podmioty kupujące surowce rolne w Polsce uzasadnienia dla wysokości proponowanego podatku. Nie przedstawiono analizy skali zjawiska w przeszłości, miarodajnych szacunków kwoty na zaspokojenie tego typu należności, ani też obecnie funkcjonujących w polskim systemie prawnym dostępnych dla rolników narzędzi nacisku w egzekwowaniu płatności (zarówno wynikające z ogólnych przepisów prawa, np. ustawa zatorowa, ustawa dotycząca przewag kontraktowych, ustawa o VAT), jak i postanowień umownych (wstrzymanie dostaw, kary umowne etc). Dodatkowo przyjęto zasadę odpowiedzialność zbiorowej, która spowoduje, że podmioty wywiązujące się ze swoich zobowiązań wobec rolników zostaną obciążone kosztami cudzych, nieudolnych, albo nierzadko celowych i patologicznych działań. Koncepcja obciążenia odpowiedzialnością jednych podmiotów nabywających produkty rolne i regulujących swoje zobowiązania terminowo za niewypłacalność innych podmiotów – jest drastycznie niesprawiedliwa, co więcej może spowodować niewypłacalność kolejnych podmiotów, bo środki zamiast do dostawców trafią na konto KOWR.
Projekt należy uznać za szkodliwy zarówno pod kątem gospodarczym jak i społecznym. Jego wdrożenie w życie obniży konkurencyjność polskiego rolnictwa i przetwórstwa. Zwiększy popyt na surowce rolne produkowane za granicą, co pogorszy i tak już trudną sytuację polskich rolników. Nowy podatek spowoduje wzrost kosztów w całym łańcuchu dostawa i produkcji żywności, a w konsekwencji wpłynie na wzrost cen żywności, co uderzy we wszystkich polskich konsumentów. Z tego względu jedyną rekomendacja dla Ministerstwa Rolnictwa jako pomysłodawcy nowego podatku od żywności jest wyłącznie zaprzestanie procedowania tego projektu.
Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektorka ds. korporacyjnych Kompanii Piwowarskiej:
Dopóki ten podatek się nie zmaterializuje, to nie mamy jeszcze szacunków kosztów z nim związanych, ale postrzegamy to jako ryzyko biznesowe w zakresie wzrostu kosztów. Nowy podatek na pierwszy ogień dotknie naszych dostawców surowców np. słodownie, przetwórców chmielu czy dostawców cukru.
Jest wiele pytań z tym związanych. Od kiedy ten podatek wejdzie w życie i jak dokładnie będzie to wyglądać, a także co zrobią dostawcy i kiedy przerzucą podatek na ceny. Musimy poczekać na to, jaka będzie reakcja naszych dostawców, bo na pewno podatek pojawi się w cenie. A o ile wzrosną ceny, będziemy wiedzieć dopiero w trakcie negocjacji nowych kontraktów. I ponieważ podatek planowany jest od lipca br. to będzie on dotyczyć tegorocznych zbiorów, które kupujemy na rok przyszły, a zatem miałoby to raczej wpływ na nasze przyszłoroczne ceny.
I w ten sposób ta permanentna perspektywa wzrostu kosztów, a co za tym idzie i cen, nie znika. Przez inflację i wzrosty innych kosztów, jest ona już bardzo silna w tej chwili, w 2023 roku, i prawdopodobnie tak samo będzie w 2024 r. Zobaczymy też, co jeszcze nas czeka, bo pamiętajmy, że mamy rok wyborczy, czyli mogą pojawić się również kolejne pomysły wyborcze. A i tak na koniec za wszystko zapłaci konsument.