Analiza ISBiznes.pl: Mundial w Katarze – tu wszystko musi być „naj…”

Rozgrywki będą wyjątkowe pod wieloma względami. Katar wydał na organizację mundialu ponad 200 mld dol., co jest niekwestionowanym rekordem wszech czasów. To olbrzymi wysiłek dla finansów emiratu, gdyż kwota przekracza roczny PKB tego państwa. Rekordów jest zresztą o wiele więcej. FIFA sądzi, że zarobi na turnieju, który startuje w najbliższą niedzielę, najwięcej w historii. Według szacunków ISBiznes.pl organizacja może zainkasować ok. 6,3 mld dol.

Ma to być mundial, na którym FIFA zarobi najwięcej w historii. Dotychczas najwięcej przychodów przysporzyły MŚ w Rosji w 2018 r. (5,357 mld dol.). Kwota niebagatelna. Warto jednak pamiętać, że dane pojawiające się w mediach niejednokrotnie bywają mało precyzyjne. FIFA tworzy bowiem budżety operacyjne w czteroletnich interwałach. Zdarza się, że wartości przytaczane publicznie mylą przychody w pełnym cyklu budżetowym z tymi, które odnoszą się wyłącznie do jednego roku lub mistrzowskiego turnieju.

W ostatnim planie finansowym organizacja zapisała, że w latach 2019-2022 spodziewa się 6,440 mld dol. przychodów. Na koniec 2021 r. budżet był zakontraktowany w 95% (6,114 mld dol.). Zakontraktowany, a zatem nie doszło jeszcze do fakturowania i rozpoznania przychodów w rachunku zysków i strat. Jasne jest, że zbliżający się mundial będzie poważnym zastrzykiem pieniądza. Podczas poprzedniego czempionatu – w Rosji – przychody z tytułu turnieju stanowiły 83% planu budżetowego organizacji na lata 2015-2018.

Co więcej FIFA spodziewa się, że dzięki MŚ w Katarze obecny plan czteroletni zostanie przekroczony. O ile dokładnie niełatwo powiedzieć. Prosta arytmetyka trochę rzuca światła na to, ile FIFA zarobi w 2022 roku. W latach 2019-2021 organizacja uzyskała 1,799 mld dol. przychodów. Różnica między tą sumą a czteroletnim planem finansowym wynosi 4,641 mld dol. Jest to minimalna kwota, którą może zainkasować FIFA w tym roku, skoro oczekiwania organizacji są wyższe.

Przy czym nie należy zapominać, że składają się na nią jeszcze inne źródła, które nie są związane z czempionatem na Półwyspie Arabskim (m. in. przychody z praw telewizyjnych, marketingowych, licencyjnych, sprzedaży biletów, a także przychody nadzwyczajne). O tej ostatniej kategorii pewnie mało który z kibiców wie, a miewa ona znaczący wpływ na standing finansowy FIFA. Przykładowo Fundacja FIFA otrzymała w 2021 r. od Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych 320 mln dol. tytułem odszkodowania za straty poniesione przez FIFA, CONCACAF i CONMEBOL, jako ofiar dziesięcioleci schematów korupcyjnych w piłce nożnej. Niemniej, dzięki rozgrywkom rosyjskiego mundialu budżet ostatniego roku poprzedniej perspektywy czteroletniej został przekroczony o 16%. Przyjmijmy w uproszczeniu, że przychody ze zbliżających się mistrzostw świata byłyby większe właśnie o ten wskaźnik. Przy takim założeniu można byłoby oczekiwać, że FIFA z tytułu Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej AD 2022 zainkasuje ok. 6,3 mld dol.

Budżet FIFA na lata 2019-2022

Źródło: FIFA

Planowane dochody organizacji z tegorocznego turnieju to wypadkowa różnych źródeł. Jednym z nich są prawa do transmisji telewizyjnej meczów. TheWrap.com donosił, że w 2011 r. stacje Fox i Telemundo zapłaciły za pakiet praw do dwóch kolejnych mundiali – Rosja 2018 i Katar 2022 – okrągły miliard dol. Dla porównania w 2005 roku ESPN miało zapłacić „jedynie” 400 mln dol., co dotyczyło turniejów mistrzowskich w RPA (2010) i Brazylii (2014). I to jest kolejny rekord, który jest powiązany z zaczynającym się lada chwila turniejem w Katarze.

