OKIEM EKSPERTA: Inwestorzy dostosowują się do bieżącej sytuacji. Złoto i ropę mogą czekać spadki cen

wykres rynkowy
Pixabay

Inwestorzy w ciągu ostatnich dwóch dni skupiali się na danych zza oceanu. Przełożyło się to na decyzje o wyprzedaży posiadanych przez nich aktywów – indeksy na całym świecie wykazywały tendencję spadkową. Na rynkach wciąż widoczne jest zagrożenie inflacją. Znamienne jest też umocnienie się dolara, największe od 20 lat. Ceny ropy naftowej i złota mogą ulec sporym przecenom w niedalekiej perspektywie

Uwaga analityków z BDM skupiła się tym razem na rynkach akcji:

– CPI w USA na poziomie 8,6% spowodowało zdecydowany wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych o 75 pb (posiedzenie FOMC odbędzie się w środę, komunikat zostanie podany o 20:00 czasu polskiego). W Europie DAX stracił 2,4%, CAC spadł 2,7%, a FTSE zakończył sesję 2,8% pod kreską. Warszawski parkiet nie wybił się na tle pozostałych rynków. WIG20 zniżkował 2,5%, WIG, mWIG40 i sWIG80 straciły odpowiednio 2,7%/3,1%/3,4%.

Za oceanem spadki indeksów były bardziej dotkliwe. S&P (-3,9%) zanotowało najniższy poziom od marca 2021 r., DJI stracił 2,8%, a Nasdaq spadł aż 4,7%. Nikkei i Shanghai Composite finiszują w okolicach -1,6%

Podobnie zresztą, jak eksperci BNP Paribas:

– Poniedziałek przyniósł przyspieszenie spadków na głównych rynkach, a przecenie nie oparły się nawet relatywnie lepiej zachowujące się w ostatnich dniach indeksy chińskie. Główne indeksy w Europie traciły ponad 2,0%, a amerykański S&P500 stracił blisko 4,0%. Majowe minima pogłębił również Nasdaq100 z wynikiem -4,60%.

Sytuacja ta dotknęła indeksy na GPW. WIG20 stracił nieco ponad 2,50% z łatwością przebijając wsparcie w okolicy 1700 pkt. Najmocniej tracił mBank, JSW oraz CD Projekt, a jedyną spółką z dodatnią zmianą było Dino Polska.

Większość inwestorów będzie wyczekiwało na jutrzejsze posiedzenie Fed. Obecnie scenariusz bazowy wyceniany przez rynek zakłada podwyżkę o 50pb., co jest negatywnym procesem zdaniem analityków BNP Paribas.

I mBanku, bardziej przybliżający powody spadków:

– Wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła 4% spadki, a inwestorzy przerazili się, że Fed wystraszony wyższym od oczekiwań majowym odczytem inflacji dokona jutro nie podwójnej, a potrójnej podwyżki stóp o 75 punktów bazowych. Taki scenariusz zaczął się już pojawiać w prognozach banków inwestycyjnych. Goldman Sachs spodziewa się, że na dwóch najbliższych posiedzeniach w czerwcu i lipcu podwyżek po 75 punktów bazowych. Przedstawiciele FOMC opowiadali się za dwoma podwyżkami o 50 punktów bazowych.

S&P 500 próbuje wrócić w okolice 3800 pkt. Na starcie sesji na Starym Kontynencie niemiecki Dax zachowuje się płasko i pozostaje w rejonie 13500 pkt. Jemu dodatkowo przeszkadzają korygujące się dziś kotowania eurodolara i odbicie głównej pary walutowej z wieloletnich minimów na 1.04.

Spadek notowań ropy nie potrwał długo, a baryłka WTI wraca dziś w okolice 122 USD.

Złoto zaliczyło natomiast wczoraj solidne tąpnięcie po piątkowych wzrostach, a jedna uncja wyceniana jest obecnie poniżej 1830 USD.

