Początek tygodnia na rynku złota pokazał słabość strony popytowej. Cena kontraktów na ten kruszec, która w poprzednim tygodniu dotarła do poziomu 1880 USD za uncję, zniżkowała obecnie do rejonu 1840 USD za uncję. Tym samym, na rynku złota można mówić obecnie o nerwowej konsolidacji i poszukiwaniu wyraźniejszego kierunku
Na razie o ten kierunek trudno, biorąc pod uwagę fakt, że notowania złota znajdują się pod wpływem dwóch bardzo ważnych sił, działających w przeciwstawnych kierunkach. Z jednej strony, wycenie kruszcu szkodzi siła amerykańskiego dolara, wywołana oczekiwaniami dalszego jastrzębiego podejścia Rezerwy Federalnej, przynajmniej w najbliższym czasie. Piątkowe dobre dane z amerykańskiego rynku pracy dodatkowo podsycały te oczekiwania. Pozytywnie na wycenę dolara działa także wzrost rentowności amerykańskich obligacji, a to również pośrednio uderza w złoto jako aktywo, które odsetek nie wypłaca.
Notowania cen złota, 3M, źródło: baha.com
Jastrzębie podejście to oczywiście nie jest stanowisko zarezerwowane jedynie dla Fed. W ostatnich miesiącach wiele banków centralnych podwyższa stopy procentowe (we wtorek zrobił to Bank Rezerwy Australii). Jednym z wyjątków jest ECB, który ma posiedzenie w bieżącym tygodniu i już w czwartek ogłosi swoje plany dotyczące polityki monetarnej w strefie euro. Te informacje są istotne, bowiem wpłyną one prawdopodobnie istotnie na wycenę eurodolara, co z kolei może przełożyć się na wycenę złota.
Działania banków centralnych nie sprzyjają zwyżkom cen złota, ale jednocześnie, warto pamiętać o innym istotnym czynniku, który wpływa na ceny złota, a który z kolei może wspierać notowania tego kruszcu. Chodzi o obawy przed nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym, które mają swoje źródło w pandemii, a obecnie z opóźnieniem zbierają żniwo, podsycane skutkami wojny w Ukrainie. Inwestorzy coraz częściej biorą pod uwagę możliwość istotnego pogorszenia się sytuacji w globalnej gospodarce na przestrzeni kilku miesięcy, pod wpływem wysokiej inflacji, rosnących cen surowców oraz podwyżek stóp procentowych. Takie oczekiwania sprzyjają dodawaniu złota do swojego portfela inwestycyjnego.
Paweł Grubiak, prezes Superfund TFI