Sprzeczne informacje o popycie na ropę od IEA i OPEC

International Energy Agency podniosła prognozę wzrostu popytu na ropę na ten rok motywując to wyraźnym powrotem największych konsumentów do wytwarzania energii z ropy naftowej spowodowanym rekordowymi cenami gazu ziemnego. Za to OPEC prognozę popytu na ropę obniżył stwierdzając, że inflacja, wojna Rosji z Ukrainą i możliwa recesja zmniejszą zapotrzebowanie

Po opublikowaniu prognozy International Energy Agency, ceny ropy wzrosły o ponad 2 dol. na baryłce. Kontrakty terminowe na ropę Brent zyskały 2,39 dol., czyli 2,5%, rosnąc do 99,79 dol. za baryłkę, podczas gdy kontrakty terminowe na ropę West Texas Intermediate w USA wzrosły o 2,65 dol., czyli 2,9%, do poziomu 94,58 dol.

„Ceny gazu ziemnego i energii elektrycznej wzrosły do ​​nowych poziomów rekordowych, zachęcając niektóre kraje do zamiany gazu na ropę”, podała agencja IEA w swoim miesięcznym raporcie na temat ropy naftowej. Podniosła w nim prognozę popytu na 2022 r. o 380 000 baryłek dziennie (bpd).

Za to Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) obniżyła 11 sierpnia prognozę wzrostu światowego popytu na ropę na 2022 r., powołując się na ekonomiczny wpływ rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wysoką inflację, możliwą recesję i globalne wysiłki mające na celu powstrzymanie pandemii.

OPEC spodziewa się, że globalny popyt na ropę w 2022 r. wzrośnie o 3,1 mln baryłek dziennie, co oznaczałoby spadek o 260 000 baryłek dziennie w porównaniu z poprzednią prognozą. Co prawda  i tak byłby to wyższy globalny popyt w 2022 roku niż uważa IEA.

Marsz cen w górę został wzmocniony, po tym jak główna waluta rozliczeniowa – dolar USA – odnotował po raz kolejny straty w stosunku do innych walut. Co ciekawe nastąpiło to po ogłoszeniu comiesięcznego raportu o stanie amerykańskiej gospodarki, z którego wynikało, że lipcowa inflacja nie była tak wysoka, jak spodziewali się analitycy. To spowodowało, że banki i traderzy walutowi stwierdzili, iż podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną w przyszłości nie będą tak wysokie jak się oczekiwali, wobec czego ich transakcje osłabiły dolara.

Jednak po informacji o wzroście zapasów ropy naftowej w USA dalsze wzrosty cen baryłki raczej nie są możliwe. Jak podała amerykańska Agencja Informacji Energetycznej tamtejsze zapasy ropy naftowej wzrosły w ostatnim tygodniu o 5,5 mln baryłek. Było to więcej niż przewidywany przez analityków  wzrost o 73 000 baryłek. Dostawy produktów benzynowych wzrosły w ostatnim tygodniu do 9,1 mln baryłek dziennie, choć liczba ta pokazuje, że popyt spadł o 6% w ciągu ostatnich czterech tygodni w porównaniu z okresem sprzed roku.

Premia za futures na WTI za pierwszy miesiąc roku następnego dla baryłek załadowanych w okresie 6 miesięcy została ustalona 11 sierpnia na poziomie 4,38 dol. za baryłkę. Jest to najniższa wycena od 4 miesięcy co wskazuje na złagodzenie parcia na szybkie dostawy. Przyczyną jest m.in.  wznowienie przez rosyjski Transnieft dostaw ropy przez południową odnogę ropociągu Drużba. Ukraina zawiesiła przepływy ropy przez rosyjskie ropociągi do części Europy Środkowej od początku tego miesiąca. Transnieft twierdzi, że przyczyną były zachodnie sankcje, które uniemożliwiły jej otrzymywanie opłat tranzytowych z Moskwy, Ukraińcy – że Moskwa od dawna takich opłat nie wnosiła.