Niektóre drużyny są warte ponad miliard dolarów

A piłka nożna najwyraźniej znajduje się na fali wznoszącej i staje się sportem coraz bardziej globalnym. O tym, że jest ruch w interesie przekonuje opublikowany w sierpniu 2021 r. raport FIFA na temat klubowej polityki transferowej w wymiarze międzynarodowym. W latach 2011-2020 dokonano 133 225 transferów (w tym nie tylko finalnych, ale i wypożyczeń zawodników), przy czym w 2011 r. było ich 11 890, zaś na koniec dekady już 18 079 w skali roku. Kluby przeznaczyły na to 48,5 mld dol., z czego 3,5 mld dol. trafiło do kieszeni agentów pośredniczących w negocjacjach. Transfery dotyczyły 66 789 graczy, a uczestniczyło w nich 8264 klubów. Największe wzięcie pod względem kraju pochodzenia mieli Brazylijczycy (15 125 transferów), Argentyńczycy (7444), Anglicy (5523), Francuzi (5027) i Kolumbijczycy (4287).

Spory, która z drużyn jest lepsza, to chleb powszedni dla kibiców. Agenci, piłkarze i kluby spierają się też na innym polu – finansowym. Jednym ze źródeł, szacujących jaka jest teoretyczna wartość zawodników, jest transfermarkt.de. Na podstawie tej bazy danych da się policzyć, ile wynosi teoretyczna wartość poszczególnych zespołów, stawających w szranki rywalizacji mundialowej. Wnioski, wynikające z przytoczonego raportu FIFY o transferach międzynarodowych w podziale na nacje, znajdują w dużej mierze potwierdzenie w tej analizie. Istnieją trzy teamy-miliarderzy. Najwięcej warty jest skład Anglików (1,26 mld dol.), Brazylijczyków (1,14 mld dol.) i Francuzów (1,08 mld dol.). Pokrywa się to w znacznej części z intensywnością transferową na szczeblu klubowym według raportu FIFA. Polska ekipa jest warta ok. 266 mln dol. W układzie grupowym najwięcej pieniądza drzemie w Grupie E (m. in. Hiszpania i Niemcy) – blisko 2 mld dol. „Mocna” wydaje się też Grupa G (m. in. Brazylia) – ok. 1,9 mld dol. Grupę C, do której należy Polska, zaliczyć trzeba raczej do kopciuszków (ok. 1,1 mld dol.). Gorsza od niej jest pod względem wartości zawodników jedynie Grupa A (ok. 1,0 mld dol.).

Teoretyczna wartość drużyn uczestniczących w MŚ 2022 w Katarze

Źródło: opracowanie własne na podstawie transfermarkt.de

Katar nie szczędzi grosza

To wszystko jednak to tak naprawdę „skromne” miliardy. Tym, co rzeczywiście robi gigantyczne wrażenie, jest kwota, którą Katarczycy zdecydowali się wyłożyć, żeby przeprowadzić trwające niespełna miesiąc rozgrywki. W przestrzeni publicznej funkcjonują różne sumy. Ich cechą wspólną jest to, że ujawniana wartość inwestycji tego państwa nie schodzi poniżej 200 mld dol. To kwota rzeczywiście imponująca z kilku względów.

Do tej pory najbardziej kosztochłonnymi rozgrywkami były Mistrzostwa Świata w Rosji w 2018 r. – pochłonęły w cenach bieżących ponad 14 mld dol. Różnica pomiędzy kosztem rosyjskiego czempionatu a katarskiego jest na tyle olbrzymia, że sprowadzanie tych kwot do cen stałych jest pozbawione większego sensu. To samo dotyczy wcześniejszych turniejów. Dysproporcja w cenach bieżących we wszystkich przypadkach jest tak potężna, że choć sprowadzenie wydatków do cen stałych byłoby poprawniejsze metodologicznie, to i tak uwzględnienie utraty siły nabywczej pieniądza z powodu inflacji nie przybliżyłoby ostatecznych wyników znacząco do tego, jaki koszt poniesie Katar.

Wydatek rzędu 200 mld dol. robi wrażenie jeszcze w innym kontekście. Weźmy pod lupę wszystkie turnieje mistrzowskie od 1990 r. W większości przypadków organizatorami były państwa, których gospodarki zalicza się do rozwiniętych. Tak było w latach 1990-2006. Później do głosu doszły kraje mniej zamożne, zwykle kojarzone jako przedstawiciele gospodarek wschodzących. W niemal jednak każdym przypadku odpowiedzialne za organizację czempionatu było państwo, którego PKB (z roku odbycia się turnieju) przekraczał w cenach bieżących bilion dolarów. W tym okresie były dwa wyjątki mniej zasobnych krajów – RPA w 2010 r. i właśnie teraz Katar.

