Analiza Banku Pekao: gotówkowy paradoks po polsku

banknoty 200 zł
Pixabay

Dane o podaży pieniądza nie budzą zbyt wielu emocji i nie wpływają na rynki. Dostarczają jednak użytecznych informacji na temat zachowania sfery nominalnej gospodarki i transmisji polityki pieniężnej. W ostatnich tygodniach pisaliśmy m.in. o strukturze depozytów, podaży płynnego pieniądza i nowej akcji kredytowej, dziś o gotówce w obiegu

W ostatnich latach wartość gotówki w obiegu w Polsce rosła systematycznie. Wg naszych szacunków w kwietniu gotówka w obiegu stanowiła 18,7% szerokiej podaży pieniądza (M3) i 12,4% rocznego PKB. Są to wartości, odpowiednio, rekordowe i bliskie rekordom wszech czasów.

Mamy tutaj do czynienia z paradoksem – wartość gotówki w obiegu rośnie bowiem pomimo tego, że jako środek płatniczy jest ona systematycznie wypierana przez inne formy płatności. Przykładowo, wg cyklicznego badania NBP:

  • w 2009 r. płatności gotówkowe preferowało 64% Polaków, podczas gdy w 2021 r. odsetek ten spadł do 21%;
  • jeszcze w 2013 r. większość (70%) transakcji o wartości 11-50 zł była realizowana gotówką, obecnie jej udział spadł do 1/3;
  • gotówka straciła dominację nawet w swoich tradycyjnych bastionach takich, jak małe sklepy i usługi.

Motyw transakcyjny trzymania gotówki traci zatem systematycznie na znaczeniu i nie może tłumaczyć wzrostu jej zawartości. Podobnie zresztą wygląda to w strefie euro – tam również wzrostowi wartości gotówki w obiegu towarzyszyło systematyczne zanikanie motywów transakcyjnych.

Oznacza to, że wyjaśnienie musi odwoływać się do innych motywów, tj. przezornościowego oraz tezauryzacyjnego (przechowywania oszczędności / aktywów). Warto zauważyć, że choć istotna część wzrostów przypada na okres 2020-21 (150 mld zł, czyli 4,3% pkt. proc. M3 i 2,9%), trend wzrostowy datuje się od 2013 roku. Jest zatem możliwe, że mamy do czynienia ze złożonym zjawiskiem. Pewną rolę odgrywa też szara strefa, ale zmiany w tym zakresie powinny był w ostatniej dekadzie raczej zmniejszać zapotrzebowanie na gotówkę. Okres 2020-21 jest również wyjątkowy z uwagi na dwa epizody masowych wypłat gotówki (pandemiczny i wojenny) oraz wpływ tych zdarzeń na poczucie niepewności i skłonność do dywersyfikacji posiadanych aktywów przez gospodarstwa domowe.

Potwierdza to struktura nominałowa gotówki w Polsce i jej zmian. Miażdżąca większość przyrostów z lat 2020-21 przypada na banknoty o nominałach 100, 200 i 500 zł (potwierdzają to również dane szczegółowe dotyczące wypłat z bankomatów) – najwygodniejsze z punktu widzenia tezauryzacji i tworzenia oszczędności przezornościowych. Nie znamy niestety rozkładu pieniądza gotówkowego i tożsamości posiadaczy tych dodatkowo wypłaconych środków. Dłuższy, wieloletni trend wzrostu wartości pieniądza gotówkowego prawdopodobnie jest związany ze spadkiem kosztu alternatywnego posiadania gotówki, a więc z utrzymywaniem się niskich stóp procentowych, w tym niskich stóp depozytowych. Przypuszczamy przy tym, że większe znaczenie w tym kontekście ma ich nominalny, a nie realny poziom.

Jak zatem wyglądają perspektywy popytu na gotówkę? Sytuacja z lat 2020-21 jest bezprecedensowa, ale wzrost wartości gotówki mający podłoże przezornościowe zdarzał się już wcześniej, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Interesującym przykładem jest panika wokół zdarzenia Y2K, czyli tzw. „pluskwy milenijnej” lub „problemu roku 2000”. Wypłaty gotówki na koniec 1999 r. zdarzały się w wielu krajach i były związane z obawą o awarie systemów bankowych i płatniczych w związku z błędem Y2K. Obawy te nie zrealizowały się (bo problem został zasadniczo rozwiązany przed terminem) i gotówka wracała do banków w roku 2000. W przeciwieństwie do pandemii i wojny rosyjsko-ukraińskiej Y2K miał jednoznacznie dyskretny charakter – jasno zdefiniowany początek i koniec. Obawy pandemiczne i wojenne miały (mają) w dużej mierze otwarty charakter i będą znikać ze świadomości gospodarstw domowych stopniowo. Z tego względu wygasanie tego motywu utrzymywania pieniądza gotówkowego również będzie mieć stopniowy charakter.

Z kolei wzrost stóp procentowych jest procesem, który wciąż trwa – wg ostatnich dostępnych danych oprocentowanie nowych depozytów dopiero w kwietniu wróciło do poziomów sprzed pandemii. Przeciętne oprocentowanie wszystkich depozytów gospodarstw domowych z kolei wciąż pozostaje na niższym poziomie. To zmienia się i będzie zmieniać w kolejnych miesiącach.

Dlaczego zasób pieniądza gotówkowego ma znaczenie makroekonomiczne? Przesunięcie struktury aktywów gospodarstw domowych od gotówki w obiegu do depozytów bankowych jest ważne chociażby z punktu widzenia wielkości i struktury aktywów sektora bankowego. W obecnej sytuacji nie zwiększy to raczej zdolności do udzielania kredytów (bo ograniczenia tutaj związane są z postrzeganiem ryzyka i przede wszystkim popytem), ale może wpłynąć na zapotrzebowanie banków na papiery wartościowe. Naszym zdaniem próżno szukać międzynarodowych benchmarków – zróżnicowanie poziomu gotówki w obiegu jest znaczące i prawdopodobnie lepszym punktem odniesienia byłaby struktura podaży pieniądza z przeszłości. Będziemy kwestie popytu na pieniądz gotówkowy monitorować.