Koszty życia rosną, a konsumenci zmagają się z galopującymi w najszybszym tempie od lat cenami żywności, mieszkań czy paliw. Inflacja w Polsce jest na rekordowym poziomie od 25 lat, a efektem ubocznym jest rosnąca liczba kradzieży – od stycznia do czerwca 2022 r. mieliśmy w Polsce 17 219 przestępstw w związku z kradzieżą sklepową wobec 13 491 w tym samym okresie przed rokiem
Rosnące w najszybszym tempie od lat koszty żywności – zwłaszcza pieczywa, tłuszczów spożywczych, produktów sypkich, mięsa, a nawet karmy dla domowych pupili – osiągnęły kolejny rekordowy poziom, wywierając coraz większą presję na konsumentów, którzy coraz częściej muszą walczyć o przetrwanie.
Analitycy handlu detalicznego oceniają, że liczba zorganizowanych kradzieży rośnie, a pokusa kradzieży w sklepach prawdopodobnie jeszcze wzrośnie. Takie tendencje zostały także odnotowane przy poprzednich kryzysach lub okresach spowolnienia gospodarczego, czyniąc ponurą lekturę dla sprzedawców detalicznych. Są one także smutnym odzwierciedleniem wyzwań, przed którymi stoją społeczności na całym świecie. Sytuacja w Polsce nie odbiega od tej, na całym świecie.
Inflacja gwałtownie rośnie nie tylko w Polsce, a na całym świecie. W Europie roczna stopa inflacji we wrześniu 2022 r. wyniosła 10,1%, wobec 7,4% w kwietniu. Zaledwie 12 miesięcy wcześniej wskaźnik wynosił 2,0%. W Niemczech inflacja osiągnęła najwyższy poziom od prawie 50 lat, podnoszona przez kosztowną energię i żywność oraz napięcia w łańcuchu dostaw. To i tak wyniki lepsze niż te, z którymi borykamy się w Polsce. Według ostatnich danych GUS inflacja w Polsce ogółem wyniosła w październiku 17,9% (we wrześniu 17,2%), jednak ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły już o niemal 22%.
Agencja Bloomberg podkreśla, że ostatni raz konsumenci byli pod tak dużą presją w następstwie kryzysu finansowego z 2007 r. Podczas okresu szalejącej utraty miejsc pracy i gwałtownych wzrostów cen żywności i paliwa kradzieże sklepowe gwałtownie wzrosły.
Z danych zaprezentowanych przez Komendę Główną Policji wynika, że od stycznia do czerwca 2022 r. mieliśmy w Polsce 17 219 przestępstw w związku z kradzieżą sklepową. Dla porównania, w tym samym okresie przed rokiem było ich „tylko” 13 491. Wysokie ceny paliw uderzają też w stacje benzynowe. Liczba kradzieży kwalifikujących się jako przestępstwa w tego typu placówkach wzrosła w omawianym okresie z 1080 do 1543, a wykroczeń z 29 136 aż do 43 515.
Detaliści liczą straty i budują fortece
To ogromne wzrosty, które nie pozostają bez wpływu na przychody i zyski sprzedawców detalicznych. Sieci handlowe elektronicznie zabezpieczają produkty, a niektóre dyskonty nawet masło, zaś mniejsze sklepy osiedlowe coraz częściej przenoszą produkty do zamykanych gablot przy kasach. W całej branży detalicznej właściciele sklepów twierdzą, iż poziom kradzieży jest już poza „dotychczasową skalą”, co wskazuje na pilną potrzebę podjęcia działań, by zapobiec dalszym stratom.
Firma Checkpoint wskazuje, że sprzedawcy detaliczni starają się ograniczyć szkody spowodowane stratami stosując różnorodne rozwiązania – od jednokierunkowych punktów wejścia i wyjścia na alejkach z produktami o wysokiej wartości, aż po zwiększone wykorzystanie etykiet zabezpieczających lub zamykanych gablot – wszystko to po to, aby odstraszyć złodziei i móc szybko reagować incydenty kradzieży sklepowych, a jednocześnie ochronić swoje malejące zyski.
I chociaż zorganizowani lub wyćwiczeni złodzieje sklepowi mają tendencję do atakowania towarów o wysokiej wartości, które łatwo później sprzedać – takich jak alkohol, maszynki do golenia czy elektronika – to sprzedawcy detaliczni są świadkami znacznego wzrostu liczby złodziei sklepowych, którzy dopuszczają się przestępstwa po raz pierwszy. Ci ostatni najczęściej kradną codzienne przedmioty o niskiej wartości. Ten niefortunny trend zmusza sklepy do instalowania urządzeń antykradzieżowych na artykułach o niskiej wartości, jednak o dużym wolumenie kradzieży, jak np. właśnie masło czy ser.
Checkpoint zaznacza, że wielu sprzedawcom detalicznym pomaga chronić produkty elektroniczny system przeciwkradzieżowy EAS np. bramki umieszczone przy wejściach i wyjściach sklepów ostrzegają pracowników, gdy klienci próbują odejść z towarami nie płacąc za nie. Postępy w systemie EAS oznaczają zaś, że sprzedawcy detaliczni mogą teraz oczekiwać czegoś więcej i zacząć uwzględniać anteny w projektach sklepów i strategiach zakupów klientów bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Anteny przeciwkradzieżowe mają teraz zwiększony zasięg wykrywania, niektóre nawet do 2,7 metra. Oznacza to, że można teraz zabezpieczyć szersze przejścia i wejścia, które były historycznie trudne do ochrony.
Anteny EAS to tylko jeden z elementów układanki bezpieczeństwa i działałyby wyłącznie jako placebo, gdyby nie tagi i etykiety przymocowane do produktów. Etykiety zabezpieczające, które można przymocować zarówno w sklepie lub już na etapie produkcji, to niezwykle złożone technologiczne produkty. Często pozostają one nawet niezauważone przez klientów, ponieważ zapewniają dyskretną ochronę, przy minimalnym wpływie ich widoczności na markę lub opakowanie. Jednak dostępnych jest również wiele innych tagów i etykiet, które zapewniają znacznie bardziej widoczną, jawną ochronę przed kradzieżą na poziomie sklepowej półki.
Firma Checkpoint wskazuje tez, że zorganizowana przestępczość detaliczna od dawna stanowi problem w branży handlu. Jednak, gdy czynniki ekonomiczne zaczynają wpływać na całą populację, jest to jeden z tych problemów, który niestety ma tendencję do pogłębiania się. W miarę, jak konsekwencje niebotycznej inflacji zaczną uderzać w gospodarstwa domowe, coraz więcej grup będzie szukało sposobów na kradzież produktów, próbując pokonać środki bezpieczeństwa w sklepach.