Na potrzebę analizy wydatki na organizację turnieju mistrzowskiego zostały przeliczone na mieszkańca, a także odniesione do PKB państwa. Mistrzostwa w Katarze są bezprecedensowe i to kolejny przypadek rekordu, który zostanie ustanowiony. Wydatki na imprezę przewyższają bowiem PKB, jaki emirat miał w 2021 r. Historycznie relacja wydatków do PKB w przypadku pozostałych rozgrywek oscylowała poniżej 1% PKB. Dla Kataru wskaźnik wynosi 122%. Podobnie ogromna różnica dzieli tegorocznego organizatora od jego poprzedników, jeżeli weźmie się pod uwagę inną miarę – wydatki na jednego mieszkańca. W przeliczeniu na głowę mundial będzie kosztował przeciętnego obywatela arabskiego księstwa 75 tys. dol. Wcześniej w żadnym przypadku ten wskaźnik nie przekroczył 100 dol. Niewiele zmieniłoby w tej kwestii nawet poszerzenie populacji o mieszkańców Kataru (bez prawa do obywatelstwa lub rezydencji) – większość z nich to migranci zarobkowi (głównie z Bangladeszu, Indii, Nepalu, Pakistanu i Sri Lanki), z których znaczna część zapewne po zakończeniu czempionatu powróci w rodzinne strony.

Wydatki na organizację mundialu w latach 1990-2022 w cenach bieżących (w mld dol.)

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych źródłowych Wikipedia (wydatki), Bank Światowy (populacja i PKB)

Gargantuicznych rozmiarów wydatki na organizację imprezy piłkarskiej, którą świat będzie żył przez parę tygodni, wpisują się w filozofię władz emiratu. Katar od lat stara się promować za pomocą sportu. Wystarczy tylko wspomnieć dwa ważne wydarzenia sportowe, które odbyły się w tym arabskim państwie. W 2015 r. miały miejsce Mistrzostwa Świata w Piłce Ręcznej, zaś rok później Mistrzostwa Świata w Kolarstwie Szosowym. Konia z rzędem temu, kto by powiedział, że w obu dyscyplinach Katarczycy mają znaczące tradycje, a liczba uprawiających te sporty jest wysoka.

Organizacja istotnych imprez sportowych służy raczej jako narzędzie do urzeczywistnienia Katarskiej Wizji Narodowej 2030 (KWN 2030), która została przyjęta w lipcu 2008 r. W ramach tej inicjatywy rządowej do 2030 r. ma powstać zaawansowane społeczeństwo zdolne do podtrzymania swojego rozwoju i zapewnienia wysokiego standardu życia obywateli. Strategia dotyczy m. in. modernizacji i zachowania tradycji, poszanowania potrzeb obecnego i przyszłych pokoleń, zarządzania wzrostem gospodarczym, uniknięcia niekontrolowanej ekspansji oraz wielkości i jakości emigracyjnej siły roboczej. Z postulatami, stojącymi za KWN 2030 zapoznasz się TUTAJ.

W ramach miliardowych wydatków, ukierunkowanych w pierwszej kolejności na sprawne przeprowadzenie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, pieniądze zostały przeznaczone na budowę nowoczesnych stadionów. Oprócz tego emirat rozbudował infrastrukturę wspierającą imprezę – lotnisko, metro, nowe dzielnice, w tym bazę noclegową. Według najbardziej skrajnych szacunków kraj przyjmie kibiców z różnych zakątków świata, którzy mogą stanowić nawet połowę katarskiej populacji.

Bez wątpienia emirat wiąże poważne nadzieje w związku z mundialem. Gospodarka Kataru opiera się wciąż na eksporcie węglowodorów. Kraj ma trzecie co do wielkości rezerwy gazu ziemnego na świecie i jest jednym z największych producentów ropy naftowej. Surowce naturalne to jednak niestabilny biznes. Cykliczne wahania cen nie służą stabilności gospodarki. KWN 2030 ma po części doprowadzić do ograniczenia uzależnienia od węglowodorów, choć to już powoli się dzieje. Tylko w latach 2013-2018 ich udział w PKB zmniejszył się z 55% do 39%.

