BGK obniżył prognozy wzrostu PKB do 0,5% w 2023 r., szczyt inflacji w I kw. 2023: 20% r/r

Warszawa, 29.11.2022 (ISBnews) – Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) obniżył prognozę wzrostu PKB Polski na 2023 r. do 0,5% z 2,8% oczekiwanych wcześniej, podał bank. Ekonomiści oczekują problemów ze wzrostem wszystkich najważniejszych komponentów PKB w 2023 r. W bieżącym roku wzrost gospodarczy wyniesie 4,6% r/r.

“Spowolnienie dotyka krajowej gospodarki. Popyt konsumpcyjny, choć podbijany przez uchodźców z Ukrainy, stopniowo słabnie ze względu na wysoką inflację. Jej około 20-procentowy szczyt zostanie osiągnięty w I kw. przyszłego roku. Niepewność związana z popytem, jak i procesami cenowymi, studzi klimat inwestycyjny. W połączeniu z pogorszeniem koniunktury na głównych rynkach eksportowych czynniki te tworzą trudne uwarunkowania dla wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Spodziewamy się, że I połowa przyszłego roku może odznaczać się ujemnym tempem rocznej dynamiki PKB. W całym 2023 roku wzrost gospodarczy spowolni do 0,5% z 4,6% w bieżącym roku” – czytamy w kwartalnym raporcie makroekonomicznym banku.

W raporcie wskazano, że konsumpcję będą ograniczać spadające w wymiarze realnym dochody gospodarstw domowych, do czego dodatkowo przyczyniać się będzie zacieśnienie polityki monetarnej i wzrosty rat kredytowych uderzające w gosp. dom. z kredytami hipotecznymi.

“Połączenie zawężających się marż oraz rosnących kosztów, będzie sprzyjać odkładaniu inwestycji. Klimatowi inwestycyjnemu nie służy też bliskość wojny na Ukrainie. Dodatkowo ograniczaniu ulegać będzie aktywność branży mieszkaniowej, która ma istotną kontrybucję w krajowych inwestycjach. W efekcie ten komponent PKB będzie odznaczać się głęboko ujemnymi dynamikami w I połowie przyszłego roku. W bieżących uwarunkowaniach na rynku długu znacznemu zawężeniu ulega również przestrzeń do stymulacji fiskalnej, co będzie przesądzać o niskim poziomie popytu krajowego” – czytamy dalej.

Podkreślono, że w II połowie 2023 r. nastąpi odreagowanie słabej I połowy roku, do czego będzie się przyczyniać “opanowanie procesów inflacyjnych”.

“Bilans ryzyka dla kreślonego scenariusza nie jest symetryczny i stoi po stronie słabszego wzrostu gospodarczego” – czytamy dalej.

BGK prognozuje, że inflacja konsumencka CPI na koniec br. wyniesie 17,7% r/r, na koniec 2023 – 8,1% r/r, natomiast inflacja bazowa odpowiednio na koniec tych okresów sięgnie – 12,6% i 5,5%.

Analizując rynek pracy, ekonomiści wskazują, że “pogarszają się oceny przedsiębiorstw dotyczące popytu na pracę”.

“Równocześnie gospodarstwa domowe zaczynają odczuwać większe zagrożenie bezrobociem. W warunkach zawężenia marż przedsiębiorstwa będą szukały oszczędności. Może to skutkować redukcjami zatrudnienia” – czytamy dalej.

W II połowie 2023 r. ekonomiści BGK oczekują powrotu jednocyfrowych rocznych dynamik wynagrodzeń. Stopa bezrobocia wyniesie 5,4% w br. i wzrośnie do 5,7% w 2023 r.

Zdaniem ekonomistów BGK, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie wróci już do podwyżek stóp po obecnej pauzie; wpływać na to będzie również niskie ryzyko efektów drugiej rundy, ograniczane przez zahamowanie akcji kredytowej oraz przytemperowanie dynamiki wynagrodzeń. BGK szacuje, że redukcje stóp są możliwe w przyszłym roku i zakłada obniżkę stóp o 50 pb w IV kw.

“Uważamy, że pod względem procesów inflacyjnych bilans ryzyka jest zrównoważony. Wyższa podażowa inflacja, choć będzie zachęcać do wyższych stóp, będzie równocześnie silniej pogarszać koniunkturę. Bardziej problematyczna może być polityka FOMC. Jeśli bowiem będą podnosić się oczekiwania dotyczące poziomu stopy Fed, kanał kursowy może wymuszać reakcje ze strony RPP” – podsumowano.

(ISBnews)