Jak wyglądają perspektywy rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce i na jakie przeszkody napotykają polskie firmy chcące zainwestować w odnawialne źródła energii? Wśród największych barier są koszty inwestycji oraz ograniczona wiedza z zakresu OZE. Istotnym aspektem rozwoju OZE w Polsce musi być zatem edukacja. To prywatny biznes napędza w Polsce zieloną zmianę – oceniają eksperci
W ostatnich tygodniach Ośrodek Dialogu i Analiz Thinktank przeprowadził sondaż wśród polskich przedsiębiorstw, którego celem było zidentyfikowanie barier, na które napotykają firmy chcące zainwestować w OZE, a jego wyniki zaprezentowano podczas dyskusji z ekspertami z dziedziny klimatu, energetyki i finansów.
– Jeśli chcemy mniej płacić za energię, musimy wprowadzać zielone rozwiązania. Jednak bez wiedzy wydaje się to trudne, dlatego konieczna jest odpowiednia edukacja – mówiła w trakcie dyskusji dr Małgorzata Bonikowska, prezes Thinktank.
– W dobie rosnącej niepewności geopolitycznej i ekonomicznej biznes potrzebuje stałości, by się rozwijać. Inwestycja w odnawialne źródła zapewnia firmom zarówno niezależność energetyczną, jak i stałe, przewidywalne koszty. Zielona energia to zatem energia wolności – zwracał uwagę Krzysztof Dziaduszyński, członek zarządu Esoleo, firmy z branży fotowoltaiki.
Niepewna przyszłość
Przed Polską i Europą trudna zima. Wydarzenia ostatnich miesięcy boleśnie uświadomiły znaczenie niezależności energetycznej – płynącej choćby z OZE. Jeszcze rok temu o zielonej transformacji rozmawialiśmy w kontekście dalszej przyszłości, Zielonego Ładu, neutralności klimatycznej w roku 2050 czy pakietu Fit for 55. Sytuacja zmieniła się diametralnie, szczególnie dla polskich firm – rosnące ceny energii elektrycznej stanowią egzystencjalne zagrożenie dla wielu przedsiębiorstw. A one, by zrekompensować koszty, przenoszą ich ciężar na konsumentów, co napędza spiralę wzrostu cen. Szukając rozwiązania coraz więcej firm zwraca się w kierunku OZE, gwarantujących zarówno przewidywalność kosztów, jak i niezależność energetyczną.
Niepewność dotycząca najbliższej przyszłości, wywołana jest olbrzymimi wzrostami cen, na które opiewają przyszłoroczne kontrakty na energię elektryczną. Wiele firm nie widzi innego rozwiązania, jak przenieść przynajmniej część rosnących kosztów na konsumentów, podnosząc ceny swoich produktów czy świadczonych usług.
Firmy mają jednak do dyspozycji wachlarz możliwości, szczególnie jeśli chodzi o inwestycję w OZE w postaci fotowoltaiki, a do wyboru są trzy jej rodzaje: mikroinstalacje generujące do 60 MWh w ciągu roku, które można wbudowywać w nawet 4-6 tygodni; małe instalacje generujące nawet do 1000 MWh oraz farmy fotowoltaiczne: duże obiekty energetyczne o mocy do kilkudziesięciu megawatów. Dobór odpowiedniego rozwiązania zależy od konkretnych potrzeb poszczególnych firm.
– Koszty energii są tak duże, że inwestowanie w OZE staje się koniecznością. Warto wybrać odpowiedni dla siebie sposób finansowania takiej inwestycji – mówił Tobiasz Adamczewski, dyrektor programu OZE w Forum Energii.
Jakie są przeszkody dla inwestycji w OZE?
Najważniejszą zidentyfikowaną przeszkodą jest początkowa cena inwestycji – zakup sprzętu i odpowiednich urządzeń. Te koszty odstraszają wiele firm, a niektóre z nich sygnalizują również, że nie są właścicielami budynków, w których znajdują się ich biura – wynajmują tam wyłącznie przestrzeń. I mimo chęci nie są zatem odpowiedzialne za wprowadzanie OZE w budynku.
Eksperci uważają, że choć w takich sytuacjach piłeczka jest po stronie firm zajmujących się wynajmem przestrzeni, warto wywierać na nie nacisk, by zwróciły uwagę na korzyści finansowe płynące z wprowadzeniem odnawialnych źródeł energii. Istotną przeszkodą jest ograniczona wiedza i brak edukacji z zakresu OZE. Wiele firm niewiele wie o dostępnych rozwiązaniach, co powoduje niepewność w ich wprowadzaniu.
Jak wynika z sondażu Thinktank, dla wielu firm istotną przeszkodą przed wprowadzeniem głębszych zmian w ich modelu energetycznym, jest finansowanie odpowiednich inwestycji. Jednym z dostępnych rozwiązań może być leasing, na co zwracał uwagę Maciej Soroka, vendor Manager w Millennium Leasing.
– Jeśli prezes firmy inwestuje w luksusowy samochód, to nie zastanawia się nad kosztem finansowania, a decyzje podejmuje na bazie emocji. W przypadku fotowoltaiki mówimy o czystym rachunku ekonomicznym: modele finansowe pokazują, że jej koszty finansowania spłacają się z oszczędności wygenerowanych dzięki niższym rachunkom za prąd – podkreślał Soroka.
– To odpowiedź na realne potrzeby przedsiębiorców, którzy chcą znacznie obniżyć koszty zużycia energii elektrycznej w swojej firmie. Finansowanie instalacji fotowoltaicznych nie obciąża płynności prowadzonej działalności gospodarczej – rata spłacana jest z oszczędności uzyskanych na niższych kosztach zużycia prądu – dodał.
Jak szybko zwrot z inwestycji zostanie odzwierciedlony w płaconych przez firmy rachunkach? Zdaniem ekspertów instalacje o małych mocach zwracają się po 2-3 latach. W przypadku większych rozwiązań okres ten nieco się wydłuża. Zwracali jednak uwagę, że im szybciej rosną ceny energii elektrycznej, tym zwrot z inwestycji staje się krótszy.
Polskie firmy napędzają zieloną rewolucję
To prywatny biznes bierze w Polsce sprawy w swoje ręce i napędza zieloną zmianę, podkreślali uczestnicy dyskusji. Dzięki licznym inwestycjom w odnawialne źródła energii, firmy zapewniają sobie wiele korzyści: od wymiernych oszczędności, przez przewidywalną wysokość rachunków, aż po zmniejszenie śladu węglowego i aktywnego przyczynienia się do ochrony środowiska naturalnego. Nic dziwnego, że ich popularność rośnie.
– Prywatny biznes w Polsce instaluje setki paneli fotowoltaicznych czy tworzy całe farmy fotowoltaiczne na terenach służących w przeszłości do wydobycia węgla brunatnego, pomagając byłym górnikom znaleźć pracę w branży OZE. To w dużej mierze dzięki przedsiębiorcom zielona zmiana w Polsce nabiera realnego wymiaru – podkreślał Krzysztof Dziaduszyński z Esoleo.
– Potrzebujemy dziś inicjatyw oddolnych – swoistej demokratyzacji energetyki. To właśnie polskie społeczeństwo i biznes powinno zaangażować się w promocję OZE i wywierać nacisk na środowisko polityczne. Ludzie mają prawo wybrać z jakiej energii chcą korzystać, to podstawowy atrybut wolności. A to właśnie energia odnawialna nazywana jest energią obywatelską – demokratyczną – mówiła Anna Kornecka, dyrektor Instytutu Stowarzyszenie Program Czysta Polska.