Do końca roku zostanie zawarta umowa z Ikeą w sprawie przejęcia fabryk firmy przez rosyjski podmiot – poinformował minister przemysłu Rosji. Zawarcie umowy jest szybsze niż firma przewidywała. Być może przyspieszyły je głosy rosyjskich przemysłowców, którzy żądają by szwedzki gigant wraz z fabrykami oddał Rosjanom technologię produkcji i wzory przemysłowe.
Według rosyjskiego ministra przemysłu i handlu, Denisa Manturowa, umowa zostanie zawarta z „jedną z największych firm z rosyjskiej branży meblarskiej”, nie ujawnił jednak o jaką firmę chodzi.
„Głównie warunki umowy zostały już ustalone, szczegóły zostaną dopracowane do końca roku” – dodał Manturow w wypowiedzi dla agencji TASS.
„Działania sprzedażowe naszych fabryk w Rosji przebiegają zgodnie z planem. Uzgodniliśmy z potencjalnymi nabywcami, że nie będziemy udostępniać żadnych szczegółów dotyczących ich i procesu sprzedaży” – poinformowała z kolei IKEA w oświadczeniu.
IKEA zdecydowała o zamknięciu swoich sklepów w Rosji po tym jak rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę 24 lutego br. Taką samą decyzję podjęły inne firmy zachodnie, głównie branży spożywczej oraz tekstylnej. Ostatecznie zarząd szwedzkiego koncernu zdecydował w marcu o sprzedaży rosyjskich sklepów, biur i fabryk oraz maksymalnej redukcji 15 tys. pracowników. Nieoficjalnie wspomina się o tym, iż decyzję przyspieszyły prowokacyjne stwierdzenia rosyjskich posłów do Dumy Państwowej w marcu br., według których szwedzka Gotlandia „to tak naprawdę ziemia ruska” więc powinna zostać zajęta przez Rosjan.
Wyprzedaż sklepowa połączona z „czyszczeniem” magazynów nastąpiła latem br. IKEA planowała ostatecznie sfinalizować umowę o sprzedaży w 2023 r., jednak według oficjalnego oświadczenia nabywca znalazł się wcześniej. Nieoficjalnie zaś działania te zostały prawdopodobnie przyspieszone przez głosy rosyjskich przemysłowców z Moskiewskiej Izby Przemysłowo Handlowej, którzy mieli stwierdzić, że IKEA powinna „jako opłatę za wyjście” oddać wszystkie maszyny, technologie i wzory przemysłowe.