Skandynawskie linie lotnicze SAS otrzymały finansowanie pomostowe w ramach postępowania zabezpieczającego przed upadłością, o którym pisaliśmy niedawno. Ruszyły spekulacje czy nowymi właścicielami firmy będą rząd Danii i Apollo Management, a Szwecja sprzeda swoje udziały
SAS, którego największymi udziałowcami są państwowe fundusze Danii i Szwecji, podpisały umowę z amerykańską firmą private equity Apollo Global Management. Opiewa ona na 700 mln dol. na sfinansowanie reorganizacji w ramach amerykańskiego postępowania upadłościowego na podstawie Chapter 11. Przewoźnik złożył w lipcu br. wniosek o ochronę przed bankructwem na podstawie Chapter 11 dzień po tym, jak większość jego pilotów rozpoczęła dwutygodniowy strajk w sprawie zachowania układów zbiorowych. Zarząd SAS twierdził, iż może to zagrozić istnieniu firmy, bowiem rząd Szwecji odrzucił prośbę o pożyczkę. Jednak rząd Danii zdecydował, że może umorzyć część długu i przekazać nowe fundusze, jeśli SAS znajdzie wsparcie ze strony inwestorów z sektora prywatnego. Z kolei zarząd SAS stwierdził, że skoro przewoźnik przed pandemią przynosił straty z powodu rosnącej konkurencji ze strony tanich linii lotniczych, aby przetrwać, musi dalej obniżać koszty i pozyskiwać więcej kapitału.
– Cena działania na krawędzi bankructwa jest wysoka, ale teraz ciężka praca polegająca na zmniejszeniu miliardowych długów, a także znacznej redukcji kosztów może się rozpocząć[…] W rzeczywistości aktywa dotychczasowych akcjonariuszy zniknęły i są narażone na duże rozwodnienie, gdy przeprowadza się podwyższenie kapitału – stwierdził Jacob Pedersen, analityk Sydbanku w notatce skierowanej do klientów, powtarzając zalecenie „sprzedaj” dla akcji SAS.
Jak dodał, umowa z Apollo sugeruje, że ten fundusz może zostać głównym udziałowcem SAS, przekształcając pożyczkę na kapitał pod koniec procesu Chapter 11. Z kolei niektórzy analitycy twierdzą, iż niechęć do wzmacniania SAS dodatkowymi funduszami ze strony rządu Szwecji bierze się z zamiaru wyjścia państwowych funduszy szwedzkich z firmy, co oznaczałoby, że Szwecja nie będzie miała już własnego narodowego przewoźnika lotniczego. Spekulacje te zyskały dodatkowe paliwo zwłaszcza po wypowiedzi rzecznika duńskiego ministerstwa finansów, który oświadczył, że rząd odnotował umowę finansowania pomostowego i powtórzył, że jego poparcie dla planu ratunkowego uruchomionego przez SAS w lutym jest uzależnione od pozyskania przez przewoźnika nowych dużych udziałowców. Kopenhaga oczekuje również, że będzie miała wpływ na szereg decyzji m.in. chce zapewnić SAS silną pozycję na duńskich lotniskach, co jest, jak twierdzi tamtejszy resort finansów, ważne dla gospodarki tego małego skandynawskiego kraju i utrzymania optymalnych połączeń turystycznych.
Rzecznik SAS odmówił agencji Reuters wypowiedzi na temat potencjalnych nowych właścicieli firmy, ale dodał, że Apollo „wierzy w firmę i przyszłość SAS”. Jednak wiceprezes SAS ds. relacji inwestorskich Louise Bergström powiedziała wprost, że „nie należy spekulować, kto ostatecznie zostanie właścicielami, ale jest to (tj. wejście Apollo do firmy) absolutnie możliwe”.
– Musimy skonwertować stary dług, musimy zainwestować nowy kapitał, więc wciąż jest wiele elementów, które muszą się ułożyć. Ale teraz mamy znacznie większe szanse – dodała. Akcje SAS wzrosły po tej informacji o 5,3% osiągając tym samym jednomiesięczny wzrost o 22%. Jednak jest to wciąż daleko od dawnego poziomu, bo w zeszłym roku zanotowały one 63% spadek.