DM TMS Brokers przygotował analizę rynku walutowego:

– Dolar zyskuje podwójnie. Z jednej strony za siłą USD przemawia polityka Fed-u. Z drugiej „zielony” ponownie pełni rolę waluty pierwszego wyboru i w czasie podwyższonej awersji do ryzyka zyskuje na wartości.

Za nami na EUR/USD trzy mocno spadkowe sesje. Notowania pary walutowej zmieniły się o ponad 350 pipsów. To idealne środowisko do handlu dla inwestorów. Kurs jednak zbliża się ponownie do dołka z 13 maja oraz minimów sprzed kilku lat na 1,0350. Dziś handel na eurodolarze powinien być stonowany.

Środowa decyzja Fed-u dotycząca stóp procentowych to nie jedyne działania banków centralnych w tym tygodniu. W czwartek decydować będzie Bank Anglii – prawdopodobnie, zdaniem TMS Brokers, ponownie podniesie kluczową stopę procentową o 25 pb do 1,25 proc. na czwartkowym posiedzeniu, a nie o 50 pb, jak oczekuje część uczestników rynku.

Eksperci z BGK dodatkowo pokusili się o swoje prognozy dotyczące nastrojów rynkowych:

W wypadku danych o oczekiwaniach inwestorów instytucjonalnych (ZEW) spodziewamy się słabszego niż konsensus odczytu. Podobnie negatywnie mogą zaskoczyć nastroje amerykańskich małych i średnich firm (NFIB). Natomiast powyżej prognoz, zważywszy piątkową niespodziankę CPI, może kształtować się odczyt PPI z USA. Nie oczekujemy przy tym, aby odczyty makro miały silny wpływ na nastroje rynkowe.

Na fali globalnej awersji do ryzyka notowania EURUSD zmierzały w kierunku tegorocznych minimów z połowy maja, obniżając się do 1,04. Tym samym najbliższe wsparcie znajduje się przy 1,0350.

Odporny w pod koniec ubiegłego tygodnia na zawirowania złoty w poniedziałek jednak uległ globalnej awersji do ryzyka i osłabił się wobec euro o 4 gr. EURPLN przekroczył 4,65, niwelując zyski z drugiej połowy maja.

A sytuację na rynku surowcowym wyjaśnili analitycy DM BOŚ:

Ostatnie dni na rynku ropy naftowej pokazują, że notowania tego surowca nadal pozostają pod istotnym wpływem strony popytowej na skutek obaw o podaż. W przypadku obu najbardziej znanych wśród inwestorów gatunków ropy naftowej – WTI oraz Brent – mamy do czynienia z notowaniami nieznacznie przekraczającymi 120 USD za baryłkę.

W krótkoterminowej perspektywie obawy związane z podażą ropy naftowej są uzasadnione. Niemniej, wysokie ceny surowca już zaczęły negatywnie przekładać się na popyt na paliwa, a w kolejnych miesiącach ten efekt może być jeszcze bardziej widoczny. Niewątpliwie będzie on hamował zwyżki cen ropy naftowej, a w dłuższej perspektywie może przyczynić się do wyraźnych przecen ropy.

Po wyraźnie wzrostowej końcówce minionego tygodnia, poniedziałkowa sesja przyniosła gwałtowną przecenę złota. Spadek o ponad 2% to zmienność, która na rynku złota jest widywana rzadko.Główną przyczyną zniżek cen złota jest utrzymująca się siła amerykańskiego dolara, którego wartość utrzymuje się na najwyższych poziomach od dwóch dekad. W najbliższych dniach kluczowym czynnikiem wpływającym na ceny złota będzie środowa decyzja Fed w sprawie poziomu stóp procentowych w USA oraz możliwe wskazówki dotyczące działań Rezerwy Federalnej w kolejnych miesiącach – przewidywana jest tam tendencja spadkowa.