Chiński handel zagraniczny skurczył się w październiku. To pierwszy spadek zarówno importu, jak i eksportu od maja br. i zarazem wyraźny sygnał nadchodzącej globalnej recesji
Dane z października br. wywołują niepokój u decydentów gospodarczych i politycznych z Komunistycznej Partii Chin, którzy muszą sobie poradzić z silną presją inflacyjną, gwałtownymi podwyżkami stóp procentowych przez banki centralne najważniejszych rynków na świecie, globalnym spowolnieniem i fatalną sytuacją na miejscowym rynku nieruchomości
Wysyłka w październiku br. spadła o 0,3% w stosunku do analogicznego miesiąca 2021 r. Wyraźny jest spadek z poziomu 5,7% wzrostu we wrześniu, zaś sam wynik znacznie poniżej przewidywanego przez analityków wzrostu o 4,3%.
Dane te sugerują, że popyt pozostaje bardzo słaby przy słabnącym eksporcie. Analitycy chińscy już obecnie ostrzegają, że przynajmniej przez dwa następne kwartały eksporterzy nie odrobią strat, co oznacza silną presję na krajowy sektor produkcyjny, jeszcze bardziej komplikując sytuację gospodarczą Chin zmagających się z efektami polityki „zero COVID” i praktycznym kryzysem na rynku nieruchomości. O złej sytuacji chińskiego eksportu świadczy to, iż chińskie firmy nie były w stanie wykorzystać przedłużającego się od kwietnia osłabienia juana i nie są przygotowani na kluczowy sezon zakupowy pod koniec roku.
W poniedziałek notowania juana spadły o 0,4% z ponad tygodniowego maksimum wobec dolara osiągniętego w poprzedniej sesji. Dane o handlu i zapowiedzi kontynuowania polityki „zero COVID” bez wątpienia zaszkodziły chińskiej walucie.
– Słaby wzrost eksportu prawdopodobnie odzwierciedla zarówno słaby popyt zewnętrzny, jak i zakłócenia podaży spowodowane pandemią COVID – powiedział agencji Reuters Zhiwei Zhang, główny ekonomista w Pinpoint Asset Management, podając jako przykład zakłócenia COVID w fabryce Foxconna, głównego dostawcy Apple. Z kolei Zichun Huang, ekonomista Capital Economics stwierdził, iż w nadchodzących kwartałach eksport będzie nadal spadał zaś światowa gospodarka już w przyszył roku doświadczy recesji. Winą Huang obarcza wysoką inflację i politykę „zaciskania pasa” wdrażaną właśnie ze względu na inflację.
Chiński eksport samochodów także zwolnił. W październiku wyniósł 60% tego, co w analogicznym okresie roku ubiegłego, mimo iż we wrześniu było to 106%. Co ciekawe, potwierdzeniem tej sytuacji jest spadek eksportu na główne chińskie rynki Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Wyniósł on odpowiednio o 12,6% i 9% licząc rok do roku. Jest to właśnie efekt polityki „zero COVID”, która poza dużymi problemami gospodarczymi spowodowała powszechną frustrację i zmęczenie.
Dane dotyczące produkcji przemysłowej i handlu świadczą o tym, iż firmy będą się bronić przed recesją w IV kw. 2022 r. Dodatkowym czynnikiem destrukcyjnym była także wojna w Ukrainie, powodująca wzrost i tak szybko rosnącej globalnie inflacji oraz słaby popyt krajowy, do czego przyczyniła się polityka „zero COVID”.
Wolumen towarów przychodzących spadł o 0,7% z 0,3% wzrostu we wrześniu br. Analitycy przewidywali 0,1% wzrost, zaś obecny wynik jest najsłabszym od sierpnia 2020 r. Ciekawe są dane dotyczące zakupów w poszczególnych grupach towarowych: zakupy soi spadły w październiku do najniższego poziomu od ośmiu lat, podczas gdy import miedzi spadł, a import węgla zmalał po osiągnięciu najwyższego od 10 miesięcy poziomu we wrześniu.
Po ukazaniu się danych za październik analitycy biznesowi ostrzegli, że słaba konsumpcja krajowa jeszcze przez jakiś czas będzie bardziej obciążać chińską gospodarkę. „Niewystarczający popyt wewnętrzny jest głównym ograniczeniem krótkoterminowego ożywienia i długoterminowego wzrostu w Chinach” – powiedział Bruce Pang, główny ekonomista Jones Lang Lasalle.