OKIEM EKSPERTA: Ameryka świętuje, świat łapie oddech

Na światowych rynkach da się odczuć moment odprężenia i zmniejszonego handlu związanego z brakiem sesji w USA ze względu na obchody Dnia Niepodległości. Na rynkach do południa nie doszło do znaczących tąpnięć a atmosfera jest spokojna

BGK jak zawsze skupia się na rynku długu: 

– Nienajlepsza seria danych z USA w piątkowe popołudnie (indeks ISM dla przemysłu, wydatki budowlane) sprzyjały globalnemu umocnieniu długu. W Stanach krzywa UST wystromiła się, poruszając się na głównych węzłach krzywej o -8, -7 i +1 pb. do odpowiednio 2,85% (2Y), 2,90% (10Y) i 3,13% (30Y).

Ten sam ruch miał miejsce w Europie, gdzie dochodowość obniżyła się o śr. 14 pb. z włoskimi papierami na czele (-19 pb.). Rentowność krajów południa Europy unormowała zauważalnie swój spread do Bunda w ostatnich dniach. Krzywa niemiecka wystromiła się, obniżając się na głównych węzłach krzywej o 18, 14 i 7 pb. do odpowiednio 0,50% (2Y), 1,23% (10Y) i 1,56% (30Y).

Kiepski wydźwięk czerwcowego raportu PMI wspomógł istotnie wycenie polskich obligacji, które obniżyły oczekiwaną ścieżkę podwyżek stóp NBP. Krzywa SPW wypłaszczyła się, obniżając się na głównych węzłach krzywej o 31, 40 i 40 pb. do odpowiednio 7,23% (2Y), 6,92% (5Y) i 6,54% (10Y). Wypadkowo nachylenie krzywej zmalało do -0,69 p.p., najniżej w historii.

mBank opisuje niepodległościowe nastroje na amerykańskich rynkach:

– Dziś mamy 4 lipca, a zatem to dzień świąteczny w USA i tamtejsze rynki będą zamknięte. Istnieje więc spore ryzyko, że zmienność na rynkach światowych będzie dziś nieco niższa. Nie należy też zakładać, że akurat dziś dojdzie do jakichś poważniejszych zmian wycen.

Najprawdopodobniej będzie to sesja na przeczekanie. Piątkowa sesja w USA zakończyła się chęcią podnoszenia wycen i ale na razie skala zwyżki od dołka jest mała. Nie doszło też do istotnych sygnałów potwierdzających, że ta zmiana ma znaczenie w szerszym kontekście. Na tym tle cena kontraktu na indeks niemiecki DAX oddaliła się nieco od poziomu dołka z marca, do którego wcześniej w dość szybkim tempie się zbliżała.

Wcześniej popyt sobie nie poradził z poziomem 13300-13400 pkt. Obecnie jest to pierwszy opór, którego pokonanie może coś znaczyć. Oczywiście przejście przez macowy dołek byłoby wyraźnym sygnałem kontynuacji spadków.

W kalendarzu amerykańskim – z racji obchodzonego dziś święta ogłoszenia deklaracji niepodległości – dziś wydarzeń rynkowych i makroekonomicznych jest zwyczajnie mniej.

DM TMS Brokers uzupełnia analizę o dane dotyczące indeksów i kursów walut:  

– W USA główne indeksy w piątek wzrosły (S&P 500 +1,06 proc., DJIA +1,05 proc., Nasdaq Composite +0,9 proc.). Ten piątkowy wzrost był dziś rano korygowany: ok godz. 10-tej kontakty na S&P 500 spadały o 0,68 proc.

Swe nowe 1,5 roczne minima osiągnęły dziś główne indeksy rynków akcji na Tajwanie i w Korei Południowej.

W Europie DAX i CAC 40 nadal próbowały się utrzymać powyżej swoich minimów z marca.