Turniej piłkarski może być impulsem do pozyskania bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Stosunki międzynarodowe w Zatoce Perskiej do niedawna były bardzo skomplikowane. W czerwcu 2017 r. koalicja państw arabskich nałożyła na Katar blokadę gospodarczą i dyplomatyczną. W rezultacie z napływu BIZ do tego kraju w wysokości prawie 1 mld dol. (2017) zrobił się odpływ rzędu -2,8 mld dol. (2019). Napięta sytuacja wydaje się zażegnana po tym, gdy w styczniu 2021 r. oponenci emiratu podpisali deklarację Al Ula, znosząc embargo.

W obliczu tej do niedawna trudnej sytuacji na arenie międzynarodowej przeprowadzone zostały reformy, które zliberalizowały dostęp do rynku katarskiego. Od 2018 r. inwestorzy zagraniczni mogą posiadać 100% kapitału udziałowego we wszystkich sektorach gospodarki – wcześniej dopuszczalne było maksymalnie 49%. W 2020 r. Katar wprowadził ustawę o partnerstwie publiczno-prywatnym. Regulacja umożliwia inwestorom współwłasność aktywów infrastrukturalnych wraz z miejscowym rządem w ramach długoterminowych koncesji. Spotkało się z to z przychylnym przyjęciem zagranicznego biznesu. Po raz pierwszy w historii emirat wskoczył do rankingu Kearney FDI Confidence Index, który jest jednym z bardziej prestiżowych opracowań opisujących gospodarki przyjazne inwestycjom. Polska nie została ujęta w tym zestawieniu.

Ranking Kearney FDI Confidence Index za 2022 r.

Źródło: Kearney

Przeinwestowanie grozi marnotrawstwem pieniędzy

Krytycy mocarstwowych ambicji Kataru uważają, że część inwestycji wybudowanych na potrzeby Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej zostanie zmarnowana. Jako przykład najczęściej wskazują przypadek brazylijski. W 2016 r. Rio de Janeiro zorganizowało XXXI Letnie Igrzyska Olimpijskie. Impreza, która trwała raptem przez kilkanaście dni sierpnia pochłonęła ponad 13 mld dol., choć pierwotnie zakładano jedynie wydatkowanie 3 mld dol. Na samą rozbudowę systemu metra poszło 2,9 mld dol., ponad 4 mld dol. na renowację zabytkowych dzielnic. Do tego doliczyć należy nakłady na modernizację transportu miejskiego, oczyszczenie zatoki Guanabara i budowę laboratorium antydopingowego.

Po igrzyskach okazało się, że kłopotliwe jest utrzymanie w niepogorszonym stanie wielu budowli. Przejściowo dotyczyło to legendarnej Maracany, baseny olimpijskie zostały osuszone i wyłączone z użytku, a kluczowym problemem stało się zapewnienie odpowiedniej liczby imprez, które mogły się odbyć na obiektach. Podobny zresztą los spotkał Greków, którzy stanęli przed dylematem, w jaki sposób zagospodarować areny zmagań sportowych po Igrzyskach Olimpijskich w Atenach z 2004 r.

Katarczycy zdają się świadomi, czym grozi przeinwestowanie – przynajmniej w formie werbalnej. Pomysły na zagospodarowanie infrastruktury po mundialu ogłosił Zaid Mosawy, doradca strategiczny Najwyższego Komitetu Dostaw i Dziedzictwa. Jego zdaniem większe stadiony o pojemności 40 000 będą skalowane do 20 000 widzów – mają posłużyć lokalnym drużynom piłkarskim. Tamtejsza pierwsza liga – Qatar Stars League (QSL) – liczy 12 zespołów (w drugiej lidze gra dodatkowo 8 ekip). Najbardziej utytułowaną drużyną jest Al-Sadd SC, w której swoim doświadczeniem z kolegami dzielą się m. in. Santi Cazorla (znany m. in. z Villareal i Arsenalu), Guilherme (Deportivo La Coruña, Udinese, Corinthians) czy André Ayew (Olympique Marsylia, Swansea, Fenerbahce). Poza optymalizacją pojemności stadionów w zależności od lokalnych potrzeb zdaniem Mosawy’ego mniejsze stadiony mogą zostać przekształcone w obiekty edukacyjne, medyczne i handlowe.