Po rekordowych wynikach Shell i Total skupują własne akcje, inwestorzy rozczarowani

SEG 2025

Dwa największe europejskie koncerny paliwowe Shell i TotalEnergies, przedłużyły proces wykupu własnych akcji po tym, jak ich zyski za II kw. roku finansowego po raz drugi okazały się rekordowe, przebijając estymacje analityków

Inwestorom się to jednak nie spodobało. Podobne priorytety mają Chevron i ExxonMobil, które także osiągnęły rekordowe zyski. W tym przypadku nie spodobało się to przedstawicielom administracji prezydenckiej USA z prezydentem Joe Bidenem na czele.

W przypadku TotalEnergies zysk za II kw. to 9,8 mld dol. w porównaniu z 9 mld dol. w I kw. 2022 r. Shell natomiast osiągnął w II kw. 2022 r. zysk rzędu 11,5 mld dol., podczas gdy w I kw. 2022 r. było to 9,1 mld dol. Odkupi też akcje o największej wartości – 6 mld dol., podczas gdy Total za zaledwie 2 mld dol.

Wykup akcji odbędzie się już w III kw. obecnego roku i co ciekawe przy zachowaniu kwartalnych dywidend na akcję. W przypadku Total jest to 0,69 euro, zaś Shell – 0,25 dol. na akcję. Analitycy wskazują, że i III kw. 2022 r. może być rekordowy, bowiem benchmarkowe kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o ponad 140% w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, osiągając średnio około 114 dol. za baryłkę w II kw. 2022 r.

Zwykle wysokie ceny ropy zmniejszają marże rafinerii, ale obecnie mamy do czynienia z ograniczoną podażą przy zwiększonym popycie na produkty rafinacji, zwłaszcza paliwa. Marża rafineryjna Shell wzrosła do 28 dol. za baryłkę, podobnie było z Total. Przyczyniło się to do osiągnięcia rekordowej rentowności w II kw. Podobnie benchmarkowe kontrakty holenderskie na gaz skroplony osiągnęły w II kw. bardzo wysokie poziomy i nadal falują w rytm wydarzeń politycznych, zwłaszcza rosyjskiej inwazji w Ukrainie i szantażu gazowego ze strony Kremla i podległego mu Gazpromu.

Shell, po ogłoszeniu wyników kwartalnych w wysokości 11,5 mld dol., poinformował, że do końca października skupi swoje akcje warte 6 mld dol. Łącznie cały tegoroczny skup akcji będzie miał wartość 8,5 mld dol. Co ciekawe, złamał też własne wytyczne nakazujące przeznaczenie na dywidendę do 30% zysku z działalności operacyjnej. Nie została ona podniesiona z obecnego poziomu 0,25 dol. na akcję, co zresztą było 4% wzrostem dokonanym jeszcze w zeszłym roku. Jednak w 2020 r. w czasie pandemii koncern obniżył dywidendę o 60%.

TotalEnergies, który odnotował 9% wzrost zysku kwartalnego do poziomu 9,8 mld dol. w II kw. po zakupieniu własnych akcji za 3 mld dol. w pierwszym półroczu, postanowił przedłużyć program wykupu i skupić dalsze akcje wartości 2 mld dol. Zakup ten nastąpi już w III kw. 2022 r. Dywidenda kwartalna nieco wzrośnie, do 0,69 euro na akcję, czyli o 5%. Poziom ten ma być utrzymany przy tegorocznej drugiej dywidendzie. Jak było do przewidzenia przedłużenie programu buybacku nie spodobało się inwestorom.

– (TotalEnergies) zdecydowało się utrzymać poziom wykupu w trzecim kwartale, co może być rozczarowujące dla niektórych inwestorów, biorąc pod uwagę obecne otoczenie makro – powiedział agencji Reuters analityk RBC Biraj Borkhataria.

Nic dziwnego, że akcje TotalEnergies spadły o 2,1%, ale i tak ich notowania wzrosły o 35% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W przypadku Shella notowania wzrosły o 1,6% po ogłoszeniu wyników kwartału, mimo zaanonsowania przedłużenia programu buybacku. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zyskały one 40%

Ogłoszenie programu wykupu akcji przez dwie największe europejskie grupy naftowo-gazowe pod względem kapitalizacji rynkowej nastąpiły akurat wtedy, kiedy norweski Equinor zdecydował się na podniesienie dywidendy i odkup akcji przeznaczając na to 13 mld dol., co oznacza 30% wzrost w stosunku do poprzednich ustaleń. Podobnie inna norweska firma – Repsol – także ogłosiła program buybacku po podwojeniu zysków. Wszyscy w sektorze paliwowym postępują tak samo bowiem w trakcie dwuletniego załamania wywołanego pandemią, firmy mocno się zadłużyły i nadzwyczajne zyski są okazją by uporządkować kwestie finansowe a czasem i zwiększyć dywidendę dla akcjonariuszy. Ten pierwszy sposób postępowania widać w przypadku zarówno Shella, jak i Total Energies. Wskaźnik zadłużenia do kapitału TotalEnergies spadł poniżej 10%, czyli o połowę w stosunku do zeszłego roku, zaś w przypadku Shella wskaźnik ten z 21% spadł obecnie do 19,3%.

Podobne rekordy pobiły Chevron i ExxonMobil. Według danych pochodzących od S&P Capital IQ w II kw. 2022 r. zysk netto Exxona wyniósł 17,8 mld dol., co znacznie przekroczyło estymacje analityków na poziomie 16,9 mld dol. Jest to zarazem pobicie kwartalnego rekordu zysku spółki. Poprzedni rekord z 2012 r. wyniósł 15,9 mld dol. Z kolei w przypadku Chevrona zysk w tym okresie wyniósł 11,6 mld dol. znacznie przekraczając consensus analityków na poziomie 9,9 mld dol. Jak stwierdził Darren Woods, dyrektor generalny Exxon, za taki zysk i przepływy pieniężne odpowiedzialne były zwiększona produkcja, ścisła kontrola kosztów i wyższy poziom realizacji zamówień. Zauważył, że produkcja przyspieszyła zwłaszcza na pochodzących z okresu permskiego łupkach znajdujących się na polach naftowych w Teksasie i Nowym Meksyku. Osiągnięto tam wzrost na poziomie 130 000 baryłek ekwiwalentu ropy dziennie w porównaniu z pierwszą połową 2021 r.

Z kolei Pierre Breber, dyrektor finansowy Chevron zauważył, że firma podniesie kapitał własny licząc od 2023 r. i także wskazał na łupki permskie jako najbardziej obiecujący obszar wydobycia. W segmencie downstream (różnica pomiędzy przychodami ze sprzedaży a kosztami zakupu surowca), spółki Exxona i Chevrona wypracowały szybkie wzrosty po podniesieniu marż ze sprzedaży paliw rafinowanych, które w ten sposób znacznie przebiły koszty zakupu surowej ropy. Dla obu koncernów priorytetami są zwiększenie dywidend i wykup akcji, nie zaś inwestycje umożliwiające wzrost podaży ropy, co już wytykają im przedstawiciele administracji prezydenckiej z prezydentem Joe Bidenem na czele. Prezydent USA powiedział, że Exxon zarabia „więcej pieniędzy niż Bóg” i obiecał „upewnić się, że wszyscy znają zyski Exxona”.