GPW była dziś rano raczej słaba (WIG-20 -0,66 proc. ok. godz. 10-tej). Nowe roczne minimum osiągnął dziś WIG-Banki (-2,28 proc. ok. godz. 10-tej). Ponad 3 proc. spadały dziś rano ceny akcji Banku Handlowego, Banku Millennium, Aliora, mBanku, PKO BP oraz Pekao SA. Ceny akcji tych dwu ostatnich – największych w Polsce banków – osiągnęły dziś swe nowe roczne minima. Również najniżej od przynajmniej roku były dziś ceny akcji ING BSK, Alior Banku oraz Millenium. Na drugim biegunie był dziś WIG-Paliwa, który rósł rano o 2,4 proc. (PGNiG +3,01 proc., PKN Orlen +2,5 proc.).

Amerykański dolar ustanowił dziś swój 5-letni szczyt względem tajlandzkiego bata. W piątek USD był najwyżej w historii względem chilijskiego peso. Kurs EUR/USD utrzymywał się poniżej poziomu 1,05, ale przebywał powyżej swoich minimów z maja i czerwca.

Złoty lekko słabł (EUR/USD +0,23 proc., USD/PLN +0,24 proc.).

Kurs Bitcoina względem dolara nadal przebywał poniżej 20000 USD (-0,92 proc. ok. 9:45 proc.) – utrzymując się powyżej poziomu swego czerwcowego minimum. Był on zbliżony do szczytu cyklicznej hossy Bitcoina w grudniu 2017 roku.

DM BOŚ podsumowuje sytuacje cen ropy naftowej i złota:

– Notowania ropy naftowej zakończyły poprzedni tydzień w miarę neutralnie, co świetnie obrazuje obecną sytuację na tym rynku. Inwestorzy na świecie – z jednej strony – ewidentnie obawiają się recesji i tego, jak bardzo może ona negatywnie przełożyć się na popyt na ropę, ale – z drugiej strony – dane dotyczące popytu wskazują na możliwość wystąpienia problemów na tym rynku.

W kwestii popytu sprawa jest oczywista: im wyraźniejsze spowolnienie gospodarcze, tym mocniej może ono uderzyć w popyt na ropę. Ostatnie dane makroekonomiczne z całego świata pokazały, że na spowolnienie mogą mieć wpływ 2 decydujące czynniki – odczyty indeksów PMI dla globalnego przemysłu i zacieśnianie polityki monetarnej przez kluczowe banki centralne na świecie.

Europa, która zrywa więzi z Rosją pod kątem dostaw ropy, nie będzie miała wcale tak prosto ze znalezieniem nowych, dużych kierunków dostaw. Kraje OPEC, mimo podwyższania limitów wydobycia, mają trudności z ich dotrzymaniem. O ile część krajów kartelu, w tym Arabia Saudyjska, faktycznie zwiększają produkcję, to inne kraje, w tym Nigeria czy Libia, notują spadki wydobycia.

W przypadku Libii ogromnym wyzwaniem pozostaje konflikt wewnątrz tego kraju, który przekłada się na zawirowania w produkcji i eksporcie ropy – zostały tam bowiem opublikowane informacje o spadku eksportu do poziomów około 365-409 tys. baryłek dziennie, w sytuacji gdy standardowy poziom eksportu to około 865 tys. baryłek dziennie.

Notowania złota zakończyły miniony tydzień na minusie. Cena tego kruszcu w piątek zeszła nawet na chwilę poniżej poziomu 1800 USD za uncję, aczkolwiek ta psychologiczna bariera zdołała zostać obroniona przez kupujących.

Cały tydzień zakończył się dla złota powyżej poziomu 1800 USD za uncję, a dzisiaj rano notowania kruszcu poruszają się w rejonie 1808-1812 USD za uncję.

Czynnikiem negatywnie wpływającym na notowania złota pozostaje siła amerykańskiego dolara. Presję na ceny wywierają także podwyżki stóp procentowych w wielu państwach świata, które zmniejszają atrakcyjność złota jako inwestycji nieprzynoszącej odsetek. Dzisiaj pojawiły się także informacje o tym, że Australia zdecydowała się na nowy pakiet sankcji przeciwko Rosji, w tym zakaz importu rosyjskiego złota – w przypadku Australii jest to raczej ruch czysto symboliczny. Australia – jako jeden z najw. graczy na rynku złota – jest też jednym z jego największych producentów w światowym ujęciu.